 |
Moje obecne marzenie? Żeby, ktoś odwiedził mnie bez zapowiedzi, po prostu dzwoniąc do drzwi. Bez umawiania się, na fejsbuku, przez telefon, SMS’em.
|
|
 |
W szkole medycznej mamy setki lekcji, na których uczą nas jak zwalczyć śmierć, a ani jednej jak żyć dalej.
|
|
 |
Najgorzej jest jak człowiek siedzi sam w nocy i się zastanawia. Nawet jeśli przez większość czasu jest dobrze, to wieczorem zawsze mam wrażenie, że coś jest nie tak.
|
|
 |
O czym myślisz o trzeciej nad ranem?
|
|
 |
lubię jak ktoś mnie przytula, a chwilę potem przyciska do siebie jeszcze mocniej.
|
|
 |
źle mi. w chu*j bardzo źle. poczułam sie dziwnie. To jak pokazać dziecku lizaka, a później powiedzieć, że to nie dla niego.
|
|
 |
Wracając do tego miasta ulatuje ze mnie wszystko, cała ta moc w bezmocy, i tak dalej...
|
|
 |
Identyfikuje swoje zwłoki, każdego dnia w lustrze.
|
|
 |
Już nawet nie boje się chodzić sama nocą po mieście.
|
|
 |
Te wszystkie norze uczynią moje serce skałą jeśli zdoła ono to wszystko przetrwać...
|
|
 |
To mnie zabija... I nie ma możliwości by wstać, tak po prostu sie podnieść. Ręce wyciągane w moją stronę są nieosiągalne jak za mgłą. Który to już cios? Nie wiem, moje serce zaczyna być coraz bardziej podziurawione. Nie radze sobie, ono też. Czekam wytrwale aż samo do końca zdecyduje, że to juz czas...
|
|
 |
To jest na prawde za wiele już jak na mnie...
|
|
|
|