|
z każdym uderzeniem coraz słabiej biło serce
pragnął aby klatka nie uniosła się więcej
a na tym świecie tlenu zabrakło dla niego
jego własny świat jest już tak niedaleko
chce być wolny dziś własnych myśli niewolnik
dziś pierdoli życie i chce się uodpornić
na ból, który pierdolnął w serce nie raz
|
|
|
żyjesz po to aby umrzeć, jeśli nie będziesz umiał godnie żyć, nie będziesz w stanie godnie umrzeć. uśmiechasz się, po to aby pokazać ile warte jest dla ciebie szczęście, płaczesz po to aby pokazać jak bardzo cierpisz. chodzisz spać, po to aby rano się obudzić, a budzisz się po to by dalej się męczyć, ale też po to aby pokazać ile masz siły w sobie - ja już ją straciłem./melancholik
|
|
|
Nie widziałem na świecie piękniejszej istoty od niej. Taka malutka, niewinna.. Wielkie oczy pragnące poznać świat, pełne radości. Dziś uczyliśmy się stawać. Trzymałem ją za raczki, starałem być się dla niej oparciem. Ciałem i myślami. Ona uczyła się stawiać pierwsze kroki, a ja uczyłem się chodzić od nowa, zaczynając przy tym nowe życie.. Widziałem jej delikatny uśmiech. Twarz, która nie zaznała jeszcze bólu i nie pozwolę aby kiedykolwiek go zaznała. Jeśli ktoś spróbuje ją zranić najpierw będzie musiał zabić mnie. Jestem jej aniołem żyjącym przy niej na ziemi od narodzin, aż do mojej śmierci, gdy umrę będę czuwał z nieba nad moją małą córeczką../melancholik
|
|
|
To chore, odsunąć się od kogokolwiek tak jak zrobiłem to ja./melancholik
|
|
|
Ona w moich oczach zawsze wygląda pięknie, a tuż po przebudzeniu się, taka nieogarnięta, jest najpiękniejsza./melancholik
|
|
|
Bez niej nie jestem sobą. Bez niej mnie nie ma. Jest moim tlenem. Stała się jedynym powietrzem jakim potrafię oddychać i nigdy nie chciałbym tego zmienić. Jeśli odejdzie już nigdy nie będę sobą, tak właściwie nie będzie mnie wcale. Uduszę się z braku tlenu. Wysuszę się z braku wody, którą dostarczają mi jej usta. Nie dam rady bez niej wstać, jej dłoń daje mi siłę by podnosić się z łóżka. Jej dotyk goi każdą nawet największą z ran. Nawet kiedy śpię zajmuje mi każdą myśl. Przewija się w każdym śnie. Modlę się aby potrafiła mnie kochać już zawsze. Wiem, że jest w stanie mnie naprawić, wiem że dzięki niej mogę stać się lepszym człowiekiem. Chciałbym stać się jej tlenem, tak nieskazitelnym jak ona moim. Chciałbym już więcej nie sprawić aby po jej policzkach spływały słone łzy. Chciałbym być kimś lepszym, dla niej./melancholik
|
|
|
Nie zawsze mówię prawdę, nie zawsze bywam szczery. Nie zawsze jestem miły, w sumie częściej bywam hipokrytą i chamem. Zawsze jestem tolerancyjny, ale nie zawsze pokazuję szacunek drugiej osobie. Często bywam chujem, to ta jedyna pozytywna moja cecha. nie dogadasz się ze mną. Jestem nazbyt uparty - zwykły chłopak./melancholik
|
|
|
Pierdolę archetyp prawdziwego mężczyzny. Silny, pewny siebie, zabiegający, walczący o wszystko. Ja taki nie jestem. Typowy wrażliwiec. Troskliwym, opiekuńczy, niewstydzący się własnych uczuć, stały w emocjach. Jestem odpowiedni tylko dla kobiety, która pragnie stabilizacji i dojrzałego życia. Nie potrzebuje suki, która po czasie poleci do pierwszego lepszego, bardziej męskiego i niegrzecznego./melancholik
|
|
|
Była przy nim, nie chciała zostawić żeby nie patrzeć jak starcza się na samo dno. Ale tak naprawdę przecież i tak patrzyła będąc obok niego. Bo przecież nie zamykała go w domu na klucz, nie spędzała z nim 24 na dobę pilnując aby nie pił, nie ćpał ani się nie ciął. Przecież on i tak się staczał, zabijał się w każdej wolnej chwili. Jest pewne, że nawet nie ruszało go to, że ją ranił. On zabijał sam siebie i przy okazji ją./melancholik
|
|
|
|