 |
'Tak bardzo Cię kocham, że żyć bez Ciebie nie mogę.' Powiedziała Mu to zdanie, gdy byli razem i usłyszała z Jego ust odpowiedź : 'ja też bez Ciebie nie mogę żyć, tęsknie za Tobą Słońce.' U Niego to się zmieniło, bo już ma kilka innych dziewczyn odhaczonych na swojej liście, a Ona ? Nadal płacze wieczorami i tęskni, życie powoli z niej się ulatnia... / true.love.can.wait.xoxo
|
|
 |
|
w te zimowe wieczory, kiedy siedzę na parapecie w legginsach, za dużym swetrze, grubych skarpetach trzymając stopy na gorącym kaloryferze, a ręką obejmując delikatnie ulubiony kubek cholernie dużo myślę. zadaję sobie miliony pytań, wciąż krążących wokół Twojej osoby. kochałeś mnie? pamiętasz jeszcze? wspominasz? tęsknisz czasem? nie płaczę, podczas tych rozmyśleń. jestem zwyczajnie ciekawa. już nawet nie boli. tylko trudno zapomnieć.
|
|
 |
nawet kiedy zabraknie Cię w moich snach będę wiedziała, że moje uczucie do Ciebie nie wygasło. / true.love.can.wait.xoxo
|
|
 |
Większość mojego życia czułam się samotna. Nawet jak byłam z ludźmi. I nadal się tak czuje... z nadzieją, że to się zmieni. / true.love.can.wait.xoxo
|
|
 |
|
zaczął oglądać się za innymi, rzucać komplementami do przypadkowych dziewczyn obejmując mnie w pasie. znosiłam to, do czasu, kiedy kumpela nie powiedziała mi, że widziała jak całuje inną. zaciągnęłam Go w najciaśniejszy kąt szkolnego korytarza na jednej z przerw. - słuchaj, żałuję, że w takich okolicznościach, ale ostatnio ciężko Cię złapać w innych. usuwam się z Twojego życia, chyba już mnie nie potrzebujesz. - powiedziałam pewnie formułkę, którą układałam przez całą noc. potem odeszłam bez słowa zostawiając Go samego. tydzień później, kiedy nie odbierałam od Niego żadnych telefonów przyszedł do mojego domu. - słońce, kurwa, nie umiem bez Ciebie. - szepnął mi w włosy na powitanie. wtedy przekonałam się, iż czasem należy puścić kogoś wolno, dać wybór, swobodny oddech... jeśli się kocha - nigdy nie opuszcza się drugiej osoby definitywnie. zawsze się wraca.
|
|
 |
Siedzieli na ławce nad rzeką. Było Jej cholernie zimno ale On nie chciał jej jeszcze wypuszczać do domu. Wziął Ją na ręce i posadził na stoliku po czym mocno przytulił. Zrobiło Jej się cieplej ale udawała, że nie, by On jeszcze bardziej starał się ją ogrzać. Długo patrzył jej w oczy a później delikatnie pocałował. Siedzieli tak przytuleni jakieś 15 min, po czym Ona powiedziała, że już ciepło. On popatrzył na nią i odpowiedział ‘zakończyłem misję ogrzania Cię więc teraz mogę spokojnie iść do domu’. Pożegnali się i poszli, każde w swoją stronę. /tegonierozkminisz
|
|
 |
|
Leżeli obok siebie. Było ciemno ,tylko gwiazdy oświetlały ich twarze. Patrzeli sobie nawzajem w oczy tak jakby nie mogli przestać. Jakby bali się ,że spojrzą w inną stronę ,a drugiego już nie będzie. Mówił jej ,że jest najważniejsza ,że jest tą jedyna , tą na całe życie. Wierzyła chociaż cholernie się bała. Pachnieli miłością ,a we mgle zatapiał się romantyzm zmieszany z namiętnością. Muskał delikatnie palcami jej plecy tak jakby była ze szkła. Wiedziała ,że może dojść do czegoś więcej ale mimo wszystko nie bała się - była tylko jego. Wędrował dłonią po jej plecach coraz wyżej. Dostrzegł strach w jej oczach ,który starała się ukryć. Wyciągnął rękę po czym odgarnął włosy z jej czoła i dał jej w nie najsłodszego buziaka. A "dobranoc" zastąpili wyszeptanym "kocham Cie"...zasnęli w swoich ramionach. /chujatamwiesz
|
|
|
|