 |
Gdy zachorujesz, zaczyna się to od pojedynczej bakterii. Długo niewidzianego, paskudnego intruza. Intruz dość szybko się rozmnaża. Staje się dwoma. Następnie ci dwaj stają się czterema, a następnie ośmioma. Wtedy zanim twoje ciało się zorientuje, jest atakowane. To inwazja. Pytanie dla lekarza jest: gdy już intruzi wylądowali, gdy już przejęli kontrolę nad twoim ciałem, jak się ich pozbyć do cholery?
|
|
 |
Składamy małą przysięgę i nagle toniemy w obietnicach względem naszych pacjentów, naszych kolegów, względem samej medycyny. Więc robimy to, co każda rozsądna osoba by zrobiła. Uciekamy od naszych obietnic, mając nadzieję, że zostaną zapomniane. Ale wcześniej czy później zawsze nas dosięgną. Czasami znajdujesz obietnice, której boisz się najbardziej, a od której nie warto uciekać w ogóle.
|
|
 |
Zaczynamy życie od kilku zobowiązań. Przysięgamy wierność fladze. Przyrzekamy zwracać książki do biblioteki. Jednak kiedy dorastamy, ślubujemy, składamy obietnice, jesteśmy obarczeni zobowiązaniami, by nie czynić szkody, mówić prawdę i tylko prawdę, kochać i troszczyć się, póki śmierć nas nie rozłączy. Nie udaje nam się spłacać zobowiązań, aż wreszcie jesteśmy winni coś każdemu. I nagle myślimy: Co do...?
|
|
 |
Wszyscy łatwo temu ulegamy. Lękowi i niepewności przed nieznaną przyszłością. Ostatecznie to bezcelowe, ponieważ całe to zamartwianie się, snucie planów na to, co może, ale nie musi się wydarzyć tylko pogarsza sprawę. Więc wyprowadź psa albo się zdrzemnij. Ale cokolwiek robisz, przestań się zamartwiać. Ponieważ jedynym lekarstwem na paranoje jest być tutaj tak po prostu.
|
|
 |
Paranoja... daje ci przewagę na sali operacyjnej. Chirurdzy piszą w głowach najgorsze scenariusze. Jesteś gotowym do zamknięcia, zatamowałeś krwotok. Wiesz o tym, ale jest głos w twojej głowie, pytający: Co, jeśli się tego nie zrobiło? Co, jeśli pacjent umrze, a ty nie mogłeś temu zapobiec? Więc sprawdzasz jeszcze raz swoją pracę przed zamknięciem. Paranoja jest najlepszym przyjacielem (...).
|
|
 |
Jest 5 etapów żałoby. U każdego przebiega inaczej, ale zawsze jest ich 5. Zaprzeczenie; gniew; targowanie się; depresja; akceptacja.
|
|
 |
I ciągle, bez przerwy to zabiera ci to oddech.
|
|
 |
Najgorszym momentem jest minuta, w której wydaje ci się, że masz to za sobą... wtedy wszystko zaczyna się od nowa.
|
|
 |
I odpuścić, kiedy będziemy gotowi.
|
|
 |
Najlepsze, co możemy zrobić to przyjąć ją, kiedy przyjdzie.
|
|
 |
Najbardziej kijową rzeczą, najgorszą częścią żałoby jest to, że nie można jej kontrolować.
|
|
 |
Najlepsze, co możemy zrobić, co ktokolwiek może zrobić, to zdobyć się na szczerość.
|
|
|
|