 |
|
Mówiłeś mi "jesteś moim aniołem", "nie wyobrażam sobie bez Ciebie życia", a później z taką łatwością odszedłeś ode mnie. Nagle słowa stały się tak mało znaczące, a ja nie potrafiłam uwierzyć, że można tak łatwo rzucać je na wiatr. Nie wiedziałam w co mogę jeszcze wierzyć, straciłam zaufanie do każdego wokół, bo nagle wszyscy wydali się tacy zakłamani. Zmieniłeś mój sposób patrzenia na świat i na ludzi. Odchodząc odebrałeś mi zdolność do kochania, bo pomimo tego, że jestem przepełniona miłością do Ciebie ja nie umiem kochać. / napisana
|
|
 |
|
Znowu mi się śniłeś. Mogłam Cię dotknąć, przytulić być z Tobą. Jeden ze snów bardziej realnych, bo między nami wszystko było tak jak zawsze. Kłóciliśmy się, godziliśmy, a najciężej było się rozstać. Strach przed kolejnymi samotnymi wieczorami wcale nie dodawał nam otuchy i modliliśmy się żeby tydzień, miesiąc minął szybciej niż nasze wspólne chwile./Lizzie
|
|
 |
|
Nie jest mi łatwo żyć bez Ciebie, w gruncie rzeczy nawet nie chcę, ale kocham Cię na tyle mocno, by pozwolić Ci odejść. / he.is.my.hope
|
|
 |
|
Cz.1 Chcę o nim zapomnieć, nie całkowicie, bo tego nigdy nie chciałabym, ale na tyle żebym wreszcie zaczęła żyć normalnie. Chciałabym nie czuć tej okropnej pustki, pozbyć się już tej cholernej tęsknoty i pożegnać się w końcu z moim nieodłącznym towarzyszem smutkiem. Chciałabym poznać kogoś, kto stanie się ważniejszy niż On, kto będzie dumny, że mnie ma i przy kim miłość nie będzie mi się kojarzyć z pożegnaniem. Chciałabym pozbyć się tych uczuć, jakie mam do niego, przestać kochać go i pozbyć się tego cholernego złudzenia, że On zorientuje się kogo stracił i jeszcze po mnie zawróci. Chciałabym wstawać rano z uśmiechem na ustach, a nie budzić się z lękiem i poczuciem swojej beznadziejności nieustannie pamiętając, że nie potrafię zatrzymywać ludzi. Chciałabym zacząć układać sobie życie na nowo, pozbyć się tego ciężaru wspomnień i zachować jedynie te dobre, ogrzewające serce uczucia i przeżycia. Chciałabym zapomnieć o nim właśnie tak samo jak On zapomniał o mnie./he.is.my.hope
|
|
 |
|
Cz.2 Chciałabym przestać za nim tęsknić, ale wciąż nie wiem jak to zrobić. Ciągle czuję, że jest częścią mnie i nie potrafię wyobrazić sobie bez niego życia. Potrzebuję go i nie wiem co ze sobą zrobić, aby to się we mnie zmieniło. Czasami mam wrażenie, że jego nieobecność tylko potęguję tą moją miłość zamiast sprawiać, że przestanie mieć dla mnie znaczenie. Staram się żyć bez niego najlepiej jak tylko umiem, choćby po to, aby udowodnić sobie i jemu, że nie tak łatwo mnie złamać. Tylko, że czasem nie mam już siły dowodzić, że nie potrzebuję go w swoim życiu i grać przed ludźmi, że to co było między nami nie było ważne. Chciałabym wreszcie przestać udawać. Chciałabym zacząć być naprawdę szczęśliwa i wolna od tego wszystkiego, co blokuję mi drogę do szczęścia. Chciałabym żeby On zaczął zajmować w końcu tylko fragment mojego serca, a nie całość, robiąc tym samym miejsce dla kogoś nowego.Nie chcę o nim zapominać,ani usuwać z pamięci czy serca,bo jest zbyt ważny, aby to zrobić./he.is.my.hope
|
|
 |
|
Cz.3 Zawsze będzie znaczyć więcej od innych, ale chciałabym żeby przestał być najważniejszy. Chciałabym ruszyć do przodu bez względu na to, że wciąż nie wiem jak zrobić kolejny krok. Chciałabym pozwolić odejść mu z mojego serca, tak samo jak pozwoliłam odejść ze swojego życia. Chciałabym z ulgą przyglądać się temu, że buduje swoją przyszłość z kimś innym i cieszyć się, że jest szczęśliwy. Chciałabym zacząć nowy rozdział, bo stary już się zakończył i pora byłoby go pożegnać. / he.is.my.hope
|
|
 |
|
Kiedy mówisz do niej "Kocham Cię", to jakbyś powiedział "Nie bój się, jesteś bezpieczna".
|
|
 |
|
Najpierw rezygnujesz z drobiazgów, potem z większych rzeczy, a w końcu z wszystkiego. Śmiejesz się coraz ciszej, aż wreszcie zupełnie przestajesz się śmiać. Twój uśmiech przygasa, aż staje się tylko imitacją radości, czymś nakładanym jak makijaż.
|
|
 |
|
Gdy się rozstaliście każdy powtarzał "będzie dobrze", "zapomnij o tym" ale nikt nie zapytał o to jak sobie radzisz. Nikt nie zapytał co czułaś w momencie, gdy on wbił Ci nóż w sam środek serca. Musiałaś radzić sobie sama z tymi wszystkimi emocjami. W dzień ukrywałaś smutek pod maską fałszywego uśmiechu, bo prościej było udawać niż kolejny raz bezskutecznie tłumaczyć co się stało. Gdy wracałaś do domu, siadałaś na łóżku otulona w koc. Wtedy tłumione emocje wybuchały i przeradzały się w rozpaczliwy szloch. Z każda kolejną łzą coraz bardziej nienawidziłaś świata i ludzi a w szczególności JEGO. Nie chciałaś do siebie nikogo dopuścić. Bałaś się, że znów zostaniesz zraniona. To straszne jak zaskakująco szybko można stracić zaufanie do każdego dzięki zaledwie jednej osobie..
|
|
 |
|
miesiąc po zerwaniu. szłam na spacer, kiedy dostrzegłam Go stojącego na mostku. cholera, właśnie tamtędy chciałam iść. nie ma mowy, przez Niego nie będę zmieniać swoich planów. mimowolnie poprawiłam włosy i weszłam na mostek. wpatrywał się w wodę. może mnie nie zauważy ? a skądże. może poznał moje kroki. spojrzał. miał nieodgadniony błysk w oczach. - Cześć. - zaczął. nie odpowiedziałam, patrzyłam na Niego, a przez głowę przepływało mi jednocześnie tysiąc myśli i setki wspomnień. serce waliło jak szalone, wystukując całkiem nowy rytm.- Jak tam ? -spytał. tak po prostu, jak starą znajomą. ale widziałam, nie jest Mu to spotkanie obojętne. -Jak tam ?! Jak śmiesz pytać mnie o takie rzeczy ! Zniszczyłeś mi życie, zabrałeś ze sobą całe dwa lata mojego istnienia i pytasz jak tam ?! Nigdy nie zrozumiesz jak cierpiałam ! - Ależ zrozumiem. Też cierpiałem. Nie mogę przestać Cię kochać, kurwa ! -krzyknął po czym przyciągnął mnie do siebie. wtuliłam się w Niego wylewając łzy szczęścia .
|
|
 |
|
nie odpiszę Ci - gdy napiszesz, jak bardzo Ci smutno. nie odbiorę - gdy będziesz dzwonił by się umówić. nie wysłucham - gdy będziesz się żalił. nie uśmiechnę się - gdy o to poprosisz. nie przytulę - gdy będziesz chciał poczuć moje ciepło. skończyło się - nie będę planem B, nigdy.
|
|
 |
|
najgorzej jest wieczorami kiedy siedze na łóżku i czuje, że tak naprawde nie mam nic, bo nie mam ciebie
|
|
|
|