 |
Zawiodła mnie kolejna osoba, jedna z tych najważniejszych, najbliższych. I to boli.. Sprawia tak cholerny ból, że jedyne o czym myśle to aby to wyłączyć. Zapomnieć o uczuciach, zatracić się.. Nie myśleć, nie czuć bólu.. Stać się kimś kim nigdy nie chciałam być..
|
|
 |
'Musisz żyć, być silna' potrząsnął mną trzymając za ramiona. 'Potrafiłbyś?' warknęłam. 'Postaw się na moim miejscu, udawaj, że rozsadza Cię radość i żyj do cholery jakby nic się nie stało, jakbyś nie był za to wszystko odpowiedzialny, jakbyś nie był winny' mimowolnie po mojej twarzy popłynęły łzy. 'Ej, przestań. Nie możesz się obwiniać, słyszysz?' dłonią otarł słoną kropelkę "Żyjesz i to jest najważniejsze' szeptał przytulając mnie do siebie. 'Wolałabym umrzeć. Wolałabym odejść i przestać niszczyć Ich świat' wyrwałam się z jego ramion. Nie próbował mnie zatrzymywać. Nie było sensu..
|
|
 |
A największy żal mam do siebie.. Nie do życia, do rodziców, do całego świata. Do siebie. Mogłam odpuścić, lecz to cholerne serce tak bardzo chciało żyć..
|
|
 |
I miej uśmiech na twarzy kiedy kolejny raz życie daje Ci po dupie..
|
|
 |
Ból serca, żal do świata, tęsknota, milion myśli i wyrzuty sumienia. Kolejna cudowna noc..
|
|
 |
Nauczyłam się umierać sama w sobie..
|
|
 |
Mówili to co dajesz, wraca.. Więc dlaczego gdy jestem dobra, gdy staram się pomagać, być to w zamian dostaje kolejnego kopa, po którym już nie umiem się podnieść?
|
|
 |
Jak to jest? Jedni żyją pełnią życia, mi się wszystko jebie..
|
|
 |
Wyrzuty sumienia zagłuszam ciosem w ścianę, w efekcie mam poranione kostki. Ból ciała odreagowuje łzami, przez co słone krople płyną jak woda z kranu. Jedyne czego nie umiem to uciszyć i ukoić bólu serca..
|
|
 |
Niemożliwe jest tylko wtedy, kiedy myślisz, że jest niemożliwe..
|
|
 |
|
Nie pytaj mnie gdzie zgubiłem nadzieje czy wiarę. Bo za posiadanie ich już poniosłem swą karę.
|
|
 |
Ledwo wróciłeś i znowu wyjechałeś...ehhhć..;( Kotkuuu, wracaaaaj ! < 3
|
|
|
|