Nie rozumiem swojego umysłu - teoretycznie nic do niego nie czuję, a za każdym razem, kiedy go widzę, mam kurewską ochotę się do niego przytulić. Myślę o nim zdecydowanie za dużo i zupełnie nie pomaga mi to, że moi przyjaciele ciągle coś o nim wspominają. W sumie to mi nie zależy, ale gdy widzę go z inną, rozdziela mnie w środku. Chciałabym, żeby to wszystko się jakoś poukładało, mam dość tej chorej sytuacji. / believe.me
|