 |
w końcu odważyłam się podnieść na Niego wzrok. wymusił uśmiech. - nigdy nie rozmawiałem w ten sposób z dziewczyną. żadna nie miała dość odwagi... żeby powiedzieć mi wprost jak bolą ją moje decyzje. nie ogarniam Cię, całkiem. - wydukał, a przy każdym słowie czułam Jego ciepły oddech na twarzy. musnął mój policzek kciukiem, zaciągnął kilka zagubionych kosmyków za moje ucho. - zmieniłem się w ostatnim czasie, wiele do mnie dotarło. jesteś cudowna, kochana, śliczna. ale... nie potrafię. nie mogę Ci tego zrobić. - zagryzłam dolną wargę nie chcąc się rozpłakać. - nadal kawał kretyna ze mnie. wciąż jestem tym boskim sukinsynem, którego głównym talentem jest ranienie. dobrze wiesz, jak się zachowuję, w jakich akcjach biorę udział i co robię, kiedy namierzam jakąś niezłą panienkę. - posłał mi przepraszające spojrzenie. musnął delikatnie wargami moje czoło. - ja też żałuję. - dodał uśmiechając się promienie.
|
|
 |
naprawdę było mi obojętne, kiedy wkroczy do mojego życia na dobre. bo właściwie byłam prawie pewna, że z czasem to zrobi. nie był zwykłą osobą, pierwszą lepszą spotkaną na ulicy. był moim aniołem. człowiekiem z którym mogłam rozmawiać o wszystkim, któremu mogłam powierzyć każdą ze swoich tajemnic. i nie chciałam Go już, natychmiast, tłumacząc to tym, że długo możemy nie przetrwać. czekam, robiłam to wcześniej. ale kiedy oznajmia mi tak zupełnie swobodnie, nagle, niespodziewanie, że kocha mnie nade wszystko - wiem, że w końcu będzie mój. < 3.
|
|
 |
naprawdę było mi obojętne, kiedy wkroczy do mojego życia na dobre. bo właściwie byłam prawie pewna, że z czasem to zrobi. nie był zwykłą osobą, pierwszą lepszą spotkaną na ulicy. był moim aniołem. człowiekiem z którym mogłam rozmawiać o wszystkim, któremu mogłam powierzyć każdą ze swoich tajemnic. i nie chciałam Go już, natychmiast, tłumacząc to tym, że długo możemy nie przetrwać. czekam, robiłam to wcześniej. ale kiedy oznajmia mi tak zupełnie swobodnie, nagle, niespodziewanie, że kocha mnie nade wszystko - wiem, że w końcu będzie mój.
|
|
 |
pamiętasz jak razem biegaliśmy w czasie deszczu? pamiętasz te momenty, kiedy obiecywałeś, że będziesz zawsze, bez względu na wszystko? pamiętasz te przyśpieszone oddechy i uśmiech na twarzy? ty go malowałeś. to ty byłeś projektantem mojego dobrego humoru. to ty robiłeś wszystko, by na mojej twarzy choć na chwilę pojawił się uśmiech. znaczyłeś dla mnie wiele, byłeś wszystkim... < 3.
|
|
 |
napalałam się zapachem Twojej skóry i pragnęłam być zawsze blisko Ciebie. chciałam, żebyś poczuł moją obecność, żebyś zrozumiał ile dla mnie znaczysz. tak wiele razy chciałam, znaczyć tyle dla Ciebie co Ty dla mnie. bałam się. bałam się każdego momentu przy Tobie. nie przychodziła mi do głowy myśl, że mógłbyś odejść, ze mógłbyś mnie zostawić. byłam bezsilna w chwilach, kiedy mówiłeś, że to nie ma sensu. płakałam, i to nie były wcale łzy rozpaczy. to były łzy radości, że chociaż przez miesiąc mogłam znać kogoś takiego jak Ty.
|
|
 |
Kocham Ciebie zrozum w końcu !.
|
|
 |
Chciałbym cofnąć czas i przeżyć te wszystkie zajebiste chwile znowu razem ./ja_nie_dupek_suko
|
|
 |
Spytałaś kiedyś o moje marzenie , ja z wielkim zdziwieniem uniosłem głowę do góry spojrzałem Ci w oczy i powiedziałem moje marzenie się spełniło bo mam Ciebie uśmiechnęłaś się i miałaś ten blask w oczach zbliżyłaś się pocałowałaś delikatnie moje usta i powiedziałaś zapamiętaj te chwile na zawsze wstałaś i odeszłaś zostawiając mnie samego ./ja_nie_dupek_suko
|
|
 |
Zabiłaś moją nadzieje na szczęśliwe życie. /ja_nie_dupek_suko
|
|
|
|