 |
otwieram oczy, ale nie mogę sobie przypomnieć po co. ostatnie promienie letniego słońca padają na moją twarz, nie mogę tego już dłużej czuć. gdzieś tam, zgubiłam siebie w bólu. marzę tylko o końcu, by zacząć wszystko od nowa.
|
|
 |
- Poczekaj - powtórzyłam cicho. Ale było już za późno. Autobus odjechał, a wraz z nim On i wszystkie moje marzenia.
|
|
 |
osiągnąć można wszystko. dno absolutne też, mała. / nieswiadomosc
|
|
 |
nie boję się mieć swojego zdania, pokazać komuś fuck'a, czy odwinąć facetowi, który mnie wkurza. tak więc zabierz sprzed moich oczu to coś, co za chwile nazwiesz 'swoją oplutą dziewczyną'. / nieswiadomosc
|
|
 |
z opadającymi powiekami, coraz bardziej sennymi myślami, telefonem w ręce - będę czekać na jedno słodkie 'Dobranoc' . / nieswiadomosc
|
|
 |
i myślałam, że nic już nie może nas rozdzielić, wkroczyć między mnie i Ciebie - pozornie sobie pisanych. i częściowo miałam rację, bo przetrwaliśmy sprzeciwy rodziny, niemiłe słowa 'przyjaciół' i każdy tego typu problem. ale w życiu nie przyszłoby mi do głowy, że nasz związek zniszczy jakaś tapeciara. / nieswiadomosc
|
|
 |
wierni faceci powinni czuć się wyjątkowo, w końcu są na wyginięciu.
|
|
 |
moje serce jak balon, wypełnione Nim - powietrzem. unosiło się radośnie nad ziemią. a kiedy odszedł, pękło jak przekłute igłą, z równym balonowi trzaskiem. i tak samo było nie do sklejenia./ nieswiadomosc
|
|
 |
depczesz leżących? no to lepiej się nie wyjeb, bo szybko kilka podeszw może spotkać się z twym ryjem.
|
|
 |
chciałabym wiedzieć kto wymyślił miłość, kto zaprojektował jej schematy, kto sprawia, że
zwyczajnie kochamy tylko tych, którzy po czasie i tak odchodzą. | przekształcone-endoftime.
|
|
|
|