 |
Ja jebie . Nie ogarniam Cię chłopczyku . Raz jesteś zajebiście czuły , za chwilę oschły i wredny . Raz się promiennie uśmiechasz , a po kilku chwilach krzywisz mordę . Raz przytulasz i całujesz , a później odpychasz i się fochasz . No co jest kurwa ? Czyżbyś okres miał ?
|
|
 |
cześć, nie jesteś zabójczo przystojny, ale nie martw się Shrek też nie był, a mimo to, rozkochał w sobie Fionę.
|
|
 |
- dziś widziałam patrzył się na Twoją dupę . - widocznie wie gdzie jego miejsce.
|
|
 |
Pięć fioletowych opakowań po milce, trzy puszki po Red Bull'u, sterta chusteczek na dywanie i stłuczony talerz pod nogami. Nadal chcesz wiedzieć jak się czuję?
|
|
 |
- 562426 243 .
- Że co ?
- Spójrz na klawiaturę komórki i się domyśl .. ! ;*
|
|
 |
rzuciłam mój świat do jego stóp. a on bezczelnie go zdeptał. pozbawił jakichkolwiek nadziei. zabił moje serce.
|
|
 |
moje serce kocha, więc nie mów, że jest niczyje.
|
|
 |
patrzyłam na niego sklejonymi od łez rzęsami. - jeśli odejdziesz, mój świat bez Ciebie runie - wyszlochałam. - jesteś moim początkiem, moją podporą - kontynuowałam, a on ciągle milczał. kurczowo złapałam się jego prawej dłoni. - nie odchodź, nie po tym, co przeżyliśmy - zawahał się i wziął mnie w swoje ramiona. zrozumiał, że nikt nie jest w stanie dać mu tak wiele. oddałam mu całe swoje serce.
|
|
 |
Czuję że za mało czasu nam tu zostało, by pozwolić sobie na to by nie być razem.
|
|
 |
Rzeczywistość już mnie nie przeraża jak kiedyś, ale bez niej jestem pusta nawet jak idę przed siebie.
|
|
 |
paliłam kilka paczek papierosów dziennie, jedna po drugiej. nie byłam w stanie wytrzymać kolejnych dni bez jego obecności. zatruł moje serce. i chyba nigdy nie sądził, że przyczyni się także do zatrucia moich płuc.
|
|
  |
-mam karocę. -to się nazywa rower, Zuzia. -no nie pierdol! to się nazywa karoca, a to co ją ciągnie to są prawdziwe jednorożce, także fuck off. -oh, milordzie. prawdziwe karoty powinny być ciągnięte przez niewolników. nie posiadasz ich, jak mniemam? -posiadam, aczkolwiek nie jestem za tym, ażeby jakieś powolne muchlony ciągneły moją karocę po ziemi, jeżeli jestem posiadaczką jednorożców, którzy potrafią unieść moją zacną karocę i jeszcze zacniejsze siedzenie wysoko ponad horyzont! moich zasłużonych niewolników trzymam do robótek ręcznych, na które czasu mi niestety nie starcza, milordzie. -cóż to oznacza pojęcię 'muchlon'? nie reprezentujesz poprawnej polszczyzny moja droga. -przykro mi stwierdzać fakt, iż nie jestem pewna znaczenia tego zacnego, górnolotnego słowa. mój ojciec wyraża się tak o służbie duchownej mówiącej kazania w moim kościele, ze szczególnym uwzględnieniem proboszcza, moja droga. / kocham archiwum na gg.
|
|
|
|