 |
On nie umie przestać mnie kochać. ja nie umiem zacząć kochać Jego. / tegonierozkminisz
|
|
 |
`Mam jedno pochodzenie, które kocham bezgranicznie, miłość do korzeni o której mówię notorycznie. Moje pochodzenie notorycznie mnie nakręca, to głos Wielkopolski, krzyk ogromnego serca.` / Kubiszew
|
|
 |
Zaraz kurwa rozpierdole system i będzie po wszystkim.... Nigdy się tak nie czułam, jakbym była w pięciu innych światach... / true.love.can.wait.xoxo
|
|
 |
|
Najpierw go w sobie rozkochaj. Spraw, by nie widział świata poza tobą. Potem poniżaj go przy kumplach, dzwoń non stop, wkurzaj, rozkazuj - on i tak nie odejdzie, bo Cię kocha. Później zostaw, jak robiłaś to z zabawkami w dzieciństwie. On zapewne będzie myślał, że to on zrobił coś źle. Daj mu trochę pocierpieć. I niech błaga na kolanach. Niech tęskni. Niech płacze. A ty miej go w dupie, tak jak kiedyś miłość twojego życia miała Ciebie.
|
|
 |
Beznadziejnie - to za słabe określenie na to jak się dziś zachowuje. / true.love.can.wait.xoxo
|
|
 |
|
siedząc sobie w piżamie, słucham zamulających piosenek i myślę o Tobie. wiesz?
|
|
 |
Tęsknie za Tobą, pragnę Cię i zależy mi na Tobie tak strasznie mocno, nie da się tego ukryć, ale co jeśli to spierdolę ? Czy chociaż się poddam i ucieknę z tego związku to będę cierpieć ? Wydaje mi się, że tak więc po co mam takie myśli w których chce skończyć ten związek dla Twojego dobra ? A to dlatego, że jestem zimną suką i prędzej czy później Cię zranię i bardzo się tego boję... / true.love.can.wait.xoxo
|
|
 |
|
A jeśli kiedyś wasz facet powie wam, żebyście przestały palić,
zgaście papierosa pod podeszwą buta.
To znaczy, że jeszcze się martwi,
że mimo całej tej beznadziejności Twoje serce jest mu potrzebne.
|
|
 |
|
Muzyka to naprawdę mocny narkotyk. Może cię zatruć, podnieść na duchu lub sprawić, że rozchorujesz się, nie wiedząc dlaczego.
|
|
 |
Nie radziła sobie. Nowa szkoła, nowa klasa, ludzie w niej inni. Nie akceptujący jej. Bo co? Bo była od nich ładniejsza, inteligentniejsza, bogatsza? Ona też nie wiedziała dlaczego są tacy w stosunku do niej. Ból psychiczny ją przerastał. Tak jak wtedy, dwa lata temu. Znów sięgnęła po to gówno. Wydawała setki złotych na proszek z którego usypywała kreski. Wpadła w to po raz drugi. Po jakimś czasie już nie chciała tego brać. Mijały godziny a ona nie wytrzymywała. Nie radziła sobie. Napisała list. Podziękowała rodzicom, chłopakowi, przyjaciołom. Napisała, że musi odejść, że tak będzie lepiej. Wzięła flaszkę wódki i najsilniejsze środki. Łyk wódki, kilka tabletek, łyk, garść, łyk, garść. Omdlenie. Śmierć. Odeszła. / tegonierozkminisz
|
|
|
|