 |
|
Kolejna książka wpada mi w ręce i znowu mam wrażenie, że ktoś pomaga mi osiągnąć kolejny etap rozwoju. Czuję, że ktoś mnie prowadzi, mimo że upadam, że się ociągam, zbyt mocno rozglądam. Może w końcu przestanie przerażać mnie myśl o tym, że już nie muszę na coś czekać, czegoś szukać bo to co mam, jest tym czego potrzebuję, na co zasługuję. Tak trudno zrezygnować z pogoni, kiedy ten bieg za złudzeniem wydawał się celem życia. Tymczasem trzeba iść do realnego celu dbając o tych którzy chcą nam towarzyszyć.
|
|
 |
|
Sorry, nie stajesz się cudowna, święta, doskonała tylko dlatego, że tak o sobie myślisz, to twoje zachowanie, decyzje, to jak traktujesz innych pokazuje prawdziwą twarz. No tak, twoje zachowanie to wina innych. Zrozum, że z takim podejściem, prawda o Tobie nigdy nie scali się z tym jak dobrze o sobie myślisz.
|
|
 |
|
Nawet nie tak trudno żyć z tą pustką kiedy siedzisz w domu, robisz coś co daje satysfakcję albo nie masz czasu pomyśleć o tym czego tak bardzo brak. Gorzej kiedy dziewczyna, która tak ładnie pachnie, tak ślicznie wygląda uśmiecha się do mnie a jej spojrzenia są zbyt długie aby je zignorować. Wtedy pustka ryczy, zionie ogniem, pali i piecze, krzyczy abym ją wypełnił kolejną przygodą, kolejnymi romantycznymi chwilami, pocałunkami od których ulecimy na ziemię, czułościami co zmienią czeluści otchłani we mnie w jasne światło miłości i rozkoszy. Znam jednak te kłamstwa, pustka chce pokarmu aby być większa, chce wyssać całą radość i pozostawić ból i zmęczenie. Dlatego odwracam wzrok i próbuję przetrwać kolejny dzień bez uśmiechów.
|
|
 |
|
Dopiero kiedy wszytko wraca widzę ile zabrała mi ta relacja. Poza spokojem, czystym sumieniem, jasnością myśli wróciły sny, wyostrzyły się zmysły, ale również w wyobraźni znowu nie tylko widzę ale czuję dotyk, zapach, słyszę dźwięki. Mam wrażenie że znowu podłączono mnie do źródła.
|
|
 |
|
Dziś w sklepie minął mnie ktoś niosąc zapach twoich perfum. Znowu zapragnąłem cię w moich ramionach gdzie zamykał się dla mnie cały świat, gdzie cały świat poza nami nie miał już wartości. Pomimo całego bólu, czułem wtedy, że znalazłem swoje miejsce na świcie, mimo całej krzywdy i nowej drogi zawsze będę tęsknił za tą chwilą, za tym miejscem, za tą osobą którą tuliłem, nawet jeśli była inna niż sądziłem.
|
|
 |
|
Wczoraj kończyłem relację moich bohaterów, on zmierzył się z kimś tak wyniszczającym jak ty. Nie wiem dlaczego wracając do domu, skręciłem i podjechałem do miejsca w którym cię spotykałem. Może chciałem mieć szanse przekonać się, że nie jesteś tsk zła jak postać z mojej książki a może zazdrościłem jemu, że mógł przekonać się bez wątpliwości jak straszna była ta dziewczyna i zostawić ją zupełnie, wypluć z serca raz na zawsze.
|
|
 |
|
Wczoraj pierwszy raz od wielu lat potrafiłem wyobrazić sobie, że jestem szczęśliwy. Ostanie co pamiętam to uśmiech na twarzy, który mnie zdziwił. Dziś jeszcze trudniej powrócić do rzeczywistości więc do końca nie wracam, tylko tyle ile potrzeba.
|
|
 |
|
Dziś znowu odbijam się od dna z postanowieniem by amplituda tej funkcji falowej była zdecydowanie mniejsza. Mam dosyć bycia serferem, wolę popływać łódką po spokojnym jeziorku.
|
|
 |
|
Dawno nie piłem ale dziś tak i już nie wiem czy byłem trzeźwy, czy myślę trzeźwo dopiero teraz. Może dopiero kiedy mogę wlać w siebie ile chcę, pozwalam sobie na szczerość, na spojrzenie prawdzie w oczy. Tylko zbyt wiele tych prawd, zbyt trudnych do przełknięcia nawet rozcieńczonych alkoholem. Po prostu chciałbym zamknąć oczy i wyparować i już nigdy nie wierzyć że dam radę, już nigdy nie otwierać oczu by próbować.
|
|
 |
|
Wpisany we mnie inny świat, zbyt wspaniały aby znieść tą szarość, zbyt intensywny aby móc tylko żyć, tak jak trzeba. Powinienem być mądry, ale tylko rozumiem i wystarczy, że spotkam znowu kogoś kto dotknie mi serca, kto zawibruje podobnie i zapomnę o wszystkich naukach. Śmierć albo lot ponad światem, ból albo szaleństwo. Są chwile tak spokojne, że prawie wierzę, że można być normalny, związuję się w wtedy linami rozsądku i próbuję iść ściśnięty więzami, ale pokrywają mnie całego i już to nie ja, tylko myśli, rozkazy, kokon mądrych postanowień. Miałem nadzieję, że wyfrunę w nowe rozdziały, lecz chyba tylko wyschnę tu, kołysząc się na kolejnej gałęzi samotnej.
|
|
 |
|
Z pragnieniem miłości jest jak z próbą złapania kurczaka, im bardziej gonisz tym bardziej ucieka, aż przestaniesz, usiądziesz i wyciągniesz dłoń z ziarnami. Zamiast pragnąć, pokaż dlaczego warto przyjść do ciebie.
|
|
 |
|
To była ostatnia miłość, nie dlatego, że ktoś mnie zniszczył, ale dlatego, że w końcu dostrzegłem jak sam bardzo się niszczyłem spalając dla kogoś. Kochałem całym sercem, całym sobą a nie wiedziałem, że to źle. Nie potrafię inaczej, więc zamykam serce w żelaznej klatce i spuszczam na dno zimnego oceanu. Nagle potrafię się odnaleźć w tym świecie.
|
|
|
|