 |
|
wiedzieć o Twoim wyjeździe do pracy za granice, to tak samo jak znać datę końca związku. Nie cieszysz się już ani jedną chwilą, bo cierpisz i myślisz, że płaczem coś zmienisz. /emilsoon
|
|
 |
|
O-oh o-oh bitches hopping in my Tahoe.
|
|
 |
|
może to, że Bóg postanowił Nas rozdzielić to w pewnym sensie ocalenie od czegoś gorszego, co mogło Nam się przytrafić. może oboje zginęlibyśmy jadąc samochodem, albo utopili się kapiąc się w jeziorze. może ktoś zaatakowałby Nas podczas wieczornego spaceru, albo sami wykończylibyśmy się w narastających z dnia na dzień kłótniach. może tak było Nam pisane, albo tak chciał pieprzony los. może ktoś Nam tego życzył, albo było to Naszym przeznaczeniem. widzisz, już nawet nie wiem jak mam sobie to tłumaczyć. zawiniliśmy razem, a miłość jest egoizmem we dwoje. [ yezoo ]
|
|
 |
|
-zrób mi loda. -mógłbyś być trochę bardziej romantyczny? -zrób mi loda podczas deszczu.
|
|
 |
|
może mogłoby być trochę inaczej, może mogłoby być trochę jak dawniej. [ Pezet ♥ ]
|
|
 |
|
tak wypierdalaj do tych niemczech, jedź! zostaw mnie samą najlepiej. pewnie. zejdź mi z oczu.chyba nie rozumiesz tego, że nie chce Cię stracić, bo ja wiem jak może być. ja zawsze wiem, dobrze wiesz, że mam racje. nie pocieszaj mnie słowami 'dasz radę, dzielna jesteś' nie kurwa, bez Ciebie nie jestem. myślisz że to zabawne ? wcale nie, dla mnie to dramat. przykro mi taka jestem. i tak już jesteś te 28 km za daleko. /emilsoon
|
|
 |
|
jak przez mgłę pamiętam tamtą imprezę. już dość nawalona siedziałam w parku niedaleko klubu czekając na kumpla. kończyłam palić szluga, gdy z daleka zauważyłam laskę, z którą od jakiegoś czasu miałam na pieńku.alkohol zburzył we Mnie całą świadomość tego, iż w tamtej chwili nie miałam z Nią żadnych szans. - hahaha. idzie ta, która bezpodstawnie twierdzi, że jestem dziwką. - zarzuciłam wybuchając śmiechem. - zamknij się. - warknęła stając naprzeciwko Mnie. odepchnęłam się od ławki dosłownie zaczynając pluć Jej w twarz. wykorzystując swoje ogromne szanse, uderzyła Mnie z całej siły w nos i dokopując kilka razy w żebra odeszła śmiejąc się. cała akcja potoczyła się tak szybko, że pamiętam tylko, jak zwijałam się z bólu, a chwilę później ktoś niósł Mnie na rękach. kątem oka dojrzałam Jego twarz, a krótka odpowiedź na Moje pytanie " dlaczego? " , z Jego strony brzmiała " bo kiedyś obiecałem Ci, że już zawsze będę się o Ciebie troszczył " . [ yezoo ]
|
|
 |
|
czasem kumpel coś o Tobie wspomni. albo mama z przyzwyczajenia zapyta co u Ciebie. bywa, że w radiu usłyszę Twoje imię, albo w głupim wierszu na polskim przeczytam je na całą klasę. zdarza się, że wychwycę Twoją twarz gdzieś z tłumu ludzi, albo tak po prostu otrę się o Twoje ramię na ulicy. i choć wiem, że to i tak mało, bo w żadnym stopniu Cię nie mam. to gdzieś na dole w sercu tkwi nadzieja, że Bóg pozwoli jeszcze raz zajrzeć Mi w głębie twoich oczu, bym mogła odczytać, że kochasz. [ yezoo ]
|
|
 |
|
to cudowne uczucie gdy wszyscy cieszą się na Twój widok, mimo tego, że dzień wcześniej myślałaś że Cię nienawidzą./emilsoon
|
|
 |
|
pamiętam ten dzień, kiedy pierwszy raz przez Niego płakałam. nie, nie byłam z Nim wtedy. kumpel miał osiemnastke. Miałam być, ale niestety moja kuzynka nie mogła mnie wtedy przenocować. Poprosiłam ją, żeby tylko powiedziała mi jakby się coś działo. Kolejny dzień. Pisze mi, żebym zadzwoniła. Usłyszałam pierwsze słowa 'Ola, odpuść go sobie, na prawdę' i moje serce zadrżało. Dowiedziałam się, że były tam jeszcze 3 inne typiary, które oni wszyscy niby 'nie znosili',ale jednak były. Dowiedziałam się, że On latał za jedną jak pies, przytulał ją, całował i poszedł gdzieś. Nie umiałam wydusić słowa, a z oczu leciały łzy. Chociaż wtedy z Nim nie byłam, poczułam się tak jakby mnie zdradził. W końcu pisał mi pewne rzeczy, to już zobowiązuje nie. Zresztą to mnie miał przytulić, mnie miał pocałować, to ja miałam iść z Nim pogadać na boisko. Taki był plan. Cudownie było usłyszeć, że moje marzenie spełniło się komuś innemu. /emilsoon
|
|
|
|