 |
|
Leżąc na podłodze zastanawiała się kim dla niego jest. Nagle poderwała się, chwyciła kluczyki od samochodu i wyszła z domu. Wiatr otulił jej ramiona. Po kilkunastominutowej drodze była u niego pod blokiem, wyciągnęła telefon i wykręciła jego numer. Usłyszała zaspane 'No?'. Patrzyła tępo w jego okna i wydukała 'Wyjdziesz przed blok?'. I ten przejmujący sygnał w słuchawce. Zaczęła wracać w stronę małego hyundai'a. 'No i gdzie leziesz?' Usłyszała za plecami wesoły ton jego głosu. 'Wiesz...' Zaczęła cicho. 'Chciałam tylko, żebyś wiedział, że mi na Tobie zależy.' Dokończyła i skierowała się w stronę auta. 'Ty nie...Jestem skurwysynem.' Powiedział i przetarł oczy. 'No i właśnie tego nie łapiesz! Jestem tu, bo chcę Cię z każdą wadą, chcę Ciebie całego!' Starła łzę i wsiadła do auta, ale zdążył złapać za drzwiczki. 'Wysiadaj.' Szepnął ostro. Posłuchała. Nim zdążyła zareagować, on już całował jej chłodne usta. 'Idziemy na górę.' Mruknął. Tak bardzo mocno ściskał jej dłoń. /just_love.
|
|
 |
|
za sobą mam świat ten widziany na czarno . [ chada ♥ ]
|
|
 |
|
Mówisz o mnie, to mów to do mnie.
|
|
 |
|
Patrzysz i zazdrościsz. Nienawidzisz, bo osiągnęłam tak wiele.
|
|
 |
|
w dłoniach stygnie gorące kakao, w popielniczce kolejna dawka nikotyny od jakiegoś czasu próbuje samowolnie zgasnąć. z otwartej butelki bolsa uwalniają się procenty. a w głowie od jakiegoś czasu siedzisz Ty i przemawiasz do mnie przez łzy. [ yezoo ]
|
|
 |
|
jest ktoś chętny do pogadania na skype tak o 20 ? ;] [ yezoo ]
|
|
 |
|
pamiętam, gdy rok temu zrobiłam wielką rewolucje w domu. kiedy z szafy wyrzuciłam wszystkie ubrania, sukienki, zwykłe bluzki. zostawiłam tylko trzy wielkie t-shirty, jedną bluzę i parę czarnych baggy. wyrzuciłam wszystkie niepotrzebne mi ubrania i dokupiłam więcej, tych przydatnych. pamiętam wzrok sąsiadek, jakbym nagle zmieniła płeć. zdziwienie mamy i pozostawienie tego bez komentarza przez tatę. a On ? On to akceptował, był ze Mną i wspierał, kiedy tylko robiłam coś po swojemu. [ yezoo ]
|
|
 |
|
rozpalam ogień w kominku, po czym zasiadam wygodnie w fotelu. pies wracający z ogrodu siada obok wygrzewając swój tyłek. w ręce trzymam mandarynkę, a na stoliku obok całe pudełko pierników. komodę ozdobiłam małymi mikołajami i posypałam sztucznym śniegiem. na nogi wciągnęłam długie wełniane skarpety, a na głowę założyłam czapkę mikołaja. siedzę i oglądam Kevina na dvd. zrobiłam sobie swoje prywatne święta, takie bez Ciebie, takie dziwne. [ yezoo ]
|
|
 |
|
na biurku leży pełno papierków po czekoladkach i skórki po mandarynkach. na stoliku nocnym kilka kubków po wczorajszym kakao. słoik nutelli, już pusty leży obok łóżka. książki od chemii i setki notatek czekają żeby w końcu je otworzyć. z plecaka wysypują się piątkowe bułki, a papierosy dogasają na balkonie. a Ja, mam cichą nadzieję, że to wszystko zrobi się za siebie samo. że ta cholerna miłość z dnia na dzień przestanie we Mnie istnieć. [ yezoo ]
|
|
|
|