 |
|
- rozmazałam się? - nie, ale masz jakieś czarne gówno pod okiem.
|
|
 |
|
czasem ciężko dostrzec ludzi samotnych - niektórzy potrafią perfekcyjnie udawać szczęśliwych.
|
|
 |
|
lepiej się do mnie teraz nie zbliżaj, bo chociaż nie mam kija bejsbolowego to uwierz, że go kurwa wyczaruję, jak będzie taka potrzeba.
|
|
 |
|
trochę bardziej niż wiosnę, dużo bardziej niż colę, bardziej, bardziej niż innych.
|
|
 |
|
czasami mam wrażenie, że życie to pieprzony bal przebierańców. bez maski nie jesteś zaproszony.
|
|
 |
|
czasami stajemy przed lustrem, patrzymy w swoje oczy i nagle zauważamy, że ich kolor niespodziewanie wyblakł, a one same stały się dziwnie puste.
|
|
 |
|
jesteś moją najpiękniejszą formą destrukcji.
|
|
 |
|
mówiąc do ciebie "szmato" obrażam przedmiot, który niczemu sobie nie zawinił.
|
|
 |
|
nauczyłam się płakać w myślach, tam nie muszę się nikomu tłumaczyć.
|
|
 |
|
mówisz, że masz dość? to spójrz na tego pijaka pod sklepem, który ma tylko butelkę, która na etykiecie ma jakieś procenty i tylko w tym widzi sens. spójrz na te wszystkie samotne, opuszczone dzieci, umierające z głodu. spójrz na otaczający cię świat, a dopiero później mów, że nie masz siły by żyć.
|
|
 |
|
- nie będzie ci zimno? - nie. - chcesz moją kurtkę? - nie. - kurwa jak ci moją kurtkę proponuje to masz wziąć, co ty filmów nie oglądasz?
|
|
 |
|
zamiłowanie do ciebie wygasa tak szybko, jak chęć nauki w ciepłe dni.
|
|
|
|