 |
i co? nie wytrzymaliśmy nawet tygodnia bez bliższego kontaktu, to nie dla nas bycie tylko znajomymi / olkin
|
|
 |
była piąta nad ranem, obudził mnie telefon. Dzwonił, był pijany i to bardzo. przez 10 minut opowiadał że już więcej nie będzie pił, że właśnie wracają do hotelu, kolejne 5 minut wymieniał od kogo mam całuski i pozdowienia, spostrzegając, że pomrukuje tylko "mhm" zaczął ze znajomymi śpieewać "od dzisiaj wole zakręconą Ole". Tak uwiebiam takie telefony, nawet nie byłam zła o to że gdy zakończyliśmy rozmowe zadzwonił budzik i musiałam wstać do pracy / olkin
|
|
 |
cz II Wtuliłam się w niego mocno "w tym jednym masz racje, też najchętniej bym już zasnęła" odpowiedziałam. Podniósł głowe patrząc się na mnie zbliżając swoje usta do moich "wiem, że mieliśmy skończyć z tą chorą sytuacją ale mogę... " Nie odpowiedziałam nic, serce mówiło tak a rozum krzyczał NIE. Pocałował mnie z takim porządaniem, jak nigdy. "i nici z naszych postanowień, już Cię pocałowałem, nie mogę powiedzieć że nie chciałem tego, bo bym skłamał" przyciągłam go do siebie namiętnie żegnając i wyszłam z auta jak najszybciej wiedząc że gdybym tam została, moglibyśmy tego żałować/ olkin
|
|
 |
cz I Dzwonił i prosił żeby się spotkać, ucieszyło mnie to nie ukrywam. Miałam obawy co do tego spotkania jednak zgodziłam się. Spotkaliśmy się tam gdzie zawsze, witając trochę sztucznie. Długo rozmawialiśmy, wspominalismy, śmialiśmy się do łez, czuliśmy się przy sobie swobodnie tak jakby nie pamiętając o naszych "słabościach" do siebie, dotrzymując naszej obietnicy, że już nic między nami nie zajdzie. Przegadaliśmy dobre 3 godziny. Było już późno więc poprosiłam go by odwiózł mnie już do domu. Całą drogę milczeliśmy, wsłuchując się w piosenke która leciała. Gdy zatrzymał się niedaleko mojego domu, spojrzał na mnie i mocno mnie przytulił. "Jezu jestem taki zmęczony, mógłbym tak zasnąć"- rzucił.
|
|
 |
Brak słów, wtedy gdy chcemy powiedzieć najwięcej...
|
|
 |
Zawsze ranimy tych, których kochamy.
|
|
 |
Bierze mnie w ramiona i tak stoimy nieruchomo, tuląc się w łazience. Och, uwielbiam, jak mnie przytula. Nawet jeśli jest apodyktycznym, megalomańskim dupkiem, to mój apodyktyczny, megalomański dupek mocno potrzebujący potężnej dawki czułości.
|
|
 |
'jest tak samo, może tylko trochę smutno...i nie mówisz dobranoc i nie mogę przez to usnąć.'
|
|
 |
co bolało najbardziej? gdy widziałam Cię z inną. Ona taka szczęśliwa radosna, jak ja kiedyś gdy byłam obok Ciebie. wiesz co dobiło mnie zupełnie? komentarz twoich kumpli gdy wracałeś z tą dziewczyną ze spraceru "No to już widać że po, obydwoje zadowoleni" a wiesz co jest najśmieszniejsze? że nie mam prawa być zła, ani nie mam prawa robić Ci wyrzutów, ponieważ nic sobie nie obiecywaliśmy. / olkin
|
|
 |
cz II Ile razy kurwa można powtarzac ten etpa, nie kończąc żadnego happy endem. Ile razy będę powtarzała ze to jest ten dla którego zrobie wszystko? Jak mam uwierzyć w miłość gdy tym prawdzwym uczuciem obdarowywana jest
inna osoba? Czemu spotykam na swojej drodze mężczyzn z nie zamkniętą przeszłością?
Ile razy się zawiode jeszcze? / olkin
|
|
 |
cz I wiesz jak to kurwa jest czuć pustke? Wiesz jak jest poznać faceta, który jest tak idealny, czujesz się przy nim tak bezpiecznie, możecie przegadać cały dzień i jeszcze wam mało? piszecie cały czas, rozmawiacie, cieszycie się sobą. Jest idealnie, jak w bajce. wiem ciężko sobie to wyobrazić, zbyt łatwo wszystko przyszlo, jest zbyt pięknie. od tego wszystkiego dzieli was kilka ważnych słów "potrzebuje Cię na zawsze" "kocham Cie" jednak nie usłyszysz ich nigdy. Zawsze coś się pierdoli, zawsze jest osoba trzecia, zawsze jest wspomnienie o swojej byłej, zawsze jest ktoś ważniejszy, jest osoba dla której zrezygnujesz z naszego spotkania, jest ktoś taki kto da Ci do myślenia, przywróci wspomnienia, bedziesz czuł że tamten etap jest nie zamknięty. a ja? jestem gdy tamta kopnie w dupe.
|
|
 |
unikam kontaktu wzrokowego z Tobą, boje się że zobaczysz jak na Ciebie patrze, a przecież doskonale wiemy że nic z tego nie będzie / olkin
|
|
|
|