 |
nie ukrywam tego, że mam trudny charakter, mówię to wprost, gdy odczuję, że ktoś chce się do mnie zbliżyć. to pewnego rodzaju ostrzeżenie, że narażając się na znajomość ze mną, naraża się również na moje odpały i wszystkie inne rzeczy.
|
|
 |
a gdy coś jest nie tak słuchawki w uszach pozwalają by było chociaż troszkę lepiej.
|
|
 |
wszyscy z biegiem czasu trzeźwieją z miłości. uczucia bledną, aż w końcu całkiem gasną i znikają. powracasz do monotonnego życia, odbudowujesz przyjaźnie, które odstawiłaś na drugi plan. w końcu rozumiesz, co jest życiowym priorytetem - to nie mężczyzna, który po trzech miesiącach powie Ci 'było fajnie, ale to koniec'. to przyjaciel, który potrafi wybaczyć zaniedbaną kilkuletnią znajomość, bo dobrze wie, że kiedy się zakochasz, tracisz bez kontroli głowę.
|
|
 |
wystarczy, że kiedy malując starannie paznokcie usłyszę odgłos wibracji mojego telefonu, a od razu serce zaczyna bić zawrotnym tempem i dłonie zaczynają się trząść jak oszalałe. mam naiwną nadzieję, że dzwoni on - wmawiam sobie, że tylko jego osoba może dzwonić na mój numer, nikt inny. biorąc telefon do ręki, rozczarowuję się, kiedy czytam wiadomość z nowymi promocjami mojego operatora. zawsze psuję sobie warstwę świeżego lakieru. to tłumaczy fakt, czemu nigdy nie mam pomalowanych paznokci i dlaczego mój telefon ma na sobie setki kolorowych plam.
|
|
 |
kiedyś zmienię się do takiego stopnia, że nikt nie będzie w stanie znaleźć we mnie starego 'ja'. będę robić ostry, wyzywający makijaż, zacznę nosić spódniczki odkrywające seksowną bieliznę. będę prowokować i wabić przypadkowych mężczyzn na jednorazowe, szaleńcze noce w pokojach hotelowych, rano zostawiając na lustrze 'naiwny' napisane moją krwistoczerwoną szminką. zostanę zawodową łamaczką serc. odrzucę wszelką ostrożność i nie będę się zastanawiała nad konsekwencjami. gdybyś tylko wiedział, do jakiego stanu doprowadzi mnie Twoje odejście, w życiu byś się na nie nie zdobył.
|
|
 |
podczas spacerów, kiedy zimno nocy łaskotało nasze ciała, najbardziej lubiłam chować się w jego potężnych, ciepłych ramionach. wysoko nad nami unosił się soczyście dojrzały księżyc, a w powietrzu słychać było jedynie nasze oddechy. słowa były zbędne, napawaliśmy się swoją obecnością. tylko przy nim czułam się niesamowicie bezpieczna. tylko dzięki niemu mój strach przed ciemnością, bezpowrotnie mijał.
|
|
 |
Śpię.. w razie wojny przenieś w bezpieczne miejsce!! :D
|
|
 |
Szukasz idealnego faceta? A ja wodę w proszku - szukamy razem?
|
|
 |
Mam ochotę schować się do szafy i udawać ze jadę windą do nieba
|
|
 |
Dlaczego Bóg stworzył najpierw faceta ?? - Bo musiał zacząć od 0
|
|
 |
bóg stworzył faceta po czym pomyślał :
"stać mnie na więcej"
tak powstała kobieta^^
|
|
 |
Przez różowe okulary widzieć rzeczywistość,tak aby przyszłość nie była blizną....
|
|
|
|