głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika bezenduu

I nie wiem już gdzie jestem bo się w tym wszystkim pogubiłam. Patrzę na Nich i po prostu raz boli mnie serce  a raz rozśmieje się na cały korytarz szkolny  odchodząc do tych Prawdziwych. Tych  którzy zawsze przy mnie są. I ich obietnice nie gasną z dnia na dzień. Stoją. Przy mojej klasie  śmieją się  gadają. Ci Prawdziwy podchodzą  tulą bo wiedzą czego tak naprawdę teraz potrzebuję. Najprostszym stwierdzeniem jest to  że znów zaufałam nie tej osobie  co powinnam. Zawsze  od samego początku  stałam przy Niej  broniąc jej racji. Ufałam. Bo myślałam  że nie jest taką  jaką się okazała. Jak bardzo można się pomylić na drugim człowieku.  dziewczynka z charakterkiem

dziewczynka_z_charakterkiem dodano: 17 listopada 2012

I nie wiem już gdzie jestem bo się w tym wszystkim pogubiłam. Patrzę na Nich i po prostu raz boli mnie serce, a raz rozśmieje się na cały korytarz szkolny, odchodząc do tych Prawdziwych. Tych, którzy zawsze przy mnie są. I ich obietnice nie gasną z dnia na dzień. Stoją. Przy mojej klasie, śmieją się, gadają. Ci Prawdziwy podchodzą, tulą bo wiedzą czego tak naprawdę teraz potrzebuję. Najprostszym stwierdzeniem jest to, że znów zaufałam nie tej osobie, co powinnam. Zawsze, od samego początku, stałam przy Niej, broniąc jej racji. Ufałam. Bo myślałam, że nie jest taką, jaką się okazała. Jak bardzo można się pomylić na drugim człowieku. /dziewczynka_z_charakterkiem

Mistrzowsko   o jedenastej dowiedzieć się o wygranej biletu na mecz  który odbędzie się za trochę ponad dwie godziny   nie mieć żadnego transportu. Także sobotę zaczynam od narzekania i listy życzeń: chcę być starsza i chcę prawko  najlepiej teraz  już  c

definicjamiloscii dodano: 17 listopada 2012

Mistrzowsko - o jedenastej dowiedzieć się o wygranej biletu na mecz, który odbędzie się za trochę ponad dwie godziny & nie mieć żadnego transportu. Także sobotę zaczynam od narzekania i listy życzeń: chcę być starsza i chcę prawko, najlepiej teraz, już ;c

Wiesz  nie zabija mnie to  że Ona nosi jego bluzę  którą ja nosiłam jeszcze w lutym  by ogrzać się w zimowe dni. Nie zabija mnie świadomość  że On kupuje jej te żelki  które kupował mi  by poprawić mi humor i od razu stały się one moimi ulubionymi. Nie zabija mnie świadomość  że obdarza ją tym uśmiechem  który zawsze był przeznaczony tylko dla mnie. Nawet nie zabija mnie to  że Ona jest z tej samej klasy  co ja. Wiesz co mnie najbardziej w tym wszystkim dotknęło? Że znała moją historię na pamięć. Wiedziała  jak bardzo cierpiałam  jak długo walczyłam  jak bardzo On mnie zraił. Obiecała  a wręcz przysięgała  że nie zwiąże się z nim. Boli mnie Jej kłamstwo. Kłamstwo osoby  którą uważałam za naprawdę ważna. Kłamstwo  to ono mnie zabija.  dziewczynka z charakterkiem

dziewczynka_z_charakterkiem dodano: 17 listopada 2012

Wiesz, nie zabija mnie to, że Ona nosi jego bluzę, którą ja nosiłam jeszcze w lutym, by ogrzać się w zimowe dni. Nie zabija mnie świadomość, że On kupuje jej te żelki, które kupował mi, by poprawić mi humor i od razu stały się one moimi ulubionymi. Nie zabija mnie świadomość, że obdarza ją tym uśmiechem, który zawsze był przeznaczony tylko dla mnie. Nawet nie zabija mnie to, że Ona jest z tej samej klasy, co ja. Wiesz co mnie najbardziej w tym wszystkim dotknęło? Że znała moją historię na pamięć. Wiedziała, jak bardzo cierpiałam, jak długo walczyłam, jak bardzo On mnie zraił. Obiecała, a wręcz przysięgała, że nie zwiąże się z nim. Boli mnie Jej kłamstwo. Kłamstwo osoby, którą uważałam za naprawdę ważna. Kłamstwo, to ono mnie zabija. /dziewczynka_z_charakterkiem

Koncentrujesz się na Jego przeszłości i tylko dlatego  że miał odwagę być sobą na forum  mówić to  co przyszło Mu na myśl  robić to na co miał ochotę  to On jest w takiej sytuacji jak teraz  nie Ty. I już nie wnikam  co siedzi Ci na sumieniu  nie opowiadaj o szeregu nocnych ekstaz i ilości promili we krwi  mam to gdzieś. Znasz Jego mankamenty   sama zdajesz się być bez wad. Weź się zastanów  bo może w ogóle nie istniejesz. W końcu pytasz  czy dobrze się czuję  w prostym kontekście   dlaczego On? Odpowiem  żebyś miała temat na kolejne dwa tygodnie w tej życiowej nudzie. Jak nikt i nigdy potrafi mnie słuchać  rozumieć i dawać przy tym masę wsparcia oraz ciepła. Czyżby znużony wzrok? Nieciekawe? Jego język tworzy cuda na mojej skórze i nigdy nie hamuję Jego dłoni wsuwających się pod moją koszulkę. Teraz przejrzyj listę osób online na fejsie i nie popłacz się jak nie będzie nikogo z kim mogłabyś się owymi informacjami podzielić.

definicjamiloscii dodano: 16 listopada 2012

Koncentrujesz się na Jego przeszłości i tylko dlatego, że miał odwagę być sobą na forum, mówić to, co przyszło Mu na myśl, robić to na co miał ochotę, to On jest w takiej sytuacji jak teraz, nie Ty. I już nie wnikam, co siedzi Ci na sumieniu, nie opowiadaj o szeregu nocnych ekstaz i ilości promili we krwi, mam to gdzieś. Znasz Jego mankamenty - sama zdajesz się być bez wad. Weź się zastanów, bo może w ogóle nie istniejesz. W końcu pytasz, czy dobrze się czuję, w prostym kontekście - dlaczego On? Odpowiem, żebyś miała temat na kolejne dwa tygodnie w tej życiowej nudzie. Jak nikt i nigdy potrafi mnie słuchać, rozumieć i dawać przy tym masę wsparcia oraz ciepła. Czyżby znużony wzrok? Nieciekawe? Jego język tworzy cuda na mojej skórze i nigdy nie hamuję Jego dłoni wsuwających się pod moją koszulkę. Teraz przejrzyj listę osób online na fejsie i nie popłacz się jak nie będzie nikogo z kim mogłabyś się owymi informacjami podzielić.

Moje życie od jakiegoś czasu zaczęło polegać na wpadaniu w bagno i wychodzeniu z niego tylko po to  żeby wpieprzyć się w następne  oparło się na poznawaniu facetów  którzy będąc na kilka tygodni  jedną noc  czasem trochę dłużej   i tak musieli odejść.

definicjamiloscii dodano: 16 listopada 2012

Moje życie od jakiegoś czasu zaczęło polegać na wpadaniu w bagno i wychodzeniu z niego tylko po to, żeby wpieprzyć się w następne, oparło się na poznawaniu facetów, którzy będąc na kilka tygodni, jedną noc, czasem trochę dłużej - i tak musieli odejść.

To  co teraz mówi  doprowadza mnie do szału. Drżą mi dłonie. Nie  nie  nie chcę tego słuchać. Nie chcę tych absurdów. Nie chcę wiedzieć  że skończył to wszystko bojąc się o swoje męskie ego  swoje serce  które niewątpliwie ja miałam co najmniej zmiażdżyć. Nie chcę mieć świadomości tego  że płakał przeze mnie i sobie nie radził  bo dla mnie to chore. Popieprzone  kiedy to On zostawia mnie w kolejnej chwili po tej gdy zapewniał mnie o uczuciach  pozwala wlewać w siebie wódkę  zataczać się i ryczeć  nie próbując nawet ratować walącego mi się na głowę świata  sypiącego się wyłącznie dzięki niemu.

definicjamiloscii dodano: 16 listopada 2012

To, co teraz mówi, doprowadza mnie do szału. Drżą mi dłonie. Nie, nie, nie chcę tego słuchać. Nie chcę tych absurdów. Nie chcę wiedzieć, że skończył to wszystko bojąc się o swoje męskie ego, swoje serce, które niewątpliwie ja miałam co najmniej zmiażdżyć. Nie chcę mieć świadomości tego, że płakał przeze mnie i sobie nie radził, bo dla mnie to chore. Popieprzone, kiedy to On zostawia mnie w kolejnej chwili po tej gdy zapewniał mnie o uczuciach, pozwala wlewać w siebie wódkę, zataczać się i ryczeć, nie próbując nawet ratować walącego mi się na głowę świata, sypiącego się wyłącznie dzięki niemu.

Też miałeś ten moment  gdy całe życie przeleciało Ci przed oczami? Ludzie  których zraniłeś nagle pojawiali Ci się w głowie i rzucali na raz zarzutami. Paliło Cię w skroniach. Łzy zżerały Cię od środka  nie wypełzając nawet na twarz. Przypominałeś sobie o miłości. O szczęściu. O tym  co dobre. O tym  co straciłeś. Wiesz  jak to jest  prawda? Tak się czułam. Wijąc się z bólu na środku ulicy  wyczuwając w ustach metaliczny smak  umierałam. Działo się wszystko to  co sobie wymarzyłam. Ja odchodziłam. A ludzie zbierający się wokół  z przerażeniem w oczach  zostawali. Aczkolwiek ktoś wyciągnął ku mnie rękę  która miała być pomocna... Obandażowana głowa. Lekki wstrząs mózgu. Promile we krwi. Ja. Historia lubi się powtarzać. Coraz częściej tu wracam   jest śnieżnobiała pościel i sala z oknem wychodzącym na wschód. Już mi wszystko obojętne.

definicjamiloscii dodano: 16 listopada 2012

Też miałeś ten moment, gdy całe życie przeleciało Ci przed oczami? Ludzie, których zraniłeś nagle pojawiali Ci się w głowie i rzucali na raz zarzutami. Paliło Cię w skroniach. Łzy zżerały Cię od środka, nie wypełzając nawet na twarz. Przypominałeś sobie o miłości. O szczęściu. O tym, co dobre. O tym, co straciłeś. Wiesz, jak to jest, prawda? Tak się czułam. Wijąc się z bólu na środku ulicy, wyczuwając w ustach metaliczny smak, umierałam. Działo się wszystko to, co sobie wymarzyłam. Ja odchodziłam. A ludzie zbierający się wokół, z przerażeniem w oczach, zostawali. Aczkolwiek ktoś wyciągnął ku mnie rękę, która miała być pomocna... Obandażowana głowa. Lekki wstrząs mózgu. Promile we krwi. Ja. Historia lubi się powtarzać. Coraz częściej tu wracam - jest śnieżnobiała pościel i sala z oknem wychodzącym na wschód. Już mi wszystko obojętne.

Duszę się. Dławię się widokiem zmiętych chusteczek przy szyi i uśmiecham się zarazem  kiedy silna dłoń muska mój policzek zapewniając  że wszystko będzie w porządku.

definicjamiloscii dodano: 16 listopada 2012

Duszę się. Dławię się widokiem zmiętych chusteczek przy szyi i uśmiecham się zarazem, kiedy silna dłoń muska mój policzek zapewniając, że wszystko będzie w porządku.

Następnego dnia rozpoczęłam nowe życie. Który to już raz? Który raz jest nowe? Po raz który staram się wyszarpać wszystko z piersi lub po prostu rozciąć ją czy odkręcić śrubokrętem  wcisnąć tam rurę od odkurzacza i wyzbyć się przeszłości oraz wspomnień?

definicjamiloscii dodano: 16 listopada 2012

Następnego dnia rozpoczęłam nowe życie. Który to już raz? Który raz jest nowe? Po raz który staram się wyszarpać wszystko z piersi lub po prostu rozciąć ją czy odkręcić śrubokrętem, wcisnąć tam rurę od odkurzacza i wyzbyć się przeszłości oraz wspomnień?

Moim priorytetem stało się budzenie przy Nim. Obserwowanie. Budzenie pogryzaniem nosa czy ucha. Poranny seks. Wspólna kawa  wymiennie z wódką  kiedy jednogłośnie twierdziliśmy  że akurat tego dnia życie jest szczególnie pieprznięte. Jego palce  które potrafiły wyrządzać mi ból  zaciskając się na moim ciele. Siniaki na skórze. Narzekanie sąsiadów na nasze nocne  głośne i wyuzdane zachowanie. Potrafiliśmy kochać się do prawie  że wygasającego oddechu  a potem zawsze spalaliśmy razem papierosy.

definicjamiloscii dodano: 16 listopada 2012

Moim priorytetem stało się budzenie przy Nim. Obserwowanie. Budzenie pogryzaniem nosa czy ucha. Poranny seks. Wspólna kawa, wymiennie z wódką, kiedy jednogłośnie twierdziliśmy, że akurat tego dnia życie jest szczególnie pieprznięte. Jego palce, które potrafiły wyrządzać mi ból, zaciskając się na moim ciele. Siniaki na skórze. Narzekanie sąsiadów na nasze nocne, głośne i wyuzdane zachowanie. Potrafiliśmy kochać się do prawie, że wygasającego oddechu, a potem zawsze spalaliśmy razem papierosy.

Pilnuj mnie  bo mam w głowie niezły rozpierdol i spadnę.

definicjamiloscii dodano: 16 listopada 2012

Pilnuj mnie, bo mam w głowie niezły rozpierdol i spadnę.

Wracam zaraz z powrotem do szkoły na otrzęsiny. Nie pamiętam ubiegłorocznych  nie kojarzę naszego kocenia  chociażby ze zdjęć bo fizycznie leżałam w łóżku z anginą  pamiętam te sprzed trzech lat. Doskonale kojarzę przeglądanie pamiątkowych zdjęć po kilkaset razy oraz wzrok utkwiony w jednym punkcie. Równie doskonale jak uczucia  które nieodłącznie się wtenczas ze mną identyfikowały  ubarwione znacznie mniej dojrzałym  a już poharatanym sercem  przeszklonymi oczami i zaciśniętym gardłem przez które nie chciały przejść żadne słowa. Obezwładniający żal  dosłownie  a mimo to odnalazłam wtedy coś  co pozwoliło mi postąpić krok naprzód. Jeden  a potem kolejne przez trzy lata. I teraz  od kilku miesięcy realizuję swój cel  a koło mostka jest względny spokój na tyle  że nic nie tupie  marudząc  iż czegoś tam brakuje. Jestem z człowiekiem  którego tamtej jesieni dwutysięcznego dziewiątego moje serce sobie wymarzyło.

definicjamiloscii dodano: 16 listopada 2012

Wracam zaraz z powrotem do szkoły na otrzęsiny. Nie pamiętam ubiegłorocznych, nie kojarzę naszego kocenia, chociażby ze zdjęć bo fizycznie leżałam w łóżku z anginą, pamiętam te sprzed trzech lat. Doskonale kojarzę przeglądanie pamiątkowych zdjęć po kilkaset razy oraz wzrok utkwiony w jednym punkcie. Równie doskonale jak uczucia, które nieodłącznie się wtenczas ze mną identyfikowały, ubarwione znacznie mniej dojrzałym, a już poharatanym sercem, przeszklonymi oczami i zaciśniętym gardłem przez które nie chciały przejść żadne słowa. Obezwładniający żal, dosłownie, a mimo to odnalazłam wtedy coś, co pozwoliło mi postąpić krok naprzód. Jeden, a potem kolejne przez trzy lata. I teraz, od kilku miesięcy realizuję swój cel, a koło mostka jest względny spokój na tyle, że nic nie tupie, marudząc, iż czegoś tam brakuje. Jestem z człowiekiem, którego tamtej jesieni dwutysięcznego dziewiątego moje serce sobie wymarzyło.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć