|
Idąc przez życie przez te parę lat nigdy nie zadawałem sobie tego pytania po co właściwe żyję. Zawsze miałem plany i marzenia. Zawsze miałem wiele autorytetów i mimo, że nie ma ideałów dążyłem do tego. Chodź często słyszałem, że zajdę daleko zawsze w siebie nie wierzyłem. Gdzieś w środku brakowało mi odwagi na postawienie tego ostatniego kroku, który zbliżyłby mnie do samego szczytu. Czego się obawiałem? Nie wiem, zawsze wydawało mi się, że jestem silnym facetem. Ale kiedy dopadła mnie miłość utraciłem wszystkie wartości. Starałem się by nadzieja, która się we mnie tliła nie wypaliła się. Bałem się tego, że los może w końcu mnie pokonać. Żyłem w niepewności przez wiele, długich miesięcy. Miłość wyżerała mnie od środka, a ja znosiłem ten ból z uśmiechem na ustach. Serce podpowiadało mi, że mam się nie poddawać. Zaufałem i odważyłem się. Postawiłem ten ostatni krok. Stanąłem na samym szczycie. Moim celem, była miłość, to do tego dążyłem. Dążyłem do szczęścia i udało mi się. // nic_n
|
|
|
Mam nadzieję, że dobrze Ci tam beze mnie, bo ja nie robię nic dobrze bez Ciebie.
|
|
|
Uklęknę na jedno kolano. Popatrzę Ci głęboko w oczy, jak zawsze będzie czuć to ciepło jakie od Ciebie bije. Twój delikatny uśmiech doda mi odwagi i otuchy. Wezmę się w garść. Ze spokojem w głosie wyznam Ci obietnicę miłości. Nie taką, którą rzuca się na wiatr, lecz szczerą i prawdziwą. Złożę Ci przysięgę, pragnąc Twojego szczęścia. Bo przecież Ty w tym wszystkim jesteś najważniejsza. Zdziwiony wzrokiem spojrzysz na mnie, a ja nadal nie zamilknę. Będę wypowiadał słowa, które przy Tobie przychodzą z taką łatwością. Powiem to co już nie raz słyszałaś, a to co wprawia Cię w lekkie zakłopotanie i radość. Nie to co chcesz usłyszeć, lecz to co wypowiada moje serce. Delikatnie ujmę Twoją prawą dłoń i zadając Ci pytanie, wsunę na palca pierścionek. Będzie on symbolizował naszą miłość. // nic_nieznaczacy
|
|
|
Kiedyś nie wierzyłem w miłość. Kiedy już myślałem, że się zakochałem po jakimś czasie to mijało. Uważałem, że nie istnieje takie coś jak prawdziwa i wieczna miłość. Dokładnie rok temu myślałem, że jesteś tylko moim zauroczeniem. Że jesteś kolejną dziewczyną, która mi się podoba. Tak też było, tylko z każdym dniem to zauroczenie przeistaczało się w miłość. Aż w końcu dotarło do mnie, że taki człowiek jak ja też może kochać. Na początku było mi z tym dziwnie, nie mogłem uwierzyć. Ale kiedy mijały kolejne miesiące zaczynałem rozumieć. Nauczyłem się kochać przez ten rok. Nauczyłem się także cierpienia. Ale dziś o tym co złe nie myślę. Zostawiam przeszłość za sobą i kroczę w teraźniejszość trzymając Cię za rękę. // nic_nieznaczacy
|
|
|
Zawsze myślałem, że nawet jeśli nie odwzajemnisz moich uczuć to przyjaźń mi wystarczy. Tego wieczoru, gdy leżeliśmy na trawie patrząc w niebo zrozumiałem, że jednak nie potrafiłbym tak. Przecież moja miłość nie wiąże się z przyjaźnią. Ja pragnę Cię mieć obok siebie, pragnę Cię całować i dotykać. Nie chcę Cię jako przyjaciółkę, chcę byś była moją kobietę. Jeszcze jakiś czas temu umierałem. Moja miłość mnie zabijała. Mówią, że miłość powinna podtrzymywać nas przy życiu, ale ja już nie dawałem rady. Za długo dusiłem to w sobie. Za bardzo kochałem by dłużej udawać i okłamywać Cię. Wiem, że ten czas przez, który się ukrywaliśmy wzmocnił nasze uczucia. Ale żałuję tego, że tak długo z tym zwlekaliśmy. Cieszy mnie jednak to, że Ty podobnie jak ja w ukryci kochałaś. Oboje płonęliśmy miłością, ten żar nigdy w nas nie wygasł. // nic_nieznaczacy
|
|
|
Trzymałem ją za rękę, byłem przy niej bo wiedziałem, że tego potrzebuje. Na jej twarzy nie widniał uśmiech. Jej oczy były zapłakane. Bezbronna i niewinna stała obok mnie. Jej włosy delikatnie opadały na czarną tkaninę. Widziałem ją w innym odzwierciedleniu niż zazwyczaj. Była cała przepełniona smutkiem, radość jaką nosiła w sobie nagle z niej wyparowała. Serce krajało mi się na ten widok, ale nic nie mogłem zrobić. Przecież nie mogłem wskrzesić zmarłego. Co chwila mocniej łapała mnie za rękę. Pragnąłem zabrać ją z tamtą i móc przytulić. Widziałem jak stara się ukryć ból, który przepełnia jej ciało. Bałem się o nią. Chciałem by poczuła się bezpieczna, bo przecież w jej oczach było widać strach. Widziałem jak cierpi. Właśnie wtedy uświadomiłem sobie, że po moim odejściu będzie jeszcze gorzej. Dziś wiem dlaczego na każde pożegnanie powtarza mi, że mam na siebie uważać. Boi się, że straci zbyt wiele. W ciszy prosiłem Boga by miał ją pod swoją opieką.. // nic_nieznaczacy
|
|
|
Lubię oglądać z nią horrory. Leży wtedy wtulona we mnie i ogląda te okropne sceny. Lubie kiedy budzi mnie rano tłumacząc, że mamy kolejny piękny dzień. Lubie sprzeczać się z nią przy śniadaniu, wtedy zamiast kawy robi mi herbatę. Lubię z nią sprzątać i patrzeć na nią kiedy pogania mnie ze ścierką, każąc robić to samo. Lubie kiedy w skupieni czyta, jej oczy wtedy przybierają ciemniejszą barwę zieleni. Lubię patrzeć jak podjada smakołyki swojej babci, wtedy zawsze na jej ustach pojawia się uśmiech. Lubie kiedy z nudów puszcza muzykę i porusza się w jej rytm. Lubie kiedy maluje paznokcie, każąc mi nie patrzeć. Lubie kiedy się przebiera i widząc, że na nią patrze zawstydza się. Kocham patrzeć jak zasypia, wtedy ze spokojem łapie moją rękę i wtula się we mnie. Kocham te dni gdy jest tylko moja. Wtedy mam pewność, że cały świat należy do nas. // nic_nieznaczacy
|
|
|
W końcu ten dzień tak długo prze zemnie wyczekiwany nadszedł. Mimo wielu miesięcy strachu i niepewności dałem radę. Wytrzymałem. Na własnej skórze sprawdziłem, że cierpliwość popłaca. Ogłosiłem całemu światu, że ją kocham. Powiedziałem to jej. Te słowa wypowiadane na głos były tak pewne i szczere. Widziałem wtedy jak do jej oczu nadchodzą łzy, a mimo wszystko na twarzy widniał uśmiech. Przytuliłem ją, a w sercu poczułem, żar miłość jaki w nas płonie. Dziś będąc tu z dala od całego świata jestem z siebie dumny. Ciesze się, że wytrzymałem. A to uczucie, które się we mnie skrywało przez tak wiele miesięcy nie wygasło. Dziś już wiem, że każdy następny dzień będzie lepszym od poprzedniego. Dziś mam ją w swoich ramionach i wiem, że cały świat jest po naszej stronie. // nic_nieznaczacy
|
|
|
[cz.2] Nic nie dało. Mój organizm był wykończony, usnąłem. Obudziłem się z bólem głowy. Czułem czyjąś obecność obok siebie, ktoś mnie przytulał. Kiedy otworzyłem oczy zobaczyłem Cię. Z utęsknieniem wpatrywałem się w Ciebie, wtedy usłyszałem te dwa magiczne słowa, które padły z Twoich ust. // nic_nieznaczacy
|
|
|
[cz.1] Wychodząc prosiłem by wszystko przemyślała i odezwała się jak będzie wiedzieć co dalej. Potem już nie wiem co się z nią działo, ja jak gdyby nigdy nic wróciłem do domu. Leżałem i płakałem jak małe dziecko. Z jednej strony w końcu się odważyłem, byłem z siebie dumny, ale jeśli miałoby to popsuć coś między nami nigdy bym sobie nie wybaczył. Dałem Ci czas tak jak mówiłem. Jest złe, ale obiecałem Ci, że będę czekał. Pierwsza noc przesiedziałem w samochodzie niedaleko Twojego domu, chciałem mieć Cię pod swoją opieką. Kolejnej nocy siedziałem na balkonie, patrzyłem w gwiazdy i myślałem o Tobie. Przywoływałem w myślach każdą wspólną sekundę. Jakby nigdy więcej mogło się to nie powtórzyć, chodź przecież nie miałem pewności co dalej. Trzecią noc spędziłem w swoim nowym mieszkaniu. Przyjaciel chciał mi pomóc jego sposobem, jednym słowem chciał mnie upić.
|
|
|
Jesteś jedyną osobą z którą chciałbym iść, nie wiedząc dokąd idę.
|
|
|
Stanowczo powiedziała, że musimy w końcu porozmawiać o tym co między nami zaszło. Właśnie wtedy już nie wytrzymałem. Wszystko jej powiedziałem, całą prawdę którą skrywam już od dobrych 9 miesięcy. Opowiedziałem jej jak zaczęło się dziać ze mną coś dziwnego, to było już na Filipa urodzinach. Jak widziałem ją flirtującą z chłopakami i czułem zazdrość, a przecież jeszcze wtedy nawet nie mogłem nazwać jej przyjaciółką. Potem znowu długo nic nie było. Mikołajki i ten czas spędzony razem, zbliżył nas do siebie. Radość na jej ustach sprawiła, że moje serce zaczęło bić szybciej. A gdy obudziłem się po 4 dniach śpiączki i zobaczyłem, że też tam jest poczułem jakbym narodził się na nowo. W sylwestrową noc już wiedziałem, że skradła moje serce. Początkowo starałem się jakoś z tym żyć, ale bez niej jest mi cholernie ciężko. Chcę mieć ją obok siebie każdego dnia, nawet jeśli mamy pozostać tylko w przyjaźni. // nic_nieznaczacy
|
|
|
|