 |
|
dużym problemem większości ludzi jest to, że nie potrafią znaleźć szczęścia w teraźniejszości,
tylko rozpamiętują przeszłość, która wydaje im się idealna.
|
|
 |
|
"przyzwyczajasz się do kogoś- zaczynasz go nawet lubić- a potem on odchodzi."
|
|
 |
|
chciałam cię przeprosić,ale zmieniłam zdanie.Nie można przecież przepraszać za marzenia.
|
|
 |
|
kiedyś miałam prawo mieć nadzieję, że za mną pobiegniesz. teraz mogę mieć pewność, że nawet Cię to nie ruszy. to najgorsza świadomość jaką miałam przez te parszywe 18lat.
|
|
 |
|
" Oczy pożądaniem mym, dłonie drżącym strachem, mózg ostatnią zaporą. Wszystko w larwach. Gniję wewnątrz. "
|
|
 |
|
To nic, że chwilami jest tak, że nawet sama nie pojmuję siebie. To nic, że kocham zbyt mocno, a to co mam, to zaledwie serce.
|
|
 |
|
Zamykam się w swoich czterech ścianach, ja i muzyka. Chwilę później do moich oczu napływają łzy, delikatnie spływając po policzkach są dowodem mojej bezradności. Płaczę, kiedy tego potrzebuję. Płaczę, kiedy słowa stają się zbyt ciężkie by je udźwignąć. Kiedyś twarda psychika, nie do zdarcia, a dziś? Czymkolwiek jest, jest za słaba. Upada tuż przy powstaniu i leży w bezruchu, a ja razem z nią. W tle kolejny bit uderza w głośniki, słowa i oddawane emocje stają się tak idealnie znane. Mam wrażenie, że ktoś czyta w moich myślach i przelewa je, jedną po drugiej na puste kartki. Nagle przerywa, odkłada na bok długopis i spogląda na mnie, nie uśmiecha się, a jego źrenice przepełnia pustka. Coś co może nigdy nie powinno się wydarzyć kończy się w połowie zdania. Bez zakończenia, urywa się jak gdyby nigdy nic. Stoję w miejscu i naprawdę nie mam pojęcia co dalej, a on patrzy na mnie i czeka. Dłoń nie odrywa się od blatu, wciąż nic nie pisze, a może po prostu nie chce już dalej pisać. / Endoftime.
|
|
 |
|
I niektórzy też twierdzą, że za dużo mówię i wiesz co mają rację i czasem żałuję
|
|
 |
|
Za przyjaźń , bo bez tego nie doszedłbym nigdzie,choć z roku na rok coraz mniej nas na tej liście.
|
|
 |
|
nie zniechęcaj się jednym upadkiem, za dużo możesz stracić.
|
|
 |
|
dni, które przepłynęły jak woda, zanim zdążyła w pełni z nich skorzystać, a których wspomnienie stało się niezbędne jak powietrze.
|
|
|
|