 |
uśmiechasz się - no popatrz, to już tak dużo. to takie piękne, że na mój widok kąciki Twoich ust unoszą się ku górze. to takie cudowne, gdy wiem, że się śmiejesz dzięki mnie - i , że ten uśmiech jest prawdziwy. to tak cudowne, uśmiechać się razem z Tobą. || kissmyshoes
|
|
 |
nie wyniosłam z domu nic - ani tego jak troszczyć się o kogoś, ani tego jak kogoś kochać. nauczono mnie tak tylko nienawiści. nie dostawałam, od małego dobrych przykładów. nie miałam okazji przyglądać się, by wiedzieć później jak robić dane rzeczy, i jak postępować. dom niczego mnie nie nauczył, prócz tego, że brak miłości czasem może człowieka doszczętnie zniszczyć. || kissmyshoes
|
|
 |
czasem musisz odpuścić. musisz zrezygnować z marzeń.
|
|
 |
cześć, zrobiłam ci twoją ulubioną kawę. czekam aż przyjdziesz, czekam aż znowu wtulę się w ciebie zapominając o problemach. jak zwykle będziemy siedzieć w ciszy, patrząc sobie w oczy. spojrzeniem wyznam ci miłość, po czym wbije się w twoje usta. przepraszam, ale wyleciało mi to z głowy, ty już nie pijasz u mnie kawy. chyba znów tęsknie za czasem spędzonym obok ciebie. /palestale
|
|
 |
jesteś moją krwią, która wali w moje żyły i napędza do życia
|
|
 |
próbowałam przestać cię kochać, nie tęsknić, wymazać wspomnienia i ułożyć sobie życie bez ciebie. nadal jesteś brakującym elementem w moim życiu, ale odsuwam od siebie tą myśl jak najdalej potrafię. nie chcę cierpieć, chociaż żyję nadzieją, że kiedyś wrócisz, powtórnie dając mi bezgraniczne szczęście. nie wiem, czy mnie pamiętasz, ale kiedyś byłam dla ciebie wszystkim. mówiłeś, że będziesz kochać mnie na zawsze, że ta miłość będzie wieczna. wiesz, ludzie pytają, gdzie jest ta miłość, a ja pytam, gdzie jesteś ty. zabrałeś mi wszystko, a byłeś wszystkim co mam. /palestale
|
|
 |
widziałeś moje łzy. mijałeś mnie milion razy odwracając wzrok w drugą stronę, odizolowałeś się ode mnie bez żadnego słowa wyjaśnienia. wiedziałeś, że sobie nie radzę, że dla mnie strata przyjaciela to wielki ból. widziałeś, jak sięgam po żyletkę. widziałeś, jak siedzę sama ze słuchawkami w uszach patrząc przed siebie swoimi pustymi oczami. widziałeś, że ukradkiem zerkam w twoją stronę, chociaż to sprawiało, że tysiąc sztyletów przebijało moje serce. widziałeś to wszystko i nie zrobiłeś nic, żeby to się zmieniło. minęło sporo czasu, ale nigdy ci nie wybaczę, że wiedząc, że jesteś jednym z najważniejszych ludzi w moim życiu, olałeś moje uczucia. /palestale
|
|
 |
miał najgorszą opinię w mieście, był uznawany na ćpuna, alkoholika i zdemoralizowanego kolesia, który bił każdego, kto na niego krzywo spojrzał. sąsiedzi szeptali za plecami 'była taka porządna, a teraz proszę, z kim się zadaje' jednak ja miałam w dupie opinię innych. ja znałam go jako najlepszego przyjaciela, starszego brata, którego zawsze chciałam mieć, kogoś, komu życie nie raz skopało dupę i przyparło do muru. oni go znali z pogłosek, ja znałam go z serca. wiedziałam, że pójdzie za mną wszędzie i że zawsze mogę na niego liczyć-to było najważniejsze. /palestale
|
|
 |
pamiętam, jak wychodzę - nie pamiętam jak wracam. lubię dobre imprezy, i rano leczyć kaca. || kissmsyhoes
|
|
 |
dzisiaj już nie rozmawiamy, a życie każdego z Nas obróciło się o sto osiemdziesiąt stopni. dzisiaj już nie dzielimy ławki, i nie pijemy razem piwa. dzisiaj już rzadko kiedy mijamy się w bramie, mówiąc sobie cześć. dzisiaj częściej się nie znamy, niż znamy. dzisiaj rzadko patrzymy sobie w oczy. || kissmyshoes
|
|
|
|