 |
|
jestem kapryśna, niemiła, trudna, ciężka do zniesienia, mam wszystko gdzieś. kiedyś próbowałabym się zmienić, teraz nie widze sensu. / tonatyle
|
|
 |
|
nie stworzę nowego świata z niczego. nie widze w nim dobra, nadziei ani szczęścia. na każdym kroku istnieją tylko niedomówienia, kłótnie i niszczenie innym życia. uśmiech to pojęcie abstrakcyjne, a życie jest niesprawiedliwe. nowy dzień to tylko dalsza walka z coraz gorszą rzeczywistością, której mam serdecznie dosyć. / tonatyle
|
|
 |
|
suffering & sadness = welcome to my world. / tonatyle
|
|
 |
|
sama nie wiem dlaczego dążę do smutku. może z przyzwyczajenia? dawniej był codziennością, nieodłącznym elementem każdego dnia. / tonatyle
|
|
 |
|
nienawidzę chwil, w których nie potrafię sobie znaleźć miejsca i nie wiem, co ze sobą zrobić. / tonatyle
|
|
 |
|
nieustanne zgrzyty. nowy świt, nowy smutek. nowy wieczór, nowe rozczarowanie. / tonatyle
|
|
 |
|
Wpadła zadyszana do mojego pokoju, zdanie raportu : " weszłam sama, nie przerywaj pisania, pracuj pracuj, teren wolny, choć bitwa trwa, prawo krąży niedaleko, ale sprawiedliwości brak, w związku z tym, sam rozumiesz, ale sie nie przejmuj, pewnie odezwą się jutro rano by obudzić Cię do szkoły, masz 3Bita, przecież lubisz. aa i Kocham CIEEEE! ' po czym zniknęła za drzwiami pokoju, podśpiewując sobie piosenkę "W stronę słońca" nigdy nie twierdziłem że otaczam sie normalnymi ludźmi.
|
|
 |
|
Totalna pustka, Myślę i nic.
|
|
 |
|
W jednym momencie cieszysz się wszystkim dookoła, cieszysz się życiem jak małe dziecko i wręcz jesteś pewien, że tego nie zepsuje już nic. A chwilę później siedzisz sam przy oknie, z kubkiem gorącej czekolady w dłoniach i nie wiesz co masz robić. Jest już dość późno, drzewa okrywa puch a ulice miasta są tak śnieżno białe. Mały dreszcz przeszywa ciało na wylot, a w myślach ginie wszystko co piękne. Wspomnienia uderzają ze zdwojoną siłą. Szarpią serce, zadając przy tym najokropniejszy ból ze wszystkich możliwych. Chcesz tamtej przeszłości, jednocześnie nienawidząc jej najbardziej na świecie, ale ona wraca. Wraca mieszając tylko w Tobie. Wraca niszcząc tylko Ciebie. Nie pozwól by to co było, zrujnowało Ci to co jeszcze może być. Proszę, przyrzeknij mi, że nigdy nie popełnisz tego samego błędu co ja. / Endoftime.
|
|
 |
|
A kiedy już choć raz naprawdę przegrasz, bądź wstrzymasz grę, stracisz coś na zawsze. Wieczorami będziesz myśleć o złych ruchach i źle postawionych krokach dążąc do spełnienia własnych marzeń. Będziesz obwiniać się, a gryząc wargi do krwi zagłuszać krzyk poduszką. Będziesz dusić się przeszłością, tamtym powietrzem i zapachem krążącym wokół. Będziesz taki jak ja, wrak człowieka, już nigdy do końca nie odzyskasz tego, co choć raz w życiu straciłeś. / Urywek z blogu, Endoftime.
|
|
|
|