 |
I w sumie możesz mi powiedzieć, że źle robię, ale wolę się przejechać na sobie, niż na tobie.
|
|
 |
Całe życie marzyłam żeby zostać księżniczką...Gdy poznałam Louis... Ten cały królewski świat, korona... Jakby spełniły się moje marzenia. Wyszłam za księcia, ale nie miała okazji być księżniczką - Blair Waldorf
|
|
 |
Chciałem tylko żebyś była wolna, żebyś sama wybrała kogo chcesz kochać - Chuck Bass,
|
|
 |
bezczelnie podeptałam nadzieję czarnymi szpilkami, wyrzucając ją niczym worek ze śmieciami. słałam jej uśmiechy, gdy zdychała na bruku ulicy. zamazywałam jej widoczność dymem ulatniającym się z moich ust, kiedy starała się podnieść. z każdą chwilą przytrafiając mnie o jeszcze bardziej intensywny śmiech, podczas gdy zarzekała się że on wróci. suka, konając nadal miała czelność kłamać. / slaglove
|
|
 |
A ona głupia wierzyła, że zniszczone, zdeptane i wypełnione po same brzegi wiotkich ścianek bólem serce, nie będzie w stanie już więcej pokochać.
|
|
 |
Odszedł. A ja do dziś słyszę słabnące echo Jego kroków, wyłaniających się zza rogu.
|
|
 |
Polej za te wszystkie lata tu na dole ten nasz świat czasu szmat i wspomnień że ja pierdole.
|
|
 |
'Jest tak samo, może tylko trochę smutno
i nie mówisz dobranoc, i nie mogę przez to usnąć..'
|
|
 |
a jeśli kiedykolwiek ułoży Ci się w życiu, pamiętaj o mnie. wspominaj, raz na jakiś czas, chwile spędzone razem - nasze pocałunki, opróżnione butelki po piwie, wypalone szlugi. przypomnij sobie, jak pierwszy raz nawijałam nutę o Tobie, a Ty śmiałeś się przez łzy, z moich czerwonych policzków, albo jak połamałam niebotycznie wysokie szpilki na nierównym chodniku i musiałeś nieść mnie do domu. zostaw milimetr swojej pikawy mi na wyłączność bym mogła odwiedzać Cię w nocy.
|
|
 |
faceci to takie proste stworzenia. wystarczy im kawałek ładnego tyłka, czy fajne cycki, a padną przed dziewczyną na twarz. szkoda, że na moment.
|
|
 |
znowu się najebałam, znowu zjarałam całą paczkę szlugów, znowu wciągnęłam krechę, znowu mnie zostawiłeś.
|
|
 |
uśmiecham się na myśl o kłamstwach, którymi karmisz mnie każdego dnia. myślisz, że jestem naiwna, tak bardzo się mylisz. poczekaj, zemszczę się. pomyślę o sobie. nie poznałeś żadnej z moich wad. wredna, rozpuszczona ironiczka - to właśnie ja. nawet nie będzie mi smutno, gdy obudzisz się w ciemnym lesie, zupełnie sam, bez rapu w głośnikach i blanta w dłoni. już więcej nie kupię wodoodpornego tuszu ani nie połamię szpilek. będziesz płakał, za to, iż tak mnie zraniłeś.
|
|
|
|