 |
|
mam wątpliwości. wątpię w życie. nawet już łez mi szkoda, bo szczęście innych jest nieszczęściem drugich. w takich chwilach topnieje cały lód w moim sercu. wzruszenie sprawia, że mój nastrój polepsza się z minuty na minutę. wiecie dlaczego? nagle zdaję sobie sprawę, że jeśliby zapytać tych wszystkich ludzi czy są szczęśliwi to połowa z nich natychmiast zalałaby się łzami. nasze życie to poszukiwania, które już nie posiadają celu.
|
|
 |
|
zacznij żyć, daj mi bit, zanim świt cię dogoni
|
|
 |
|
nieznośna lekkość bytu, słodko gorzki smak ma, jak
magma ze szczytu, prawda na nas opadła,
ty zaryzykuj skoro nic do stracenia nie masz
|
|
 |
|
marzenia do zobaczenia światła i cienia
w zwierciadłach, od dawna nie ma w nas zwątpienia
|
|
 |
|
sprzątnij ten pierdolnik
i pokaż że mnie kochasz, odwróć się i ruszaj w pościg
|
|
 |
|
Ja nie jestem wredna, tylko Ty nie potrafisz przyjąć szczerości na klatę.
|
|
 |
|
Jeśli nie masz co powiedzieć to nie otwieraj gęby, kłapiesz głupim ryjem jak byś sam był kurwa święty.
|
|
 |
|
zawsze, gdy myślę o nim, w myślach szepczę sobie ciche 'przecież wolał zapomnieć'.
|
|
 |
|
wolisz wobec nich być obojętna, przecierasz łzy, chciałabyś nie pamiętać
|
|
 |
|
tyle zła widzę wokół nas, nie unosząc powiek
|
|
 |
|
nie czuję życia, mimo faktu, że oddycham tlenem
|
|
 |
|
bez zwykłych emocji popadam ze skrajności w skrajność
|
|
|
|