 |
Mam przyjaciela ... Wróć, Miałam Przyjaciela , znaliśmy się prawie całe moje życie , dogadywaliśmy się bez słów. Po paru latach poznał dziewczynę , spoko ,nic do niej nie miałam a ona do mnie . Gadałam z nią o wszystkim , lecz od pewnego czasu ciągle uniemożliwiała mi spotkania z nim. Po jakimś czasie okazało się, że On jest na mnie zły , napisał esa ' odwal się od nas, myślałem że na Ciebie mogę liczyć , nie myślałem że będziesz o nią zazdrosna i takie rzeczy o niej powiesz, zapomnij o nas, żegnaj' , nie wiedziałam o co chodzi , dowiedziałam się od innych że ja na nią naskoczyłam że ma się od niego odczepić że ja go kocham i nie pozwolę aby miał go ktoś inny , próbowałam mu wytłumaczyć że Ona to wszystko sobie wymyśliła , że ja byłam szczęśliwa widząc ich razem, lecz nie chciał mi wierzyć, trudno . Uwierzy. Kiedyś . Gdy Ona odejdzie z innym , wtedy zrozumie że stracił wszystko.
|
|
 |
Nie mogłam wydobyć się z Jego uścisku choćby na chwilę,by wstawć kwiaty do wazonu.Całował mnie wszędzie po twarzy,szyi przytulając mnie z całej siły do siebie-Tęskniłem jak głupi-wypalił przenosząc mnie na łóżko.Sześć dłuugich tygodni niewidzenia dało się we znaki dla nas obojga.Czeka nas jeszcze 2 tygodnie za kilka dni,ale co to są dwa tygodnie w porównaniu do sześćiu?-Ja też..-szepnęłam nie wiedząc od czego mam zacząć.Powitanie było baardzo gorące,przyjemne i zaskakujące.Teraz już wiem jak to jest tęsknić za kimś tak bardzo,że braknie Ci tchu,słów..Teraz już wiem,że nie ma nic lepszego od myśli,że po długim powrocie masz do kogo wrócić,że ktoś na Ciebie czeka..Tak więc POZORNA back go home ;D || pozorna
|
|
 |
Mój świat narodził się na nowo ...
|
|
 |
każdy ma jakiś cel w życiu, bo przecież do czegoś trzeba dążyć. niektórzy postawili sobie za zadanie dostać się na wygórowaną uczelnie, inni chcą zwiedzić jakiś kraj,a Ja tak po prostu chcę żyć. nie muszę mieć pełno kasy, dużego domu z basenem, czy wielce mądrej głowy. postawiłam na rodzinę i na przyjaciół, bo w miłość już nie wierzę./never_forget_us
|
|
 |
[1]skodząc na dół usłyszałam jego rozmowe z jego mamą ' źle ją osądzałam wybacz' powiedziała jego mama ' mi tego nie mów ! jej to powiedz' powiedział , weszłam do kuchni ' witam' powiedziałam podchodząc do lodówki ' witam' powiedziała ' hej Skarie' powiedział ' ładnie to tak opuszczać mnie' powiedziałam do Adriana siadając mu na kolanach ' wybacz' powiedział całując mnie ' o czym rozmawiacie? ' zapytałam ' mamo?' zwrócił się do mojej przyszłej teściowej ' przepraszam' zwróciła sie do mnie ' źle cię osądzałam , zdałam sobie sprawę że Adrian nie mógł trafić lepiej , dziękuję ci że go nie zostawiłaś' powiedziała ' proszę Pani powiem jedno ja jego nigdy nie opuszczę bo jako jedyny zauważył mnie gdy byłam niewidzialna' rzekłam ' nie mów do mnie "pani" , należysz już do rodziny , wystarczy "mamo"
|
|
 |
[2]' powiedziała ' dobrze mamo' powiedziałam podchodząc do niej i się przytulając ' czuję się opuszczony' rzekł Adrian , wszyscy zaczeli się śmiać ' chodź do nas' powiedziałam przytulając się do niego ' okey gołąbeczki idę się zdrzemnąc , dobranoc ' powiedziała i poszła 'i zostaliśmy sami' powiedział całując mnie ' skarbie nie tutaj' powiedziałam ' to idziemy na górę ' powiedział , podnosząc mnie ' idiota' zaśmiałam się ' tak wiem, też Cię Kocham' powiedział całując mnie kładąc przy tym na łóżko ' kompletny idiota' zaśmiałam się całując przy tym czule
|
|
 |
[1]'przestań ! proszę !' krzyczałam próbując powstrzymać śmiech ' wiesz że to uwielbiam' zaśmiał się ' kurwa misiek , przestań , muszę się szykować ' powiedziałam ' ehh ' zrobił smutną minę i przestał mnie gilgotać ' misiek?' rzekłam ' idź się szykować bo nie zdążysz ' powiedział ' przepraszam , ale to jest moja matka ' rzekłam ' skarbie' powiedział przytulając mnie' nie możesz być na jej każde zawołanie ' rzekł ' zrozum że Ona umiera!' krzyknęłam, odsuwając się od niego ' wiem, ale nie widzisz tego że ona cię znowu wykorzystuje! ' powiedział podnosząc głos' ja.. nie potrafie , wybacz' rzekłam a po policzku poleciała pierwsza łza
|
|
 |
[2]' nie wiem co się ze mną znowu dzieję, potrzebuję cię bardziej niż kiedykolwiek' rzekłam ' wiem Skarbie, nie opuszczę cię , tylko nie chcę abyś znowu przez to samo przechodziła, nie chcę abyś znowu robiła sobie nadzieję że ona się zmieni , chcę abyś była szczęśliwa' powiedział rozkładając ramiona wiedząc że zaraz się w nich znajdę ' dziękuję że jesteś ' powiedziałam przytulając się mocniej
|
|
 |
czekam na cud , jakikolwiek cud z nieba , cud który sprawi, że wszystko będzie lepiej..
|
|
|
|