 |
Wybacz każdy zmarnowany dzień.
Wybacz każdy niespełniony sen.
Wybacz myśli jak szalone, co nie dały żyć.
Tłumaczenie, że to nic.
Wybacz słowa jak piekące łzy.
Dłonie, gdy wypada wszystko z nich.
Wybacz jak wybaczam tobie.
Wersje ciągle nowe.
Prawdy, której nie chcę znać.
To nie ty.
|
|
 |
Wódka wlewa obojętność w żyły.
|
|
 |
Nienawiść do kogoś, kogo się kocha, jest strasznie męcząca.
|
|
 |
nie chce jak klocek lego pasowac do wszystkiego
|
|
 |
Jeżeli ktoś mi powie że, wie co czuję , to chyba spadnę z krzesła i zacznę płakać ze śmiechu.
|
|
 |
przepraszam Cię moja przyszłości za to jakie szkody w mojej duszy zrobiła przeszłość
przepraszam Cię- tego który się zjawi- za tego który odszedł budując mur wokół mnie
proszę znajdź siły i cierpliwość, aby go zburzyć...
|
|
 |
piszę w pamiętniku ołówkiem, tak często wymazuję z niego twoje imię.
|
|
 |
Znów zanurzam usta. Czarny płyn oblewa wargi smakiem zbyt mocnym, zbyt intensywnym i oszołamia moją delikatność.
Kolejny łyk i.... gorycz... Dlaczego nie posłodzę tej kawy? Bo...? Straciłaby naturalność? Akceptuję ją każdym kolejnym zbliżeniem ust i grymasem na twarzy. I obie jesteśmy szczęśliwe: ona- bo nie chcę zatracić jej głębi, ja- bo uczę się akceptować niepowtarzalny, cierpko-gorzki smak każdego dnia.
|
|
 |
Umiem ranić, pić wódkę, rozdrapywać rany.Jeśli uczą nas błędy to nie zdam do drugiej klasy. Ty nie będziesz mną - to kwestia genotypu.My to suma niedoskonałości naszych rodziców .
|
|
 |
Potrzebuję cię, byś mnie potrzebował.
Nie dostrzegasz mnie?
Jak mogłeś mnie zostawić?
Moje serce jest w połowie puste.
Nie jestem cały, kiedy nie jesteś ze mną.
Chcę, żebyś była tu ze mną.
Prowadź mnie, trzymaj i kochaj mnie teraz.
|
|
 |
Więc weź mnie za rękę i chodź ze mną.
Pokaż mi, co ma być.
Potrzebuję cię, aby się uwolnić.
Gdzie teraz jesteś?
Teraz, kiedy jestem prawie dorosły?
Dlaczego jesteśmy tak daleko od siebie?
Czuję się bardzo samotny.
|
|
 |
Gdzie teraz jesteś,
Gdy potrzebuję cię najbardziej?
Dlaczego nie weźmiesz mnie za rękę?
Chcę być blisko.
Pomóż mi, gdy jestem przygnębiony.
Podnieś mnie z ziemi.
Naucz mnie odróżniać dobro od zła.
Pomóż mi pozostać silnym.
|
|
|
|