 |
rozstanie? pierwsze było jak nagłe odebranie tlenu - nie było sił by oddychać. jak zabranie sercu niezbędnej części do tego by biło. jak rozdzielenie czegoś, co bez siebie nie potrafi istnieć. drugie? było czymś w rodzaju ukłucia - dość mocnego, ale już tylko ukłucia. trzecie? nie bolało, dało świadomość, że zrobiłam najlepiej jak potrafiłam.
|
|
 |
i tylko bądź obok. i tylko patrz w tym samym kierunku. i dalej mnie rozśmieszaj. i mów mi to, co chciałabym usłyszeć. i śmiej się, gdy ja się śmieję. i powoduj, że będę przy tobie bezpieczna. i spraw, bym mogła ci zaufać. i przytul, gdy tylko zechcesz. i ocieraj moje łzy, pocieszając mnie. i kochaj, tak jak ja kocham ciebie. to wszystko. niczego więcej od ciebie nie chcę.
|
|
 |
Tak wiele się wydarzyło i tak wiele się zmieniło.. Tak wiele...
Tak wiele pozostało wspomnień i blizn na ciele... /autorkanieznana
|
|
 |
Tak wiele czasu już minęło..Tak wiele pytań,a tak mało odpowiedzi...Tak wiele myśli i wspomnień.. Tak wiele się wydarzyło i zmieniło..Tak wiele.. Zdecydowanie za wiele... /autorkanieznana
|
|
 |
znasz to uczucie ,gdy jesteś smutny i samotny mimo miliona ludzi wokół?? /autorkanieznana
|
|
 |
Znow ten stan gdy jest Ci smutno i słuchasz smutnych piosenek ,żeby było Ci jeszcze smutniej../autorkanieznana
|
|
 |
I znów przyszły te chore,bezsenne noce.. Z milonem myśli i łzami na policzkach ,ze słuchawkami w uszach i bólem rozdzielającego serca.../autorkanieznana
|
|
 |
myśl o mnie cokolwiek: że się poddałam, jestem niestała, niekonsekwentna, mało poważna, cyniczna, chłodna i obojętna. oskarż mnie o co zechcesz: o dziecinność, niesłowność i że nie tak miało być. nazwij mnie jak zechcesz: dziecinna materialistka, skrajna egoistka. tylko zanim otworzysz usta, spójrz proszę na moment w kierunku lustra i zastanów się kogo w nim widzisz.
|
|
 |
stanąć na dachu, wstrzymać oddech by ostatni raz otworzyć powieki i ostatni raz zasnąć.
|
|
 |
nie wykańczam cię. ja cię niszczę.
|
|
 |
jak się poznali? przypadkiem. zresztą jak wszyscy.
|
|
 |
niszcz mnie. z każdym dniem coraz mocniej, proszę bardzo. zniszcz mnie do końca, przecież taki był właśnie twój plan. nawet nie próbuj się teraz zawahać, zrealizuj go do końca.
|
|
|
|