 |
|
Pamiętam, jak kładłam się spać z miłym 'dobranoc' od Ciebie i słodkim 'dzień dobry kochanie' również od Ciebie. Pamiętam to tak, jakby było wczoraj. I tęsknię za tym, wiesz? Za takimi małymi sprawami, gestami, akcjami. Za tymi małymi, uwielbianymi słowami. Nie za Tobą. Chujów na tym świecie dużo, w każdej chwili mogę spotkać kolejnego.// landriina
|
|
 |
|
nowy rozdział w życiu . tak, masz rację, bez Ciebie ! / mietowyusmiech
|
|
 |
|
Był dla niej miły , rozkochał ją w sobie. miała na jego punkcie bzika.potem ? Olał , perfidnie olał. miał ją gdzieś .ona cierpiała, on latał za innymi , żeby zrobić jej na złość, ona też chciała. Znalazła w domu sznur , i żeby zrobić mu na przekór poszła do niego do domu . napisała ostatni list '' tak kochanie, dziękuję , że dzięki tobi mogłam przeżyć nowe doświadczenie'' i przykleiła ją sobie do czoła. Czuła ogromny ból i pustkę, nie chciała tego wszystkiego tak zakończyć, zawiązała sznur i ... nie! Nie będę z powodu takiego dupka tracić tak cennego daru. Na jej ustach pojawił się uśmiech. Zostawiła wszystko , żeby choć trochę się przestraszył i wyszła. Następnego dnia zaczęła bawić się do woli, Paliła piła ciągnęła. wszystko , żeby tylko poczuć się lepiej. i tej nocy stało się coś co zapamiętała do końca życia. Zobaczyła , że z jego oczu kapnęła łza. Co za debil powiedziała . Ma czego chciał // Blogeeria.
|
|
 |
|
może gdybym nie była tak głupia teraz było by inaczej ? zakochałam się, a gdyby nie to wcale nie leżała bym teraz pod kołdrą z chusteczkami w ręku
|
|
 |
|
było dokładnie tak jak sobie wymarzyłam. i chociaż zaczyna się to tak bajkowo, ja nie oczekiwałam nic szczególnego, nic specjalnego, prócz bycia przy nim. było dokładnie tak, jak tego chciałam. on w zwiewnej kratkowanej koszuli, z rozwiewanymi przez cicho szeleszczący między drzewami wiatr czarnymi włosami, rękoma w kieszeniach luźnych jeansów i ten cholernie przenikliwy i szarmancki wzrok, który tak ubóstwiałam. prześledziłam każdy ze szczegółów. na krawężniku chodnika duża butelka jacka danielsa i dwa plastikowe kubki. kiedy się zbliżałam, nerwowym ruchem wyjął zza pleców mały bukiecik stokrotek, które tak cholernie mnie uszczęśliwiły. był wyjątkowy. romantyczny na swój sposób. od razu można było dostrzec jak bardzo się przejmuje. jak pocą się i drżą mu ręce, jak nerwowo wypowiada 'witaj kochanie' i to jak głośno słychać bicie jego serca, które do dzisiaj mieszka w moich uszach, stając się najpiękniejszą muzyką świata. |imagine.me.and.you|
|
|
 |
|
Założyć słuchawki, włączyć ulubioną muzykę i rozmyślać nad sensem swojego życia izolując się od otoczenia.//lu.bie.to
|
|
 |
|
boje się tej chwili, kiedy nikomu nie będę potrzebna ...// tleniona
|
|
 |
|
gdybym się dowiedziała że ktoś ma taką obsesje na moim punkcie, jak ja na jego, to bym się chyba zaczęła bać.// tleniona
|
|
 |
|
Kobiece "nic" ma przynajmniej siedem znaczeń: mogłeś nie oglądać się za tą suką, mogłeś nie rozmawiać z tamtą dziwką, mogłeś pokazać jak ci zależy, mogłeś być ze mną szczery,nie chce mi się tego tłumaczyć, mam okres-odpierdol się, nie powiem ci, bo nie chcę, żebyś wyśmiał mi się w twarz...
|
|
 |
|
[cz.2.]w jego barwnych tęczówkach odbijał się blask pełni księżyca, który sprawiał że oddawały barwę bardziej szarą i tajemniczą. podniosła wzrok i chwytając go desperacko za rękę zaczęła płakać, tuląc ją do zmarzniętego policzka. jej łzy delikatnie spływały po jego silnej dłoni, która na ten czas specjalnie dla niej stała się delikatna i opiekuńcza. każdy jego ruch w jej stronę przyspieszał jej bicie serca. była tak słaba, taka niezaradna. upadła z bezsilności na ziemię, on nie opuszczając jej jedwabistego policzka i stalowego uścisku dłoni uklękną przy niej, obejmując ją i przytulając do siebie. można sobie tylko wyobrazić co mógł myśleć i czuć, podczas tego jak ból rozdzierał i zabijał jej serce. |imagine.me.and.you|
|
|
 |
|
[cz.1.] robiło się coraz zimniej. poprawiając i otulając szyję szarym szalikiem usiadła na jednej z ławek w parku. było już dość ciemno. księżyc i srebrne gwiazdy przebijały swój blask przez mokre od deszczu gałęzie drzew, rozpościerających się nad jej głową. wiatr bezszelestnie otulał jej aksamitne policzki, które z każdą chwilą nabierały coraz więcej barwy pudrowego różu. pocierając ręce z zimna, niemo wpatrywała się w dróżkę. nagle zobaczyła na niej cień. bez zbędnych zastanowień od razu stwierdziła, że to on. poznała tę budowę ciała, zarys silnych mięśni i kruczo-czarne rozwiewane przez wiatr włosy.
|
|
 |
|
nigdy nie sądziłam , że istnieje taki człowiek jak on . o tak bardzo zróżnicowanej i zadziwiającej budowie serca . ten dziwny przypadek stu-siedemdziesięciu centymetrów wzrostu faceta o miodowych oczach zapoczątkował nową erę mojego życia . przejścia do całkowicie innego świata . pojęcie definicji szczęścia , ale wciąż rozmyślając nad definicją miłości . dał mi to , czego potrzebowałam . i chociaż teraz jest gdzieś daleko , i chociaż możliwe , że wcale już o mnie nie myśli , chciałabym mu podziękować za to , co z nim przeżyłam , bo te chwile bez wahania zaliczam do najcudowniejszych w życiu . |imagine.me.and.you|
|
|
|
|