 |
Mocne ukłucie w sercu, staję na chwilę, aby załapać oddech, znajomi pytają mnie cały czas czy wszystko okej. Nie odpowiadam, oddycham głęboko patrząc ponad głowy przyjaciół. Jeden z nich gwałtownie się odwraca sprawdzając, na kogo patrzę. Za jego wzrokiem podąża reszta grupy. Wymieniają ze sobą porozumiewawcze spojrzenia. I tylko Ty patrzysz na nich z niewiedzą w oczach. Tylko Ty nie wiesz, że to znajomy naszego nieżyjącego kolegi. I to on w głównej mierze przyczynił się do tego, że jedynym miejscem, gdzie można spotkać kumpla to cmentarz. Nie masz pojęcia, że właśnie tak za każdym razem się zachowuję, kiedy widzę tą twarz. Nie wiesz o mnie nic. Zupełnie mnie nie znasz, a próbujesz na siłę zrozumieć. / believe.me
|
|
 |
Powiedziałam, że mnie to wali? Że zupełnie nie interesuje mnie to co z nami będzie? I w sumie, że mi nie zależy, tak? A Ty w to tak po prostu uwierzyłeś? Uwierzyłeś, że jestem tak głupią i zimną suką? Że dla mnie nic nie znaczysz? I myślisz, że całuję się z byle jakim facetem na imprezie? Nie, skarbie. Ja jestem tylko dziewczyną. To co mówię i to co czuję to dwie inne sprawy. Być może dlatego, że nie mówię tego, co czuję jest mi tak kurewsko źle. Albo dlatego, że to wszystko układa się zupełnie inaczej, niż bym tego oczekiwała. I że wszystko się jebie, nie mając totalnie litości. A może dlatego, że nie ma Cię teraz przy mnie. Wtedy kiedy najbardziej Cię potrzebuję. Kiedy chcę w końcu dowiedzieć się na czym stoję i czego mogę się spodziewać. Chcę, żebyś mnie przytulił, pocałował, dał jakikolwiek znak. Ale Ty masz to wszystko gdzieś. Nie przejmujesz się tym, co ja teraz robię. Nawet nie wiesz, że ten zjebany humor to tylko i wyłącznie Twoja zasługa. Dumny jesteś? / believe.me
|
|
 |
Jeden na dziesięciu facetów to frajer, ale to nie znaczy, że powinieneś być z tego dumny. / believe.me
|
|
 |
Chciałabym tylko, żebyś mnie przytulał przy każdej możliwej sytuacji. I żebyś mi mówił, że kochasz, od czasu do czasu. I żebyś raz na jakiś czas dawał mi różę, i żebyś całował mnie w czoło, tak bez konkretnego powodu. Możesz robić ze mną co tylko chcesz, ale jedyne co Ci zabraniam to ranienia mnie. A Ty właśnie to robisz, być może nieświadomie, ale jednak. Niby Ci zależy, ale nie jesteś w stanie mnie zaprosić na pizze, czy chociażby głupi spacer. Ty chyba bardzo lubisz mącić dziewczynom w głowach, robiąc im niepotrzebną nadzieję. Mistrz. Mistrz w robieniu gówna z mózgu. Brawo. / believe.me
|
|
 |
Chciałabym w końcu komuś powiedzieć co tak naprawdę czuję. Pragnę, aby to wszystko, co we mnie siedzi i nie pozwala mi cieszyć się życiem, umarło. Chcę poczuć, że komuś na mnie zależy, jako na osobie, z którą mógłby spędzić choć cząstkę swojego życia. I żebym odczuła, że mu zależy zdecydowanie na czymś więcej niż tylko na moim tyłku i ciele. Chcę mu się zwierzać, chcę żeby mi radził w momencie, kiedy nie mam pojęcia co zrobić ze swoim życiem. Pragnę, aby całował mnie za każdym razem z większą miłością, chcę, żeby moje problemy nie miały tak wielkiego znaczenia. Chcę zaznać prawdziwego szczęścia, nieważne jak długo to będzie trwało. Proszę, proszę, proszę, ten jeden jedyny raz zatrzymaj się obok mnie na dzień, miesiąc, rok, na całe życie... / believe.me
|
|
 |
Nie rozumiem swojego umysłu - teoretycznie nic do niego nie czuję, a za każdym razem, kiedy go widzę, mam kurewską ochotę się do niego przytulić. Myślę o nim zdecydowanie za dużo i zupełnie nie pomaga mi to, że moi przyjaciele ciągle coś o nim wspominają. W sumie to mi nie zależy, ale gdy widzę go z inną, rozdziela mnie w środku. Chciałabym, żeby to wszystko się jakoś poukładało, mam dość tej chorej sytuacji. / believe.me
|
|
 |
Robić komuś niepotrzebną nadzieję, to tak jakby karmić kota jego odchodami. Myśli, że to coś do jedzenia, a tak naprawdę to tylko gówno. / believe.me
|
|
 |
Boję się, że gdy w przyszłości moje dziecko zapyta mnie jak to jest kochać, nie będę w stanie mu tego wytłumaczyć. Boję się, że nigdy nie pokocham kogoś tak mocno, aby ta druga osoba mogła mi to odwzajemnić. Boję się, że przez kolejny nieudany związek, zrażę się jeszcze bardziej. Boję się mętliku w głowie, który teraz mam. Boję się, że zakocham się w niewłaściwej osobie. Boję się potencjalnego rozstania. Boję się łez. Boję się cierpienia. Boję się życia. A najbardziej boję się tego, że nie zrozumiesz jak bardzo mi zależy, ale z obawy przed kolejnymi niepowodzeniami zostawię to tak jak jest. Boję się, że nie wyczujesz momentu, w którym powinieneś mnie przytulić. Bo ten moment właśnie nastał, teraz. A Ciebie nie ma. / believe.me
|
|
 |
szybkie bicie serca, bezwarunkowy uśmiech, onieśmielenie i parę innych czynności, które dzieją się mimowolnie tylko dlatego, że widzę Twój uśmiech, który tak mocno uwielbiam.
|
|
 |
Ja pierdole, kurwa no tęsknie, tęsknie jak popierdolona, za Twoimi oczami, za Twoimi ustami, za czasem kiedy nie muszę się obawiać samotnych wieczorów, bo wiem, że jesteś, wiem że będziesz ze mną, wiem, że ten wieczór będzie zajebisty. Tęsknie jak popierdolona, za liczeniem Twoich pieprzyków i zachwycaniem się po cichu tym, jaki jesteś piękny, bo przecież Ci tego nie powiem, za tym że jesteś mój, mój, mój, tylko mój, tęsknie, wróć, wróć jak najszybciej, mogę zapłacić każdą cenę za Twój powrót.
|
|
 |
Jeden pierdolony raz, dla Ciebie zwykła przygoda, dla mnie całkowity mętlik. Dziękuję. / believe.me
|
|
 |
Nie zaprotestowałam, kiedy błądziłeś dłonią po moich plecach. Nic nie powiedziałam, gdy dotykałeś mojego tyłka, a każdy inny facet w tym momencie dostałby z liścia. Podobało mi się to, że ciągle mnie przytulasz. Czułam się tak cholernie bezpiecznie, a jednocześnie kurewsko źle. Bo dobrze wiedziałam, że mimo wszystko to nie ma sensu. Że następnego dnia budząc się na wielkim kacu, będziesz się zastanawiał co robiłeś, nie mogąc za cholere sobie przypomnieć. A ja będę mieć ogromne wyrzuty sumienia, bo to nie ze mną miałeś spędzić wieczór... / believe.me
|
|
|
|