 |
|
lubię myśleć o tym co było. wspomnienia są takie cudowne a zarazem tak bolą... jak by to było gdyby? jak by to było gdybym wybrała inną drogę do innego człowieka? czy wszystko wygasło we mnie do końca? nie wiem... czuję ten zapach, cudowny zapach koszuli... czuję spojrzenie na mojej twarzy.. czuję dotyk i szept do ucha... ukochane melodie i jakieś wspólne zdjęcia schowane gdzieś głęboko w książce...
|
|
 |
|
Nie chciałam, by odszedł. Potrzebowałam go w moim życiu teraz i jutro, i pojutrze. Potrzebowałam go tak jak kawy i papierosa z samego rana, jak długiego snu, jak tańca i uśmiechu na twarzy, potrzebowałam go tak jak nigdy nikogo.
|
|
 |
|
daj mi siłę bym mogła podnieść się gdy życie znów zwali mnie z nóg.
|
|
 |
|
brak mi oddechu i zapachu twego ciała.
|
|
 |
|
boję się, że ja już zawsze będę za Tobą tęsknić, wiesz?
|
|
 |
|
brakuje mi tych wieczorów, tych rozmów do drugiej, tego jak płakałam ze śmiechu, potrzebuję Twojego głosu, żeby nie było już tej ciszy. Ciebie mi brakuje.
|
|
 |
|
mam dość. nie mam już siły. nie wyrabiam tu psychicznie. chce wyjechać, wynieść się, wyjebać stąd jak najdalej. i nie na parę dni - na zawsze. wracać tylko od czasu do czasu. i chcę tego jak najszybciej - by w głowie pozostał mi obraz najpiękniejszych wspomnień - a nie piekła, które przeżywam tu dziś.
|
|
 |
|
Podnieśmy szklanki w górę, wypijmy za nieodwzajemnioną miłość, za zranione uczucia, za te puste panny, które odbierały nam facetów, za niespełnione marzenia, za chore ambicje, za wylane łzy, za nieprzespane noce, za każdy rozmazany tusz, za wszystkie bezsensowne godziny czekania. Wypijmy za to i pokażmy, że mimo wszystko dałyśmy radę.
|
|
 |
|
Kim my tak właściwie jesteśmy? My, ludzie urodzeni w latach 90, zwani młodzieżą, prawie dorośli. Pijemy, palimy, imprezujemy, niszczymy się. Całujemy się z byle kim i śpimy z byle kim. Mamy masę przyjaciół, z którym łączą nas nie tylko wspólne tematy rozmów. Mimo to narzekamy na samotność. Każdy z nas potrzebuje miłości i zrozumienia. O to drugie bardzo trudno, bo i tak sami siebie nie rozumiemy. Wyczekujemy księcia/księżniczki z bajki, a jednak nie jesteśmy przygotowani na porzucenie obecnego trybu życia i prawdziwego związku. Jaki w tym wszystkim sens?
|
|
 |
|
co ma być to będzie, a jak będzie chujowo to się upijemy.
|
|
 |
|
Jest przy mnie i chyba to liczy się najbardziej. Jak chlać wódkę to tylko z nią
|
|
 |
|
Zupełnie inaczej podchodzę do większości spraw. Może dorosłam? Możliwe. Zaakceptowałam świat, takim jaki jest. Mimo, że czasami, jest gorzej niż źle. Żyję , bo mam dla kogo. / glowawchmurachx3
|
|
|
|