 |
- nie bądź taka , noo. - jęczał na podłodze. - nie , jeszcze mi się coś stanie. - krzyknęłam śmiejąc się. - daj spokój , masz taką ciasną że nawet nie wejdzie. - wybuchł niesamowitym śmiechem. - pff , dobra wygrałeś , wskakuj tu do mnie. - W mgnieniu oka zabrał z podłogi śpiwór i położył się na łóżku tuż obok mnie. - pięknie pachniesz. - szeptał mi do ucha przejeżdżając opuszkami palców po moich nagich udach. - głupek. - parsknełam i zepchnęłam go nogami z łózka. - nie znasz się na żartach kicia. - podnosząc się z podłogi i kierując się do kuchni stwierdził.
|
|
 |
|
włożyła słuchawki do uszu. stanęła na tarasie i wpatrywała się w gwiazdy. w ręku trzymała kieliszek wina. słuchając jednej piosenki w kółko, delektując się każdym łykiem wina, stała w ten sposób, aż do świtu. czekała na wschód słońca. miała nadzieję, że razem z nowym dniem, pojawią się nowe nadzieje.
|
|
 |
w myślach kolejno zliczam dni, w których odbierając sens odszedł, ten nieopisywalny w słowa ból, każdego dnia, wewnętrznie rozrywający serce na drobne kawałki, każdy z dreszczy przeszywający najmniejszy milimetr ciała, znasz to, znów ten sam, pierdolony schemat. kolejne łzy skrywane pomiędzy wersami, zmiana rytmu, fałszywe uderzenia serca. przeszłość niszczy bieg teraźniejszości, stan beznadziejności, po raz kolejny Twoje życie traci na znaczeniu. / endoftime.
|
|
 |
w każdym momencie mogę wybuchnąć niekontrolowanym napadem płaczu, lecz wszyscy już będą wiedzieli, że tego dnia nie zażyłam leków antydepresyjnych. po jego odejściu, każdego dnia łykam kilka białych tabletek, po prostu mam nadzieje, że pomogą mi zapomnieć.. i pomimo tego, że minęło kilka miesięcy nie radze sobie wciąż..
|
|
 |
i moge nazwać Ciebie tylko kolejną utraconą szansą na szczęście.
|
|
 |
- Dlaczego usuwasz fejsa? - bo moja mama założyła tam konto.
|
|
 |
Wystarczy że wrócisz, usiądziesz obok. Wyciągniesz papierosa i odpalisz go, wtykając go następnie w moją dłoń. Mimo wszelkiego wstydu który w sobie kryjesz, spojrzysz na mnie. Kącik Twoich ust lekko się podniesie i z tą niepewnością przysuniesz się bliżej. Wiem że mogłabym wtedy rzucić Ci się na szyję, uderzyć w twarz, czy wykrzyczeć co leży mi na sercu. Cokolwiek bym nie zrobiła, mam pewność że nawet byś nie drgnął. Przeczekałbyś cierpliwie, pokazał skruchę. Następnie pobawiłbyś się moim sercem, by znów spektakularnie odejść. Ale co z tego. Wiedziałbyś, że zawsze będę czekać. / callrecording
|
|
 |
zniszczył wszystko , mnie , mnie , mnie , mnie i moje problemy .
|
|
 |
nie , nie boję się moblowiczką podobam się . ^^
|
|
 |
Prawdziwi nimfomani zaczynają od simsów .
|
|
 |
To dobry dzień by ją przeprosić , mój synu .
|
|
 |
Jestem singlem więc wiem jak melanżować , kotku .
|
|
|
|