 |
Niby rozmawiamy, ale o niczym. Omijamy swoje problemy, nie lubimy szczerze rozmawiać, nie umiemy wyrażać uczuć. Jesteśmy coraz bardziej sztuczni, coraz więcej masek zakładamy na swoją twarz. Niby rozmawiamy już od kilku lat, ale nie znamy siebie wcale.
|
|
 |
Witajce ;) Mam do Was małą prośbę, chodzi o wyrażenie własnej opinii ;) Mianowicie chciałabym przez te wakacje napisać bloga, aczkolwiek nie wiem w jakiej postaci. Taki jak poprzednie, jakiś pamiętnik, dziennik, może macie jakieś pomysły? Nie wiem też czy jest sens cokolwiek zaczynać. Czekam na Wasze zdanie ;)
|
|
 |
Chciałabym spotkać Cię na ulicy i być zupełnie obojętna. Mieć pustkę w oczach i brak uśmiechu na ustach. Nie chcieć wyciągnąć ręki na przywitanie lub nie pragnąć rzucić Ci się w ramiona. Nie proponować spotkania bądź rozmowy. Nie robić nic, co mogłoby wskazywać, że chcę z Tobą cokolwiek. Chciałabym umieć być obojętna. Chciałabym byś stał się dla mnie nikim. [ yezoo ]
|
|
 |
Ulegam Tobie zbyt często. Masz mnie na każde zawołanie, kiwnięcie palcem. Wiesz, że zawsze przybiegnę, pomogę. Wystarczy jeden telefon i jestem. Rzucę dla Ciebie wszystko i przybędę. O cokolwiek poprosisz, dam. Gdziekolwiek się pojawisz, ja też tam będę. Nie mogę już nic bez Ciebie. Dla Ciebie zrobię wszystko. Nazwiesz to poświęceniem? Nie. To głupota. [ yezoo ]
|
|
 |
“Czasami ludzie nie rozumieją wagi obietnic, gdy je składają.”
|
|
 |
“Każdy Twój ból czułem na sobie kiedy Cię pocieszałem i mogłem go czuć podwójnie żebyś Ty nie czuła wcale.”
|
|
 |
“Było tyle okazji, żeby powiedzieć Ci ze Cie kocham.”
|
|
 |
Poznajesz człowieka, który z dnia na dzień staje Ci się tak nieprawdopodobnie bliski. Tak niebezpiecznie ważny, potrzebny. Nadajesz mu miano Tlenu. Jest najczystszym powietrzem na całej kuli ziemskiej.
|
|
 |
Najbardziej Cię kocham, kiedy jesteś w głowie... Kiedy w moich myślach ciągle jest o Tobie...
|
|
 |
Nieważne są dla mnie komentarze tych wszystkich ludzi wokół, raz wyzywających Cię od dupków,raz szczerze mi współczujących, a innym razem śmiejących się z mojej naiwności. Ich przy nas przecież nie było. Nie było ich, gdy przemierzaliśmy kilometry, podczas zwykłego, wieczornego spaceru; nie było ich przy kilkugodzinnych lub wręcz niekończących się rozmowach o życiu, przyszłości i absurdzie panującym na świecie; nie było gdy staliśmy przytuleni na przystanku, oczekując na autobus; nie było ich podczas pocałunków; nie słyszeli nigdy naszego śmiechu, mimo że odbijał się echem, gdziekolwiek byśmy się nie znaleźli. Nie było ich też jak przedstawiałeś mnie swoim kolegom ani gdy pisałeś tysięcznego smsa, upewniając się że żyję i że już coś dziś jadłam. Nigdy ich nie było, więc jak ktoś mnie zapyta czy było warto to odpowiem krótko. Kurwa, nawet bardzo.
|
|
|
|