 |
widzisz co się ze mną dzieje. widzisz ciągle pojawiające się łzy w moich oczach, stertę chusteczek w pokoju, sińce pod oczami. widzisz, że straciłam apetyt, motywację, chęć do życia. obserwujesz jak z każdym dniem coraz boleśniej upadam. wyciągam do ciebie dłoń, błagam, ratuj mnie. ale ty się odsuwasz, jeszcze głośniej krzyczysz, zadeptujesz jak szkodnika na idealnie czystej podłodze. wybacz mi, że nie potrafię tak dłużej. nie umiem żyć, duszę się tlenem. mamo, przepraszam. wiem, na prawdę wszystko już wiem, zawiodłam cię jak nikt nigdy wcześniej. ale kurwa błagam, zlituj się nade mną i pozwól w samotności wypłakać. to aż tak wiele?
|
|
 |
Gdzie jesteś, kiedy opadam z sił? Kiedy moje serce rozpada się na miliony małych kawałków, a ja ostatkami sił schylam się na podłogę by pozbierać je w jedność i umieścić w odpowiednim miejscu? Gdzie jesteś, kiedy szukam Twojej dłoni po omacku z nadzieją, że Twój dotyk uspokoi moje niespokojne myśli dotyczące braku Ciebie obok? Gdzie jesteś, gdy samotnie spaceruję z głową uniesioną w niebo, kiedy natrętnie szukam naszej gwiazdy, którą nazwałem Twoim imieniem, która towarzyszyła nam każdego wspólnego wieczoru? Gdzie jesteś? Przecież miałaś być obok mnie, trzymać moją dłoń i wtulać się w moje ramiona, kiedy przyjdzie chłodna noc. Mieliśmy trwać przy sobie, a teraz nasze serca zgubiły się gdzieś w chaosie codzienności. Zgubiły się gdzieś pomiędzy niewypowiedzianymi słowami, i nadmiarem słów niepotrzebnych. Zgubiły się gdzieś w naszych umysłach, gdzie ja nieusilnie szukam Ciebie, ale wciąż jestem zbyt daleko, by złapać Twoją dłoń i zatrzymać przy sobie na zawsze./mr.lonely
|
|
 |
chciałabym powiedzieć Ci jak bardzo mi na Tobie zależy. chciałabym spędzać z Tobą każdą możliwą chwilę. chciałabym abyś zostawał na noc i pomógał mi zasnąć. chciałabym aby znajomi komentowali nas jako tą szczęśliwą, zakochaną w sobie parę. chciałabym z niecierpliwością czekać na kolejne spotkanie. chciałabym pocałunkami odbierać Ci zdolność do oddechu. chciałabym iść przez miasto trzymając swoją dłoń w Twojej. chciałabym abyś poznał moją rodzinę, przyjaciół. chciałabym łączyć z Tobą plany na przyszłość. chciałabym kłócić się z Tobą o każdą najmniejszą rzecz. chciałabym nigdy nie opuszczać Twoich ramion. chciałabym pewnie powiedzieć, że jestem Twoja, a Ty mój. chciałabym obiecać Ci, że już zawsze będziemy razem. chciałabym Cię kochać. ale prosiłeś mnie abym była z Tobą szczera
|
|
 |
Nie czekaj, aż napisze. Może On wcale nie myśli o Tobie w taki sam sposób, jak Ty o Nim. Pewnie wyszedł teraz z kumplami i wróci późną nocą, a Ty nie jesteś Jego pierwszą myślą w żadnej minucie. Nie wspomina chwil z Tobą spędzonych, nie czyta dziesięć razy tych samych wiadomości, bo pewnie już dawno je usunął. Myśli o Tobie, jak o każdej innej dziewczynie minionej przed chwilą na ulicy. Co z tego, że wymieniliście parę uśmiechów, kilka słów i masę spojrzeń. Tylko dla Ciebie czas poświęcony dla Niego, znaczył dużo. To Ty starałaś się być tam, gdzie On powinien pojawić się w danej chwili. Ubiegałaś się o spotkanie z Nim, o krótką niezobowiązującą rozmowę. Ubzdurałaś sobie to wszystko. Chciałaś by Cię pokochał, byś była dla Niego wszystkim. Pragnęłaś być Jego całym światem, a On nawet nie starał się być w Twoim świecie. [ yezoo ]
|
|
 |
Stań ze mną twarzą w twarz, uwolnij uśmiech, który blokuje Twoje kąciki ust, niech Twoje oczy zaświecą blaskiem, który przyciemnia najczarniejsze myśli tłumiące się w głowie, złap moją rękę i połóż na swoim sercu, powiedz, że serce, które jest w środku wciąż bije dla mnie i jest wyznacznikiem naszej wspólnej drogi, którą chcieliśmy przemierzać wspólnie. Wtul się w moje ramiona, a kiedy będziesz przymykać oczy, uroń jedną łzę, która będzie oznaką szczęścia, szczęścia z powodu naszego ponownego pojednania się. Złóż pocałunek na moich ustach i powiedz, że będziemy już razem zawsze. Wykasuj uśmiechem złe wspomnienia i zacznijmy budować nową przyszłość wspólnie, bez niedomówień, kłótni i słów, które raniły niczym ostrze noża. Po prostu stań ze mną twarzą w twarz i powiedz, że kochasz. Powiedz, że kochasz tak bardzo jak ja kocham Ciebie. Niech Twój dotyk wznieci krew w moich żyłach. Spraw by miłość rozgrzała moje serce do czerwoności. Spraw, by nie cierpiało nigdy więcej. Bądź kochana./mr.lo
|
|
 |
Myślisz, że wraz z odejściem ukochanej osoby, odejdzie jakaś ważna cząstka Ciebie. Gówno prawda. Popłaczesz jakiś czas, będziesz sądzić, że Twoje serce łamie się na pół, a Ty możesz tylko bezradnie się temu przyglądać. Nie możesz znaleźć sobie miejsca, bo każde jest jakieś obce. Potem? Potem żyjesz dalej. Przestajesz zauważać, że już nie czekasz, że w sumie to już przeszłość jest Ci obojętna. Idziesz do przodu, poznajesz nowych ludzi, zakochujesz się, nienawidzisz, bawisz się jak dawniej, pijesz i okazuję się, że właściwie świat się nie skończył, a Ty nadal jesteś szczęśliwy./esperer
|
|
 |
A co jeśli nie ma miłości? Jeśli wszystko to chemia i psychologia?
Kupujemy wrażenia emocje, kupujemy je jak przedmioty / Pezet
|
|
 |
I w sumie to wszystko chuj. Ból, łzy i Ty, wszystko chuj./esperer
|
|
 |
2. Ale ona odeszła mamo. Odeszła i zabrała ze sobą moje serce, w którym było tyle miłości. Zabrała serce, które Ty mi dałaś, w które włożyłaś tak wiele uczucia, że mógłbym cieszyć się nim i obdarowywać tę kobietę do końca mych dni. Nie płacz Mamo, to nie przez to, że źle mnie wychowałaś, bo wiem, że zrobiłaś to najlepiej jak potrafiłaś. Po prostu Twój mały synek się pogubił, zabłądził w drodze na szczyt, zgubił coś, co budowało jego przyszłość. Straciłem już coś, co dawało mi poczucie szczęścia i ostoi w tym świecie, dlatego mamo póki jeszcze czas, zmienię się i będę lepszym synem, będę Twoją dumą, którą zawsze chciałaś żebym był. Nie zawiodę Cię Mamo nigdy więcej, a zasady moralne, etyczne i wszystko co wypływało z Twojego serca, zachowam gdzieś głęboko w swoim wnętrzu, i będę się kierował każdą wartością, którą wpajałaś mi za dzieciaka, bo wiem, że jesteś jedyną kobietą, której warto ufać i której miłość jest najsilniejsza i najbardziej pewna. Kocham Cię Mamo./mr.lonely
|
|
 |
1.Mamo, przepraszam. Wiem, że zawsze chciałaś dla mnie dobrze, od małego wpajałaś mi wartości, które zatraciłem w momencie dorastania. Mówiłaś mi, że jeśli będę walczył o swoje i będę ambitny, zawsze osiągnę szczyt. Zawiodłem Cię w tak wielu kwestiach. Miałem być Twoim najwspanialszym dzieckiem, Twoją dumą, Twoim małym szkrabem, z którym grałaś w warcaby godzinami, a dziś jedynie świecisz za mnie oczami, serce ściska Ci żal, że nie wychowałaś mnie tak jak chciałaś i pewnie czujesz się winna, ale Mamo, to wszystko moja wina. Sam zszedłem na drogę, z której nie potrafię znaleźć wyjścia, sam zatraciłem się w bagnie, z którego tak ciężko wydostać się samemu. Zawsze starałem się sprostać Twoim oczekiwaniom, a teraz mam wrażenie, że wszystko o co walczyłem, spadło jak kamień z przepaści. Wiesz Mamo, wszystkie moje plany i wszystkie moje ambicje pogrzebałem w sercu pewnej kobiety. Kobiety, w której oczach widziałem Twój obraz. Widziałem jej dobroć i ogromne serce, którym dzieliła każdego.
|
|
 |
Widzę Twoją twarz w każdym człowieku mijanym na ulicy, szukam obłędnie Twojego uśmiechu w każdej dziewczynie, z którą zamienię choćby jedno słowo. Kiedy unoszę głowę do góry i patrzę w niebo, wspominam chwile, kiedy słońce odbijało się w Twoich źrenicach, a ja nie potrafiłem spuścić z nich wzroku, bo przyciągały mnie jak magnez. Kiedy kładę się spać, nieustannie patrzę w sufit z myślą, że powinnaś teraz leżeć obok mnie, a ja powinienem tulić Cię do snu i zaciągać się zapachem Twoich włosów. Coraz częściej do mojej głowy uderza świadomość, że nie będziesz już przy mnie, że moje dłonie nigdy nie dotknąć Twoich dłoni, że moje usta już nie połączą się z Twoimi ustami, a w Twoich oczach nie ujrzę naszego świata. Brakuje mi Twojej obecności, duszę się bez Twojego głosu i obecności Twojego oddechu na mojej twarzy. Wciąż szukam Cię w tłumie ludzi, z nadzieją, że staniesz przede mną, wtulisz się w moje ramiona i wszystko będzie tak jak dawniej./mr.lonely
|
|
|
|