 |
Oddech cię boli jakbyś w krtani miał nóż.
|
|
 |
I zastanawiam się, co u niego.
|
|
 |
Mało jest idealnych chłopaków na świecie. Więc jak takiego spotkasz, nie daj mu odejść.
|
|
 |
Cholernie tęsknie za tamtymi chwilami. Za tym całym "kiedyś".
|
|
 |
Wypijmy za wszystkie nieudane chwile, by w przyszłości nie było ich aż tyle.
|
|
 |
Chcę, żeby łączyło nas coś, co tylko my będziemy mogli zrozumieć, a nikt inny nie będzie mógł tego pojąć. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
Chcę wiedzieć tylko dlaczego wyrwano mi siłą szczęście. Czy to naprawdę tak wiele? I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
Kto chce znaleźć w życiu szczęście, powinien związać się z jakimś celem, a nie z ludźmi czy rzeczami.
|
|
 |
Jest jednym z niewielu ludzi, którym pozwalam się niszczyć, ale i tak nie umie tego docenić. Ja nadal jestem dla Niego nikim. Taka jest prawda. Nadal nic nie znaczę. Nadal jestem tylko kolejną osobą w Jego życiu, o której zapomni szybciej, niż myśli. Nigdy nie spodziewałam się, że On mógłby być dla mnie kimś więcej. Jednak teraz wiem, że mógłby. Mógłby być kimś znacznie więcej. Lecz On chyba nie chcę, chyba nie potrafi, chyba nie jest zdolny do tego, by mnie pokochać. A do uczuć nie można zmusić, po prostu nie można, rozumiesz? Pewnie, powiesz, że rozumiesz, ale tak naprawdę to niczego nie rozumiesz, niczego nie wiesz. I uwierz mi, że nie dowiesz się jak to jest dopóki nie doświadczysz tego na własnej skórze, bo każdy uczy się na własnych błędach. Każdy. Doświadczenia innych ludzi nie uczą nas tak naprawdę niczego. Dopiero własne brutalnie nam ukazują jak bardzo boli ten świat. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
ból psychiczny jaki mi zadaje jest znacznie gorszy, ponieważ rani mnie codziennie, co słowo, co czyn, na nowo i nie ustaje ani na chwilę, nie mogę go przeczekać, on cały czas trwa, a ja się na niego zwyczajnie w świecie godzę i proszę Go, by dostarczał mi codzienną dawkę cierpienia, która powoli mnie zabija. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
moje cierpienie w postaci płynnej wsiąka w poduszkę. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
|