|
Niechętnie wybrałem się do sklepu. W drodze myślałem o niej, moje serce było przepełnione tęsknotą. W słuchawkach piosenki, które tak bardzo mi się z nią kojarzyły. Po chwili czuję jak ktoś zatyka mi oczy dłońmi. Delikatnie dotykam rąk, czuję znajomy zapach. Słyszę cichy śmiech. Po chwili szepcze mi do ucha "kupiłeś mi coś dobrego". Odwracam się, a ona zakrywa mi usta swoimi. Nie jestem do tego dalej przyzwyczajony mimo iż robi to coraz częściej. Nie przeszkadza mi to, jestem gotów oddać jej się cały. Ona usmiecha się i łapie moją dłoń. Zastanawiam sie przez moment czy splecie nasze place, a ona po chwili to robi. Szczęście ogarnia moją dusze. Razem za ręce przemierzamy ulice. Czuje, że mam wszystko czego od dawna pragnąłem. Jestem dumny, że mogę trzymać ją za rękę. Mam przy sobie cały swój świat. // nic_nieznaczacy
|
|
|
|
"Kiedy wiara pęka jak szkło, a rzeczywistość podcina nadziei skrzydła, Twoje serce traci całe ciepło i zamyka się w skorupie obojętności. Ja, mały emocjonalny podróżnik, który błądzi ciągle we wszechświecie uczuć, szukam ulgi pośród błękitu nieba, by móc wreszcie uwierzyć w sens swego istnienia. Często w chwilach samotności podnoszę wzrok ku górze, uśmiecham się lekko i pozwalam sobie na arogancką słabość. Najlepiej marzy się w samotności, cichą, gwieździstą nocą, gdy wyobraźnia nabiera odwagi, aby pozwolić nam poczuć się jedną z tych pięknych i wolnych gwiazd. Szukaliście kiedyś sensu w bezsensie? Miłości w nienawiści? Albo dobra we złu? Ja szukałam. Ciągle przekraczałam ludzkie granice, będąc ponad wszystkimi i wszystkim. Tak się czułam. Czułam się wielka nawet, gdy spadałam na dno. Mój charakter kocha porażki i rozczarowania. Ja sama je chyba kocham, bo tylko one sprowadzają mnie na litościwą drogę społeczeństwa."
|
|
|
[cz.2] W zbyt dużej bluzie sprząta swój pokój, jakby szum odkurzacza miał odgonić jej myśli. Gdy odwracam ją w moją stronę widzę smutne oczy, które przed chwilą płakały. Dopiero teraz się poddaje. Nie udaje już silnej tylko wybucha płaczem jak małe dziecko. Miał rację, wcale sobie nie radzi, choć cholernie chce. // nic_nieznaczacy
|
|
|
[cz.1] Mogąc tylko zrobić, wsiadłem do samochodu i pojechałem prosto do marketu. Kupiłem pudełko lodów, m&m'sy i czekoladę. Chcąc poprawić jej humor kupiłem także płytę jej ulubionego zespołu rockowego. Miałem nadzieję, że to chodź przez chwile sprawi, że na jej twarzy zagości uśmiech. Nie mogę nic więcej zrobić, czuję się bezsilny. Świat kręci się dookoła, a ja stoję w miejscu. Smutek bliskich mnie przytłacza. Boje się. Boję się, że sobie nie poradzą. Przecież tak bardzo się kochają. Przecież ich miłość jest wyjątkowa. To oni są dowodem prawdziwej i wiecznej miłości. Potem wpadam do niej, na jej widok znowu kraja mi się serce. Jest faktycznie silna, przynajmniej próbuje być, ale nie do końca jej to wychodzi.
|
|
|
Patrzymy na siebie. Z niechęcią mrugamy oczami i co jakiś czas łapiemy powietrze. Nasz wzrok jest taki głęboki. Nie mogę się powstrzymać. Przyciągam Cię do siebie i całuję. Twoje usta są tak ciepłe, pełne namiętności. Czuję jak Twoje place wplątują się w moje włosy. Moje ręce stanowczo Cię obejmują. Czuje jak nasz oddech przyspiesza, chwila zwalnia. Pragniemy poznać swoje ciała, nie panujemy nad sobą. Każdy dotyk sprawia dreszcze. Siadasz na mnie okrakiem i nasze ciała pędzą w wir namiętności. To wszystko co dzieje się między nami jest tak piękne, tak długo wyczekiwane. To chwila zatracenia się w sobie. Nasze ciała się dopasowują, a my współgramy. // nic_nieznaczacy
|
|
|
Tak wiele między nami się zmieniło, już nie jesteśmy tylko przyjaciółmi. To co jest między nami to coś więcej. Jakaś dziwna chemia wisi nam nad głowami. Dziś już pozwalasz mi się całować i przytulać. Chodzenie za ręce wcale nie jest takie dziwne, jak na początku. Wszystko zaczęło się właśnie w Pradze, to tam po raz pierwszy dostałem od Ciebie buziaka. Następne dni były coraz lepsze. Ale Grecja pozwoliła nam się odtworzyć, pokonaliśmy wszelkie granice. To właśnie idąc plażą pozwoliłaś mi się złapać za rękę i pocałować. Każda chwila spędzona z Tobą jest magiczna. Przy Tobie czuję, że żyję. To dzięki Tobie mam siłę i chęć na kolejne dni. To wszystko jest tak piękne, że czasem myślę, że niemożliwe. Ale to prawda. Żyję, a Ty czuwasz nade mną. Jesteś obok i prowadzisz mnie za rękę przez świat. Marzenia się spełniają, a rzeczy niemożliwe stają się możliwe. Pozostał jeszcze tylko jeden krok. Ale to już niedługo. // nic_nieznaczacy
|
|
|
cz. 2 - Czy myślisz, że ona też to wszystko widzi? - Być może tak. Może sama się boi, bo nie jest pewna tego wszystkiego. Nie jesteś jej obojętny. Jej oczy również zatracają się w twoich, również się uśmiecha na Twój widok i martwi gdy nagle znikasz. Wiesz czemu to wszystko widzę? Bo zbyt dobrze was znam by nie zauważyć, że się kochacie. // nic_nieznaczacy
|
|
|
cz. 1 Kiedy zamierzasz jej to powiedzieć? - spytała. Nie miałem pojęcia o co jej chodzi. Patrzyłem na nią, a ona po chwili dodała - Kiedy powiesz, że ją kochasz. - Ale skąd Ty wiesz..? Kto Ci powiedział? - Maciek daj spokój, mam oczy. Nikt mi o niczym nie musi mówić sama się domyśliłam. Widzę jak na siebie patrzycie. Kiedy jesteście razem świat wokół was nie istnieje. Kochasz ją i to widać. - siedziałem cicho nic się nie odzywając. - Wiesz co jeszcze widzę? Widzę jak cierpisz, jak dusisz się z tym wszystkim. Pragniesz jej powiedzieć, ale się boisz. Zamykasz się w sobie, a to Ci nic nie da. Twoje oczy mówią wszystko za Ciebie. Masz takich przyjaciół, że mimo iż ich odpychasz oni nadal są. Starają Ci się pomóc chodź by na siłę. Chcą Twojego dobra, a w szczególności waszego. Maciek wiem co mówię, przecież się przyjaźnimy.
|
|
|
1. Nie chcę wirtualnych relacji i wydarzeń. Chciałem zaprosić Cię do siebie i przedstawić swoim rodzicom. Spędzać czas razem, pójść do kina i na koncerty. Przytulać Cię, gdy jesteś smutna i trzymać, kiedy jesteś przerażona. Chodzić w parze z Tobą i oglądać jak budzisz się w nocy, gdy Ci niewygodnie i prosisz, bym ścisnął Cię mocniej. Wypełnić przestrzenie między palcami, splatając nasze dłonie w jeden komplet. Poczuć Twoje ręce na plecach i śledzić ścieżki na Twoich łopatkach od krzywej kręgosłupa. Czuć drżenie Twojego opuszka jak pędzlem wzdłuż falujących ścieżek mojej skóry. Owinąć ramiona wokół tułowia i nie puszczać Cię aż do wymiany wzajemnego szczęścia. Chciałem poczuć wzrost i upadek Twojej klatki piersiowej pod kocem. Pieścić twardość obojczyka ustami, wzdłuż szyi i policzka, znajdując wszystkie sekretne miejsca, które czynią Cię szczęśliwą i sprawiają, że uśmiechasz się do mnie, gdy słońce chyłkiem przez nachylone żaluzje okna dokucza nam z obietnicą nowego dnia razem.
|
|
|
2. Chciałem rzeczywistości, coś poważnego, nie tylko na podstawie wyobraźni, rozumiesz mnie? I prawdą jest to, że nie znoszę żyć bez Ciebie, bo gdy Cię nie ma tracę każdy powód do uśmiechu, a łóżko jest bardziej szerokie. Chciałem być blisko Ciebie, naprawdę, leżeć i obejmować Cię. Nie całować, nie patrzeć na Ciebie. Tylko przytulić Cię mocno i zapomnieć o życiu, które dostarczyło mi tyle piekła, wiedząc, że Ty dajesz mi kawałek raju. Nie chciałem być dla Ciebie wszystkim, chciałem być tylko kimś, kogo nie zamieniłabyś na nikogo ani na nic innego. Ostatnio wróciłem do domu i brakowało mi rozmowy z Tobą, pomyślałem, że napiszę, przepraszam, że tego nie zrobiłem. To głupie, idiotyczne, ale zawsze wszystko wychodziło lepiej, gdy kochałem Cię w milczeniu. Tęsknię za pocałunkami, których nigdy nie dostarczyłaś i za Twoim spojrzeniem, bo choć nigdy go nie widziałem jestem pewny, że Twoje oczy są jak ciemne ściany pomiędzy kolorami wszechświata.
|
|
|
3. Biorąc już pod uwagę ogrom wszechświata, byłoby wielką przyjemnością dla mnie to, że gdybym nie mieszkał 506 kilometrów dalej i byłbym kosmosem, to podzieliłbym się planetami z Tobą. Nigdy nie byłem dobry w pokazywaniu tego, co czuję i wiesz o tym bardzo dobrze, ale ja też za Tobą tęsknię i może gdybym powiedział Ci co się dzieje, wszystko by się zmieniło. Być może. Ale wiesz, że zawsze byłem zbyt tchórzliwy, by tego dokonać. Czasami życie układa się tak, że w ciągu jednej nocy tracimy to, co planowaliśmy do końca życia, a nostalgia nie pozwala nam spać spokojnie. Co gorsza, tęsknota sprawia, że chcemy umrzeć. Nawet piosenka ma swój koniec, a nawet wtedy kiedy nie przestaje się jej kochać, podobnie jest z nami. Nawet nie masz pojęcia ile razy myślałem o Tobie właśnie dziś. Wiesz jak to jest kochać kogoś, kto mieszka daleko. Czuję się wtedy jak ptak patrzący na niebo z wnętrza klatki.
|
|
|
Gdy nasze ręce się splatają czuje jak całe moje ciało przechodzi dreszcz. Na twarzy pojawia się uśmiech, a serce pomału zaczyna bić w równomiernym tempie. Zaczynam być szczęśliwy i Ty również częściej się uśmiechasz. Pomału moje życie zaczyna się normować. Odzyskuję wiarę i nadzieję w lepsze jutro. Już nie muszę się martwić, te wakacje wszystko zmieniły, a w szczególności zmieniły nas. Poznaliśmy się do granic możliwość, nie mamy przed sobą tajemnic i całe życie należy do nas. Teraz to my zaczniemy odgrywać główne role w tym przereklamowanym życiu. Staniemy się najważniejszymi postaciami w tym wszystkim. Musimy tylko przejść je razem, a wtedy wszystko będzie łatwiejsze. Na każdym zakręcie musimy skręcać w tę samą stronę. Każdy spad musimy przeskoczyć razem trzymając się za ręce. A każdą górę musimy pokonać wspólną, ciężką pracą. Wtedy będzie dane stanąć nam na samym szczycie jako zwycięscy. Razem pokonamy wszystko. // nic_nieznaczacy
|
|
|
|