- nie bądź taka , noo. - jęczał na podłodze. - nie , jeszcze mi się coś stanie. - krzyknęłam śmiejąc się. - daj spokój , masz taką ciasną że nawet nie wejdzie. - wybuchł niesamowitym śmiechem. - pff , dobra wygrałeś , wskakuj tu do mnie. - W mgnieniu oka zabrał z podłogi śpiwór i położył się na łóżku tuż obok mnie. - pięknie pachniesz. - szeptał mi do ucha przejeżdżając opuszkami palców po moich nagich udach. - głupek. - parsknełam i zepchnęłam go nogami z łózka. - nie znasz się na żartach kicia. - podnosząc się z podłogi i kierując się do kuchni stwierdził.
|