 |
It’s clear to see that time hasn’t changed a thing So do thoughtful whisper you think I’ll ever take you off my mind
|
|
 |
“Mam tylko jedno marzenie: żebyś wróciła. Przyzwyczaiłem się już do twojej obecności. Możesz nawet milczeć. O nic nie zapytam. Twoje tajemnice pozostaną bezpieczne. Najważniejsze, żebym mógł mieć poczucie, że nie jestem sam.”
~ Karolina Klimkiewicz
|
|
 |
"Patologii się nie ratuje. Z patologii się spierdala. I nie ma znaczenia, że patologia później płacze, albo przeprasza, albo obiecuje poprawę, albo wmawia, że to twoja wina, albo przekonuje, że się na to „zasłużyło” albo, że zawistni ludzie chcą zniszczyć wasz związek."
- Piotr C.
|
|
 |
Niestety, nigdy w całości nie przynależał do żadnego z tych miejsc; jest to smutny los tych, których serca zostały złamane i źle się potem zrosły.
|
|
 |
Zastanawiam się nad znaczeniem określeń "złamane serce" albo "serce mi pęka". Musiał je wymyślić ktoś, kto bardzo kochał i został porzucony. Chociaż właściwie nie czuję się tak, jakby moje serce było złamane czy pęknięte. Mam raczej wrażenie, że mi je wyrwano i w mojej klatce piersiowej zieje wielka dziura, do której ktoś nawrzucał kamieni albo jakiegoś ostrego żelastwa. I dlatego jest tak ciężko, że aż nie można oddychać. I dlatego tak boli. Zahacza o żywą tkankę, kaleczy. Wszystko w środku mam poharatane, poszarpane. Tak się właśnie czuję.
|
|
 |
Nie jesteśmy już dziećmi i jeśli pozostajemy w toksycznym związku, to dlatego, że akceptujemy
jego szkodliwość, wierzymy, że na nią zasługujemy. Istnieje pewien limit trucizny, jaki jesteśmy w
stanie znieść. Nikt jednak w całym świecie nie szkodzi nam, nie obraża, nie poniewiera, nie
wykorzystuje nas tak, jak my sami. Równocześnie limit samoponiżania równa się limitowi, jaki możemy
wytrzymać ze strony innych ludzi.
|
|
 |
"A może warto dalej żyć, przetrwać złe chwile i później z pobłażliwym zdumieniem przypomnieć sobie te drobne okruchy klęsk i dziwić się, że tyle mogły znaczyć kiedyś i tak niewiele brakowało do ostatecznego kroku".
Tadeusz Konwicki "Kronika wypadków miłosnych"
|
|
 |
Wiecie, co powtarzam sobie najczęściej?
"Wytrzymaj. Proszę cię, wytrzymaj najbliższą dobę. Jak już nie dasz rady, poddasz się jutro. Ale dzisiaj działaj, zrób coś konstruktywnego dla siebie, dzieci, świata. Wypij kawę, weź głęboki oddech, przestań myśleć o rzeczach, na które nie masz wpływu. Przecież wiesz, że twoje czarnowidztwo ma się nijak do rzeczywistości.
Dzisiaj miej siłę.
Dzisiaj rób plany na przyszłość.
Dzisiaj postaraj się uśmiechać, choć chce ci się ryczeć.
Dzisiaj tupnij nogą i postaw się światu.
Dzisiaj powiedz sobie: "No ku*wa ja nie dam rady? Wolne żarty!" Dzisiaj weź się w garść.
I tak powtarzam to sobie codziennie od kilku tygodni, miesięcy, lat. Powtarzam i jestem. Chyba właśnie dzięki temu wciąż JESTEM.
|
|
 |
"I stało się coś okropnego: wszystkie formy pośrednie są między nami niemożliwe".
Agnieszka Osiecka w liście do Jeremiego Przybory
|
|
 |
Lubię patrzeć, jak ludzie łączą się po rozstaniu, może to głupie, ale nic nie poradzę, lubię patrzeć, jak ludzie biegną do siebie, lubię te pocałunki i łzy, tę niecierpliwość , historie, z których opowiadaniem nie nadążają usta, te uszy, za małe, żeby wszystko chłonąć, oczy, które nie mogą od razu przyswoić wszystkich zmian, lubię uściski, tulenie się do siebie, koniec tęsknoty za kimś.
|
|
 |
Bo jak długo można tęsknić za człowiekiem, o którym wiesz, że już nigdy do ciebie nie wróci?
|
|
|
|