 |
A ja wpisując w google 'moblo' nadal z przyzwyczajenia wchodzę na profil Veriolli -.-" / fackyea
|
|
 |
Jak nie Ty, to kto? / ostry
|
|
 |
boję się, że uciekniesz.. / fackyea
|
|
 |
ciągle
mam ochotę
się zniszczyć jakiegoś pięknego dnia.
tak totalnie, do cna. ciągle targa mną na wszystkie strony. od tej dobrej, po tę kurewsko złą. nie zmienia to faktu, że jest niesamowicie dobrze, mimo że właśnie TY robisz mi z mózgu kisiel.. no, ewentualnie budyń, którego nienawidzę (i wiesz o tym!). / fackyea
|
|
 |
zabawimy się? zagrajmy w grę. zagrajmy o najwyższą stawkę. zaryzykujmy. daj się ponieść, porwać. poczuj szybsze bicie serca. poczuj uniesienie. odnajdź chwilę, w której się zatracisz. jesteś w stanie? jesteś w stanie postawić wszystko na jedną kartę - pieprzyć wszystko wokół, nie zważać na okoliczności? wyobrażasz to sobie? masz już? więc zamień teraz "chwilę" na "nieskończoność". nie? boisz się? cóż, uciekaj. daleko! biegnij, biegnij ile sił w nogach, póki zabraknie Ci tchu, póki możesz, póki Twoje serce będzie nadążać z rytmicznym pompowaniem krwi, dopóki nie padniesz na kolana, zdzierając z nich skórę. biegnij. a jeśli tak barrrdzo chcesz grać, pokazać mi, jaka to jestem słaba, jak bardzo nie daję rady. jeśli chcesz udowodnić, że to TY jesteś górą i właśnie TY masz władzę. jeśli kręci Cię ta opcja - czas na łamanie praw, konwenansów i każdego tabu przestępstwo. ale najpierw obliż usta. językiem po wargach. zaczynając od góry potem trochę w lewo, lekko w dół.. oj, zagrajmy / fackyea
|
|
 |
to wręcz niewiarygodne jak szybko Twój cały, doskonały, idealny wręcz, światopogląd, sposób na życie, pomysł, rozsypuje się w drobny mak, rozpada się na milion maleńkich kawałeczków.. mimo tego, że jest malutki, że prawie nic nie waży i nie wygląda, upada na podłogę z ogromnym hukiem, od którego pękają bębenki w uszach. i jak to możliwe?
komu wierzyć? w co wierzyć? o co się podeprzeć, nie wiedząc na czym stoisz? czego i jak bardzo pragnąć? i jeszcze jedno - jak wiele poświęcić? i czy w ogóle coś poświęcać?
błędne koło. karuzela. świat się kręci, świat umiera. a mi już chce się rzygać od tego nudnego kręcenia się ciągle w jedną stronę.
"czasami przychodzi ktoś i niespodziewanie wkrada się w nasze życie tylko po to, żeby dać chwilową nadzieję i nagle znika, ucieka, boi się, ale.." / fackyea
|
|
 |
zabierz mnie w końcu do tej cukierni. zabierz mnie tam. daj mi to ciastko z wisienką na górze. ciasteczko o niebiańskim zapachu, wyglądzie i jeszcze lepszym nadzieniu.. ciasteczko, które wyszło z pracowni mistrza, na które.. nikt inny nie może sobie pozwolić. chcę, by jedynym moim zmartwieniem było to, czy zachłannie wpieprzyć najpierw lśniącą wisienkę, czy może zająć się całością.. chcę mieć tylko takie zmartwienia. mogłabym tak żyć. ja + plaża na końcu świata, słońce, a do tego.. ciacho! / fackyea
|
|
 |
nie potrafię określić tego, co dzieje się wokół mnie. nazwać to magią, słodkim czarem, czy może pieprzoną klątwą? nie. nie wierzę w takie rzeczy. po prostu mi dobrze. mimo tego, że nie mam już nic, że gram jedynie na swoją kartę. czystą kartę.
tabularasa.
zło znika.
grzech znika.
rozum zanika.
nie wiem co mną kieruje. pragnienie łapania szczęścia pełnymi garściami?
nie wiem.
nie wiem.
nie wiem.
choć.. czuję się szczęśliwa. mimo tych wszystkich głupot po drodze, mimo tego Twojego NICZEGO..
najlepsze nic na świecie.
najlepsze. nie ma możliwości, by zastąpić to czymkolwiek innym. nie ma szans, by porównać to do czegokolwiek innego. nie ta klasa, nie ten level. to nie tu.
mieliśmy zagrać. więc jak z naszą grą? uciekamy? podobno lubisz ryzyko. podobno niczego nie żałujesz. podobno się nie boisz. zaryzykuj. pokaż, że jesteś kozak. / fackyea
|
|
 |
nie, nie, nie. to nie idzie tak, szefowo. delikatnie i powoli. SAWŁAR WIWR, KURWO!
więc ugryź je. nieśmiale przesuń językiem po lśniącej, cukrowej polewie. masz już smak? weź kęs.
najmniejszy jaki potrafisz. weź kęs. drugi, trzeci, czwarty...
zwolnij. powoli. delektuj się chwilą.
zostało Ci już nie dużo. nie spieprz tego. czujesz smak świeżego ciasta, czujesz wiśniowe nadzienie na podniebieniu, czy może masz już coś między zębami? nie zepsuj swojego ciastka. i trzymaj się tej instrukcji, jak bit trzyma się sampla.
powoli. przecież nie ucieknie.. / fackyea cz.2
|
|
 |
a teraz wyobraź sobie, że wszedłeś do cukierni. tej Twojej, najlepszej, wymarzonej - no załóżmy, że paryska Laduree.tej, w której znajdziesz wszystko, czego potrzebujesz. tej, która swoim zapachem wodzi Cię za nos już z końca ulicy.tej, we wnętrzu której jest przytulniej niż w domu,tej która otuli Cię zapachem słodkiego tortu;tej, gdzie wita Cię słodki głos sprzedawczyni.dobra, masz to przed oczyma? jesteś w środku. czujesz, że masz wszystko.swoje ciastko trzymasz w lewej dłoni.możesz poczuć jego zapach,możesz nawet dotknąć językiem wisienki na jego szczycie.jest Twoje, Twoje, TWOJE. nikt Ci go nie zabierze.więc wpakuj je do ust, włóż je całe i zacznij je wpieprzać. dopchnij palcem, a przy tym powiedz z pełnymi ustami: ZAJEBISTE! ups, kawałek wypadł na podłogę? sorry. się sprzątnie. / fackyea cz.1
|
|
 |
daj mi ulicę, numer domu. daj kod pocztowy, miejscowość. imię, nazwisko. daj wszystko, czego potrzeba by do Ciebie dotrzeć. ale ja.. ja się wcale tam nie wybieram. napiszę. prześlę tę najważniejszą część siebie pocztą. moje słowa. moje myśli. wszystko to, co siedzi we mnie. wszystko, co już wiesz. ja lubię się powtarzać. lubię mówić, że uwielbiam, że się jaram, że to magia!
no bo przecież.. to magia. najmagiczniejsza z magicznych magii. nie wiem jak to działa. nie wiem, czy wypowiadasz jakieś pierdołowate formułki pod nosem, czy może plujesz 3 razy przez ramię. nie wiem.. nie chcę wiedzieć. liczy się efekt, działanie. liczy się to, że budzę się z Tobą na końcu języka. to, że zasypiam z ogromnym uśmiechem na ustach i myślą, która drąży cały mój środek tak, jak kropla draży skałę. powoli, po kawałeczku.. *kropla* *kropla* *kropla*.. jeszcze dwie i jestem Twoja. / fackyea
|
|
|
|