 |
Nie lubię się otwierać przed ludźmi, nie lubię okazywać swoich słabości, to tak jakby podać im nóż do ręki, stanąć naprzeciwko i pozwolić zadać cios. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
może jeszcze przyjdzie na to odpowiednia pora, może to nie ten czas. szczęścia na siłę nie zdobędę. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
Lubisz miażdżyć moją psychikę, prawda? Umieram. Wyję z bólu. Jedyne do czego się ograniczam to leżenie na podłodze i płacz. Nie chciałbyś mnie widzieć w takim stanie, czarny tusz spływa po policzkach, makijaż rozmazany po całej twarzy nie wygląda zbyt estetycznie, włosy w nieładzie, sweter niedbale zarzucony, który osuwa się z ramion, koc okrywający drżące ciało. Cała ja. Ja, którą doprowadziłeś do takiego stanu. Naprawdę nie masz ochoty popatrzeć jak mnie niszczysz? Dalej, spójrz, poczuj tą pieprzoną satysfakcję. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
ale jesteś dla mnie ważny i chociaż miałbyś być tylko chwilą to chcę żebyś był tą chwilą, moją chwilą. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
myślałam, że nie zniosę tego uczucia, po prostu nie zniosę. byłam znajomą, znajomą i nikim więcej. zwykłym szarym przechodniem, którego znałeś. nie byłam już jedną z najbliższych Ci osób i wiesz, wtedy czułam, że tak naprawdę jestem nikim. chyba nie potrafiłam być tylko znajomą, nie dla Ciebie. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
i miałam ochotę krzyczeć, wiesz? że nie masz mnie tak po prostu minąć, zostawić, że masz wrócić i mnie przytulić, bo bez Ciebie umieram, co dnia na nowo, z tęsknoty i uwierz, że chciałam za Tobą wtedy biec, ale nie pozwoliły mi na to moje trzęsące nogi i resztki rozumu. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
i w tamtym momencie jedyne co widziałam to Jego oczy, zmęczone, podkrążone, skacowane i zjarane oczy, które po prostu uwielbiam. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
O kim myślisz wciągając dym w płuca lub sięgając po kolejny kieliszek? O kim myślisz tuż przed snem lub zaraz po przebudzeniu?
|
|
 |
Nigdy nie dowiesz się, jak bardzo starałam się uśmiechać, kiedy czułam jak w środku rozpadam się na kawałki.
|
|
 |
Bo wiesz ja się zmieniłam i teraz w sumie to gówno mnie obchodzisz.
|
|
 |
Może i dała bym sobie radę z tym wszystkim ale zostawiłam tam skrawek mojego serca, który rani mnie jak morderca.
|
|
 |
Popatrz, tak właśnie niezdarnie przeminął nam rok.
|
|
|
|