|
wczoraj Cię widziałam, wygrałbyś maraton, spierdalając przede mną.
|
|
|
przyklejam cię jak plaster, do serca.
|
|
|
“Ja jedna z wielu. Ukryta wśród miliarda. Wstydzę się że jestem.”
|
|
|
Kiedyś ktoś kazał mi zamknąć oczy i wyobrazić sobie szczęście. Wiesz co widziałem? Ciebie
|
|
|
Nigdy nie dam Ci o sobie zapomnieć, możesz być pewien!
|
|
|
Ktoś mnie zranił mocno i widziałem piekło,
które przysłoniło mi całe świata piękno.
Chciałem to naprawić i znowu źle trafiłem,
więc nie dziw się, że mogę być zimnym skurwysynem.
|
|
|
Zabiłem wszystko, co czułem
Z tego wszystkiego i tak chuj zrozumiesz
Jak Cię okłamuje, to też czujesz?
Serce wieszam na fortepianowej strunie..
|
|
|
i nawet kiedy płacze to te łzy zamarzają, bo w środku jestem zimny jak upadły anioł /
|
|
|
otacza mnie pełno ludzi, spotykam ich na każdym kroku, co chwilę z kimś wychodzę, rozmawiam, spędzam czas, ale i tak to o Tobie myślę przed zaśnięciem i zaraz po obudzeniu. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
w żyłach pulsuje muzyka, procenty szumią w głowie, dym wypełnia płuca, znowu nie wiem co robię, szukam Ciebie wzrokiem, takie mam już nawyki, ale Cie nie znajduję, zewsząd dobiegają mnie krzyki. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
w mojej głowie był idealny, zanim zdążył wypowiedzieć jakiekolwiek słowo. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
możesz z jednych ramion wpadać w drugie, możesz muskać wargi przypadkowych osób, możesz trzymać wiele różnych rąk, niepasujących do Twojej dłoni, ale do niczego nie da się porównać uczucia, gdy wpatrujesz się w Jego źrenice, serce zdecydowanie przyspiesza swój rytm, zapominasz jak się oddycha, a policzki przybierają różowy odcień. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
|