 |
https://www.youtube.com/watch?v=PWgvGjAhvIw
|
|
 |
Trzeba się nauczyć zapominać o cudzych obietnicach.
|
|
 |
Ludzie z depresją po cichutku z naszych oczu znikają. Najpierw nie odbierają naszych telefonów, a potem zupełnie niezauważenie rozpływają się w niebycie...
|
|
 |
Nie znosisz tego miejsca, bo właśnie tam wszystko się skończyło. Wraz z Jej zimnym ciałem pochowałaś wiarę w siebie i sens życia. Co jakiś czas przychodzisz, zapalasz znicz, który jest symbolem pamięci i odchodzisz, bo tak bardzo boisz się narastających wspomnień. I choć wiesz, że one nie przeminą, uciekasz. Pamiętasz Jej ostatnie słowa, ten moment, kiedy resztkami sił chwyciła twoją dłoń i wyszeptała, że dasz sobie radę? I kiedy patrzyłaś jak zamyka swoje piękne oczy. I ta chwila, gdy ktoś gdzieś z tyłu powiedział, że to już koniec. Nie uwierzyłaś, nie potrafiłaś. Później nadszedł czas pożegnania. Nie wiedziałaś co powiedzieć. Jak odpowiednio ubrać słowa, by uchwycić w nich wszystkie uczucia wobec własnej mamy? Czy możliwym jest pożegnać się raz na zawsze? Czy zwykłe "kocham" to nie będzie za mało? [ yezoo ]
|
|
 |
...jest w tobie tyle obcego ciała i wiele procesów
niedokończonych zmian
wtedy najbardziej wychodzi samotność
porusza miliony myśli
bo przecież możesz tak wiele zrobić
tak wiele nie zrobiłeś
nigdy więcej nigdy więcej...
|
|
 |
Największym wrogiem dla siebie jesteś tylko Ty sam... Znasz wszystkie swoje sekrety, tajemnice, tęsknoty i słabe punkty. Jesteś jedyną istotą, która może Cię pokonać.
|
|
 |
Myślałam, że umrę, gdy tylko W. ode mnie odejdzie. Czułam pod skórą, że ten dzień się zbliża. Odwlekałam egzekucję jak długo mogłam. I tak odszedł...A ja zostałam. Jakie wielkie było moje zdziwienie gdy przeżyłam... Teraz jestem z kimś. Właściwie tylko u niego sypiam w te noce gdy nie chcę być sama. Każdego ranka wracam do swojego życia... Teraz jak na to patrzę, sącząc czerwone wino, to chyba trochę jednak umarłam...
|
|
 |
Jest w Tobie tyle chłodu, że nawet ciepły lipiec w późny listopad byś zamienił...
|
|
 |
"Szukamy ciepła nawet w kubku z gorącą herbatą, w zaparowanych oknach, bo tak bardzo tęsknimy za ciepłą duszą...”
|
|
 |
Rozumiem cię dziewczyno, też nie miałem ojca
Też nie miałem szans, żeby poznać Boga
Myślałem że Go nie ma, skoro nie ma szczęścia
To własnie wtedy trzeba wstać i ruszyć do nieba
Nigdy więcej nie uderzysz mojej matki draniu!
Nigdy więcej nie chcę przytulać pijaków, rozumiesz?
Nie mam siły się za ciebie wstydzić
Dopóki nie odmienisz życia, mówię wypad. Słyszysz?!
[...]Ale pamiętam zło, które wyrządziłeś matce!
Znowu spałeś na klatce lub chlałeś za przystankiem
Znowu patrzą się na mnie kiedy przechodzę tym placem
I cię prowadzę, mam już oficjalnie dosyć, gnoju./ Tau
|
|
 |
Ktoś od Ciebie odszedł ? Może ktoś Ci umarł? Co Ci zycie wcześniej zrobiło... Przewlekło po wyboistej ścieżce? Kopnęło w dupe? Dlaczego nie potrafisz przy mnie spać? Na oślep wleczesz dłońmi po moim ciele szukając odrobiny sztucznego ciepła złożonego z kilku westchnięć. Nie błagam byś ze mną rozmawiał. Po prostu powiedz co masz w mrocznych zakamarkach swojej duszy.
|
|
 |
Była ucieleśnieniem moich marzeń. Dzięki niej stałem się tym, kim jestem, a trzymanie jej w ramionach wydawało się bardziej naturalne niż bicie serca.
|
|
|
|