głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika caramelchocolate

Wyszeptała: 'Czy uświadomiłeś sobie  że nie możemy wyzbyć się tego uczucia  nawet jak byśmy bardzo tego chcieli?'.   Próbowałem  i nie udało się. Odparłem bez zastanowienia. Bo jak cholera można wyzbyć się czegoś  co każdego dnia dawało mi szczęście? Nawet gdybym mógł się tego wyzbyć to jestem pewny  że bym nie chciał. Myślę o Niej ciągle. Kiedy jadę tramwajem   myślę o Niej. Kiedy wstaję rano   myślę o Niej. Kiedy jem obiad   myślę o Niej. Kiedy piję kawę   myślę o niej. W każdej sytuacji wyobrażam sobie  że jest obok mnie  że trzyma moją dłoń i wszystko jest jak dawniej.  Wyobrażam sobie  jak siada na moich kolanach i szepcze mi do ucha słowa  ktore sprawiają  że nie chcę obok nikogo innego  które sprawiają  że jest tą jedyną  z którą chcę kroczyć przez życie. Było wiele złych chwil. Było wiele rozstań  po których cisza wkradała się w nasze serca i mówiła  że to koniec  bo duma nie pozwalała nam zrobić pierwszego kroku  ale wiem  że przy niej będę spełniony. Tylko przy Niej. mr.lonel

mr.lonely dodano: 30 kwietnia 2013

Wyszeptała: 'Czy uświadomiłeś sobie, że nie możemy wyzbyć się tego uczucia, nawet jak byśmy bardzo tego chcieli?'.- Próbowałem, i nie udało się. Odparłem bez zastanowienia. Bo jak cholera można wyzbyć się czegoś, co każdego dnia dawało mi szczęście? Nawet gdybym mógł się tego wyzbyć to jestem pewny, że bym nie chciał. Myślę o Niej ciągle. Kiedy jadę tramwajem - myślę o Niej. Kiedy wstaję rano - myślę o Niej. Kiedy jem obiad - myślę o Niej. Kiedy piję kawę - myślę o niej. W każdej sytuacji wyobrażam sobie, że jest obok mnie, że trzyma moją dłoń i wszystko jest jak dawniej. Wyobrażam sobie, jak siada na moich kolanach i szepcze mi do ucha słowa, ktore sprawiają, że nie chcę obok nikogo innego, które sprawiają, że jest tą jedyną, z którą chcę kroczyć przez życie. Było wiele złych chwil. Było wiele rozstań, po których cisza wkradała się w nasze serca i mówiła, że to koniec, bo duma nie pozwalała nam zrobić pierwszego kroku, ale wiem, że przy niej będę spełniony. Tylko przy Niej./mr.lonel

wiedziałam o tym. tak wiele osób mnie przed nim ostrzegało.  on cię zrani   pobawi się i odejdzie   zasługujesz na kogoś lepszego . ale nie chciałam w to wierzyć  byłam zbyt szczęśliwa. widziałam w nim same pozytywne cechy. myślałam  że on tak tylko się zgrywa  cwaniakuje przed kumplami  bo przecież gdy zostawaliśmy sami był zupełnie inny. skończona idiotka! pobawił się chwilę  zauważył że zaczęło mi na nim zależeć i odszedł do kolejnej. lepszej ode mnie? być może. ale wciąż siedzę w tym samym miejscu  tęskniąc za jego ustami  dotykiem  ciepłem  zapachem. potrzebuję jego obecności. nie mogę znieść  gdy stoi tak blisko mnie  a ja nie mam już prawa nawet go dotknąć. gdyby dał mi najmniejszy znak  że to co było dla niego także coś znaczyło  zrezygnowałabym z wszystkiego i zawalczyła o niego  o nas. wystarczy tylko jedno słowo. no więc?

briefly dodano: 29 kwietnia 2013

wiedziałam o tym. tak wiele osób mnie przed nim ostrzegało. "on cię zrani" "pobawi się i odejdzie" "zasługujesz na kogoś lepszego". ale nie chciałam w to wierzyć, byłam zbyt szczęśliwa. widziałam w nim same pozytywne cechy. myślałam, że on tak tylko się zgrywa, cwaniakuje przed kumplami, bo przecież gdy zostawaliśmy sami był zupełnie inny. skończona idiotka! pobawił się chwilę, zauważył że zaczęło mi na nim zależeć i odszedł do kolejnej. lepszej ode mnie? być może. ale wciąż siedzę w tym samym miejscu, tęskniąc za jego ustami, dotykiem, ciepłem, zapachem. potrzebuję jego obecności. nie mogę znieść, gdy stoi tak blisko mnie, a ja nie mam już prawa nawet go dotknąć. gdyby dał mi najmniejszy znak, że to co było dla niego także coś znaczyło, zrezygnowałabym z wszystkiego i zawalczyła o niego, o nas. wystarczy tylko jedno słowo. no więc?

Spójrz za okno. Widzisz? Niebo płacze łzami wprost z mojego serca. mr.lonely

mr.lonely dodano: 29 kwietnia 2013

Spójrz za okno. Widzisz? Niebo płacze łzami wprost z mojego serca./mr.lonely

Błąkam się w świecie  w którym nie ma Ciebie. W którym nie mogę trzymać Twojej dłoni i czuć  że razem możemy pokonywać przeszkody. Dlaczego moje serce musi przyjmować takie ciosy za pomocą Twoich słów  które ranią bardziej niż ostrze. Zawsze sprawiałaś  że byłem szczęśliwy  dlaczego nagle miałoby się coś zmienić? Kochana  naprawmy to  co budowaliśmy wspólnie. Nie chcę iść przed siebie ze świadomością  że straciłem swoje serce. Kocham Cię jak życie  a wiesz  że swoje życie kocham bardzo. Jesteś gwiazdą  która świeci pośród miliarda innych gwiazd. Twój urok przewyższa wszystkie kobiety na ziemi. Jesteś unikatową nagrodą  jaką otrzymałem od życia  dlatego nie chcę odkładać Cię na półkę i zaglądać tam  kiedy będę chciał się nią nacieszyć  ja po prostu ciągle chcę mieć Cię przy sobie i sprawiać byś rosła w siłę  by nasze serca biły jednym rytmem  a nasza krew toczyła się w jedną. Cierpię bez Ciebie. Cierpię i nie chcę spędzać samotnie kolejnego wieczoru. Wróć bo zatracam się w sobie. mr.lon

mr.lonely dodano: 29 kwietnia 2013

Błąkam się w świecie, w którym nie ma Ciebie. W którym nie mogę trzymać Twojej dłoni i czuć, że razem możemy pokonywać przeszkody. Dlaczego moje serce musi przyjmować takie ciosy za pomocą Twoich słów, które ranią bardziej niż ostrze. Zawsze sprawiałaś, że byłem szczęśliwy, dlaczego nagle miałoby się coś zmienić? Kochana, naprawmy to, co budowaliśmy wspólnie. Nie chcę iść przed siebie ze świadomością, że straciłem swoje serce. Kocham Cię jak życie, a wiesz, że swoje życie kocham bardzo. Jesteś gwiazdą, która świeci pośród miliarda innych gwiazd. Twój urok przewyższa wszystkie kobiety na ziemi. Jesteś unikatową nagrodą, jaką otrzymałem od życia, dlatego nie chcę odkładać Cię na półkę i zaglądać tam, kiedy będę chciał się nią nacieszyć, ja po prostu ciągle chcę mieć Cię przy sobie i sprawiać byś rosła w siłę, by nasze serca biły jednym rytmem, a nasza krew toczyła się w jedną. Cierpię bez Ciebie. Cierpię i nie chcę spędzać samotnie kolejnego wieczoru. Wróć bo zatracam się w sobie./mr.lon

Nie rób mi tego. Proszę. Nie rań mnie już więcej. Błągam. Zrób to dla mnie. Przecież kiedyś coś nas łączyło. Może dla ciebie to nie było znaczące  ale kimś  do cholery  dla ciebie byłam  prawda? Więc więcej mnie już nie rań. Doskonale widzisz jak cierpię przez nasze rozstanie  a ty przysparzasz mi jeszcze więcej kłopotów i sprawiasz  że się gubię. Ja! Dziewczyna  która z każdym dosłownie problemem sobie radziła  do cholery  z każdym. Aż nagle pojawiasz się ty i się gubię  miotam  nie wiem co robić  pragnę krzyczeć ale nie mogę  szaleję dosłownie z rozpaczy. Zrób to dla mnie  dla mojego poranionego serca i nie pokazuj jaki jesteś z nią szczęśliwy  proszę.   charakterystycznie

briefly dodano: 29 kwietnia 2013

Nie rób mi tego. Proszę. Nie rań mnie już więcej. Błągam. Zrób to dla mnie. Przecież kiedyś coś nas łączyło. Może dla ciebie to nie było znaczące, ale kimś, do cholery, dla ciebie byłam, prawda? Więc więcej mnie już nie rań. Doskonale widzisz jak cierpię przez nasze rozstanie, a ty przysparzasz mi jeszcze więcej kłopotów i sprawiasz, że się gubię. Ja! Dziewczyna, która z każdym dosłownie problemem sobie radziła, do cholery, z każdym. Aż nagle pojawiasz się ty i się gubię, miotam, nie wiem co robić, pragnę krzyczeć ale nie mogę, szaleję dosłownie z rozpaczy. Zrób to dla mnie, dla mojego poranionego serca i nie pokazuj jaki jesteś z nią szczęśliwy, proszę. / charakterystycznie

biegłam na autobus tą samą drogą co zawsze. zdenerwowana  że znowu się spóźnię szłam coraz szybciej. idealnie prosty chodnik  żadnych kałuż  nic na czym mogłabym się poślizgnąć. nagle poczułam potworny ból. cały obraz przed oczami stanął w mgle  kiedy upadłam uderzając głową o beton. nie mogłam wstać. chciałam ruszyć nogami  spróbować zgiąć kolana  ale z każdym najmniejszym ruchem ból stawał się coraz silniejszy. wokół nikogo nie było. musiałam wstać  poradzić sobie sama i dojść do przystanku. co się dzieje? wiem  że ostatnio dość mocno je zaniedbałam  ale nigdy nie powinno być takiej sytuacji. nikt nie może się o tym dowiedzieć  to już się nigdy nie wydarzy. przyjmijmy  że się po prostu poślizgnęłam  to nic takiego.

briefly dodano: 29 kwietnia 2013

biegłam na autobus tą samą drogą co zawsze. zdenerwowana, że znowu się spóźnię szłam coraz szybciej. idealnie prosty chodnik, żadnych kałuż, nic na czym mogłabym się poślizgnąć. nagle poczułam potworny ból. cały obraz przed oczami stanął w mgle, kiedy upadłam uderzając głową o beton. nie mogłam wstać. chciałam ruszyć nogami, spróbować zgiąć kolana, ale z każdym najmniejszym ruchem ból stawał się coraz silniejszy. wokół nikogo nie było. musiałam wstać, poradzić sobie sama i dojść do przystanku. co się dzieje? wiem, że ostatnio dość mocno je zaniedbałam, ale nigdy nie powinno być takiej sytuacji. nikt nie może się o tym dowiedzieć, to już się nigdy nie wydarzy. przyjmijmy, że się po prostu poślizgnęłam, to nic takiego.

chciałam tylko na chwilę się położyć. zasnąć na pół godziny aby chociaż trochę zregenerować siły po trzech bezsennych nocach. coś w tym złego? po raz pierwszy poczułam  że na prawdę chce mi się spać  nie mogłam powstrzymać opadających powiek. ale nie mogę. nie mogę zasnąć w ciągu dnia  bo powinnam sprzątać po raz setny mieszkanie  powinnam się uczyć  spędzać czas z ukochaną mamusią  rozmawiać z nią  być miła  grzeczna  posłuszna  nie palić  nie mieć przyjaciół  być prymuską w klasie  brzydzić się alkoholem i piercingiem. może na mnie krzyczeć ile tylko chce. to nic  że już nie daję rady psychicznie tego znieść  nie zmienię się. chcę być sobą. osobą  którą czuję gdzieś głęboko w sercu  a nie idealną córką o której zawsze marzyła. wciąż nie rozumiem  dlaczego właśnie ona nie może mnie takiej zaakceptować. nie mam ochoty wracać do tego miejsca  to nie jest dom. w domu powinno być ciepło  miłość  wsparcie  powinno się być jednością. zamiast tego codziennie boję się kolejnych krzyków. chore

briefly dodano: 29 kwietnia 2013

chciałam tylko na chwilę się położyć. zasnąć na pół godziny aby chociaż trochę zregenerować siły po trzech bezsennych nocach. coś w tym złego? po raz pierwszy poczułam, że na prawdę chce mi się spać, nie mogłam powstrzymać opadających powiek. ale nie mogę. nie mogę zasnąć w ciągu dnia, bo powinnam sprzątać po raz setny mieszkanie, powinnam się uczyć, spędzać czas z ukochaną mamusią, rozmawiać z nią, być miła, grzeczna, posłuszna, nie palić, nie mieć przyjaciół, być prymuską w klasie, brzydzić się alkoholem i piercingiem. może na mnie krzyczeć ile tylko chce. to nic, że już nie daję rady psychicznie tego znieść, nie zmienię się. chcę być sobą. osobą, którą czuję gdzieś głęboko w sercu, a nie idealną córką o której zawsze marzyła. wciąż nie rozumiem, dlaczego właśnie ona nie może mnie takiej zaakceptować. nie mam ochoty wracać do tego miejsca, to nie jest dom. w domu powinno być ciepło, miłość, wsparcie, powinno się być jednością. zamiast tego codziennie boję się kolejnych krzyków. chore

I wiem  że chciałby być kimś więcej niż kumplem i wiem  że tak kurewsko się starał  a ja powiedziałam mu zwykłe  nie . I wiem jak cierpi  ale nic nie mogę z tym zrobić  bo nie zmuszę się do kochania go. esperer

esperer dodano: 29 kwietnia 2013

I wiem, że chciałby być kimś więcej niż kumplem i wiem, że tak kurewsko się starał, a ja powiedziałam mu zwykłe "nie". I wiem jak cierpi, ale nic nie mogę z tym zrobić, bo nie zmuszę się do kochania go./esperer

doskonale wiem co czujesz... teksty briefly dodał komentarz: doskonale wiem co czujesz... do wpisu 29 kwietnia 2013
I dotyka mnie on  lecz nie ten. I próbuję jakoś iść do przodu  a ciągle stoję w miejscu. I niby seks  ale nie kochanie. esperer

esperer dodano: 29 kwietnia 2013

I dotyka mnie on, lecz nie ten. I próbuję jakoś iść do przodu, a ciągle stoję w miejscu. I niby seks, ale nie kochanie./esperer

Całował mnie  a ja nie czułam nic  jakby to wszystko działo się poza mną  jakby jego wargi wcale nie spoczywały właśnie na moich. W jego oczach oczach widziałam ten błysk  a we mnie był tylko wstręt do niego i dwa razy większy do siebie  Udałam  że wszystko jest dobrze  chwyciłam znowu jego rękę i wszystko tłumaczyłam sobie stresem związanym z nową sytuacją. Kiedy wracałam sama do domu ryczałam jak małe dziecko  tarłam wargi rękawem i plułam co jakiś czas  jakbym brzydziła się własnej osoby. Łzy spokojnie płynęły sobie po policzkach  a usta poczerwieniały od prób pozbycia się z nich jego smaku. Wtedy zrozumiałam  że to nie stres  że wszystko siedzi we mnie. Wiem  że narazie żadne wargi nie zsynchronizują się z moimi tak idealnie jak wtedy  że nie będzie już tak samo i moje próby zapchania tej pustki czymkolwiek  kończą się tym  że cierpię jeszcze bardziej. esperer

esperer dodano: 29 kwietnia 2013

Całował mnie, a ja nie czułam nic, jakby to wszystko działo się poza mną, jakby jego wargi wcale nie spoczywały właśnie na moich. W jego oczach oczach widziałam ten błysk, a we mnie był tylko wstręt do niego i dwa razy większy do siebie, Udałam, że wszystko jest dobrze, chwyciłam znowu jego rękę i wszystko tłumaczyłam sobie stresem związanym z nową sytuacją. Kiedy wracałam sama do domu ryczałam jak małe dziecko, tarłam wargi rękawem i plułam co jakiś czas, jakbym brzydziła się własnej osoby. Łzy spokojnie płynęły sobie po policzkach, a usta poczerwieniały od prób pozbycia się z nich jego smaku. Wtedy zrozumiałam, że to nie stres, że wszystko siedzi we mnie. Wiem, że narazie żadne wargi nie zsynchronizują się z moimi tak idealnie jak wtedy, że nie będzie już tak samo i moje próby zapchania tej pustki czymkolwiek, kończą się tym, że cierpię jeszcze bardziej./esperer

wszystko będzie dobrze  prawda? no śmiało. spójrz mi w oczy i powiedz  że będzie dobrze. proszę  nie milcz. okłam mnie! gdzie idziesz? mówię do ciebie! powiedz to pierdolone  będzie dobrze . daj mi chociaż iskierkę nadziei. nie zostawiaj mnie w takim stanie. nic nie powiesz? będzie dobrze. będzie dobrze. będzie dobrze. będzie dobrze. co jeśli nie będzie? nie przyjmuję takiej opcji. jeśli będzie trzeba wytnę sobie kurewski uśmiech na policzkach  by oszukany mózg zaczął produkować endorfiny. będzie dobrze.

briefly dodano: 29 kwietnia 2013

wszystko będzie dobrze, prawda? no śmiało. spójrz mi w oczy i powiedz, że będzie dobrze. proszę, nie milcz. okłam mnie! gdzie idziesz? mówię do ciebie! powiedz to pierdolone "będzie dobrze". daj mi chociaż iskierkę nadziei. nie zostawiaj mnie w takim stanie. nic nie powiesz? będzie dobrze. będzie dobrze. będzie dobrze. będzie dobrze. co jeśli nie będzie? nie przyjmuję takiej opcji. jeśli będzie trzeba wytnę sobie kurewski uśmiech na policzkach, by oszukany mózg zaczął produkować endorfiny. będzie dobrze.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć