 |
No i wzięli mojego skarba na blok operacyjny. Zatłukła bym ich bo wiem, że robią jej tam krzywdę, ale wiem też, że w słusznym celu by później było lepiej. Mamy dziś słoneczny dzień, wszystko musi sie udać. Mała jestem z Tobą i przy Tobie, na prawdę. Nie ma mnie cieleśnie, ale duchem jestem zawsze! Kocham Cie- jak wariat.
|
|
 |
Wierze Ci. Nie nagięła byś mojego zaufania. Martwię sie tylko tym by dobrze Cie tam traktowali. W to, że wrócisz nie wątpię. Nie zostawiła byś mnie tu samej, nie Ty. Tylko tak troszkę sie denerwuje, tak troszeczke.
|
|
 |
Dziwny jest ten dzień. Tata ma operacje ( 7 oby ostatnia bo szczęśliwa liczba), od rana pilam, fifkowalam. Lokator Kamy ma uro, no nie mozna bylo odmówic. Jest dziś 21 marca niby wiosna a za oknem zima. No i najważniejsze 7 miesięcy z moim skarbem dziś mija :)
|
|
 |
Pozornie - jest dobrze...
|
|
 |
Opowiedz mi o naszej przyszłości, błagam.
|
|
 |
WALNIETA.REALISKA rozumiesz?!
|
|
 |
Wiosno składam reklamacje, widzę słońce. Oświetla mur obok mnie, ale omija moją twarz.
|
|
 |
I pokaż mi moje okno na świat i przyszłość. Pokaż mi plany jutra, a wtedy pomyśle czy mi to pasuje. / walnieta.realistka
|
|
 |
Z malowniczym fuck it na ustach. /walnieta.realistka
|
|
 |
Wiedzialam, że po dłuższym czasie na odległość bedę wariowała z tęsknoty i znajdowała sobie różne zajęcia żeby wytrzymać. Wiedzialam o tym, że po roku bedzie trzeba zamieszkać razem bo inaczej nie wytrzymam. Schemat zaczyna sie powtarzać. Boje sie jak bedzie dalej, teraz gdy posypaly sie plany. Boje sie o każde jutro. I przy każdej kłótni coraz gorzej jest dojść nam do porozumienia, wszystko przez tą jebaną odleglość...
|
|
|
|