 |
to nie tak, że odeszłam bez pożegnania, ja po prostu nie chcę Cię już widzieć. piękno Twoich czekoladowych tęczówek czaruje mnie niezależnie od sytuacji, a skupienie odpływa mimo tego, iż palę papierosa za papierosem. skrupulatnie odcinam się od przeszłości. już nie chodzę w nasze miejsca, omijam szerokim łukiem okolice Twojego domu, nie imprezuję w klubach. uciekam od ludzi, nie maluję się, szpilki zamieniłam na trampki. próbuję wymazać się z pamięci, za wszelką cenę, bo Cię kocham, a nie powinnam.
|
|
 |
uwielbiam wychodzić na wieczorne spacery w słuchawkach na uszach i oglądać zachody słońca na łące gdzie nie ma nikogo oprócz mnie. słucham Elda, który jak dla mnie jest najcudowniejszym poetą, palę ruskiego szluga. czasami zabieram ze sobą browara, by się odstresować, poukładać myśli, nad którymi co raz częściej nie mogę zapanować. rozkminiam nad Tobą, nad Nami, nad tym, że jest cholernie trudno i nie ciągnie mnie już jakoś do dorosłości. z chęcią zainwestowałabym w wehikuł czasu, by przenieść się w czasy dzieciństwa. gdy tak patrzę, w różowe niebo, brakuje mi Ciebie, Twojego oddechu, Twojego śmiechu, ale nie ma tu dla Ciebie wstępu, to kraina moich pragnień, marzeń, którą przekraczam sama, i tak będzie już na zawsze.
|
|
 |
Rożnie między nami bywało, ale zawsze byleś tym najważniejszym. Jedyne co mi teraz pozostało to podziękować Ci z całego serca bo to właśnie Ty pokazałeś mi jaki ten świat jest piękny.
|
|
 |
kolejny raz przyłapałam się na tym, że idąc otoczona nieznajomymi twarzami, mijając ich wszystkich i słysząc, ze ktoś wypowiada Twoje imię zaczynam rozglądać się i nerwowo szukać Twojej twarzy. a gdy mijam kogoś pachnącego tak jak Ty mam ochotę rzucić mu się na szyję i obiecać, że już nigdy się nie rozstaniemy.
|
|
 |
"Rozpoczęło się od przypadku, od pewnego zupełnie przypadkowego przypadku, który w najwyższym stopniu mógł być i mogło go nie być." — Zbrodnia i kara
|
|
 |
Wyobraźnią wędruję do miejsc gdzie wszystko zaczęłoby się na nowo. Tak już naprawdę. Bez schematów, ludzkich ograniczeń.
|
|
 |
Obudzić się o świcie. Bosymi stopami dotknąć starej drewnianej podłogi. Wybiec przed dom zatopić swoje ciało w porannej rosie i chłonąć aromaty natury...
|
|
 |
Człowiek bezsilny zawsze znajdzie powód, by zrezygnować.
|
|
 |
Odwróciłam się do góry nogami będąc nogami w niebie, a głową w piekle.
|
|
 |
Jego dłonie były tak delikatne,ze musiałam skupić się na Jego rękach,aby cokolwiek poczuć na swoim ciele.To było jak piękny sen połączony realnością z niesamowitym pożądaniem.Widziałam te Jego spojrzenia,tą troskę,którą zawsze mnie obdarzał,tą dobroć,tą miłość,którą tak doskonale mnie zaraził.Pamiętam pierwszy pocałunek w policzek,pierwszy delikatny całus w usta,pierwszy prawdziwy pocałunek i tę noc..Zero krępacji,zero wstydu lecz mnóstwo miłości,namiętności i porządania.Uwodzimy się każdym gestem i spojrzeniem.Tej nocy w pewnym momencie niespodziewanie pocałował mnie w czoło mówiąc,że tyle lat na to czekał,że dopiero kilka miesiecy temu skorzystał z okazji by mnie poznać.Bał się.Bał się,że go nei zechcę i pewnie 3 lata temu tak by było lecz od tego czasu wiele się zmieniło.Warto było cierpić,warto było nie spać w nocy by doczekać się takich dni.Bo tak naprawdę nic nie dzieje sie bez przyczyny.Wszystko dzieje się"po coś"Niegdyś cierpienie,teraz miłość i poczucie spełnienia..|| pozorna
|
|
|
|