 |
Wiem czemu pozwoliłem ci odejść,
przecież chwilę temu powódź zalewała nasz ogień.
|
|
 |
Ostatnio miał strzelić nam rok, a dziś chuj nie strzela,
i nie chodzi, że zostawiłaś swój zapach, tam gdzie cię nie ma.
|
|
 |
To nie jest tak, że sobie nie radzę. Że widywanie Ciebie i świadomość, że nie mogę Cię mieć, każdego dnia powoli mnie zabija. To nie tak, że przez Ciebie zapomniałam jak żyć. Że już się nie uśmiecham i nie przesypiam nocy. To nie tak, że się starałam i nie wyszło. Że sobie coś ubzdurałam albo moja wyobraźnia za bardzo podziałała. Nie jesteś moim urojeniem. Istniejesz. Siedzisz obok i się uśmiechasz. Mówisz coś do mnie, ale ja skupiam się na Twoich oczach. Jesteśmy tak blisko siebie, a pomiędzy nami wyrasta niewidzialna granica. Bariera, której nie mogę przełamać, choć tak bardzo bym chciała. Pragnę przestać myśleć o Tobie, jak o czymś czego nie mogę mieć. Pomożesz? [ yezoo ]
|
|
 |
Ja myślę dalej i pamiętam Twój głos,
i pamiętam Cię, choć Ty nie chcesz znać mnie już.
Wciąż słyszę Twój głos choć wiem, że bez sensu ,
bo wiedzę Twój wzrok, tam nie ma mnie już.
|
|
 |
Podobno mówią, że czas leczy rany,
dla mnie czas się zatrzymał odkąd nie ma Cie przy mnie.
|
|
 |
Jak mamy męczyć się przez całe życie,
to lepiej się chwilę pomęczyć rozstaniem, prawda kochanie?
|
|
 |
|
Różnica między "spać samemu" a "spać bez ciebie". Och, kurwa. — Ochocki, Vithren, "Nietu", "Łuny twojego uśmiechu"
|
|
 |
Chyba zbyt dużo planowałam, zbyt bardzo się wczułam, w to nasze układanie, chyba nieco przesadziłam wychodząc poza granice rozsądku myśląc, że kiedyś naprawdę stworzymy coś wspólnego. To przez te wpatrywanie się w innych, w zakochanych, widziałam, jak nosił ją na rękach, a ona silnie trzymała się jego dłoni, chyba tego oczekiwałam od Niego, chyba tak naprawdę głównie o tym marzyłam. / nierajconalnie
|
|
 |
– Czy opuścił Cię kiedyś ktoś, kogo kochałaś? – Owszem. Zawsze ktoś kogoś opuszcza. Czasem ten drugi cię ubiegnie. – I co wtedy zrobiłaś? – Wszystko. Wszystko, ale to nic nie pomogło. Byłam strasznie nieszczęśliwa. – Długo? – Tydzień. – To niedługo. – Cała wieczność, jeśli się jest naprawdę nieszczęśliwym. Każda cząstka mojej istoty tak była nieszczęśliwa, że kiedy tydzień minął, wszystko się wyczerpało. Moje włosy były nieszczęśliwe, skóra, łóżko, nawet suknie. Nieszczęście wypełniło mnie tak całkowicie, że nic poza nim nie istniało. A kiedy nic już nie istnieje, nieszczęście
przestaje być nieszczęściem, bo nie ma go z czym porównać. I wtedy następuje kompletne wyczerpanie. I wtedy to mija. Powoli zaczyna się żyć na nowo. | Erich Maria Remarque
|
|
 |
Pamiętam każdą chwilę. Pamiętam te dni, kiedy szłam do szkoły tylko po to, aby Cię spotkać, kiedy szłam na imprezę tylko dlatego, że tam byłeś, kiedy przechodziłam obok Twojego domu z myślą, że wyjdziesz z niego, godziny przesiadywania na gadu i oczekiwania na pieprzone słoneczko lub Twoją wiadomość, godziny rozmów, śmiechu. Tyle marzeń w mojej głowie, tyle wyobrażeń na temat Ciebie, na temat NAS. Ciągle ta głupia nadzieja. / wychodzęztrumny
|
|
 |
przemierzyłem samolotem w chuj nieba i wiem doskonale ziom bez czego mój duch umiera.
|
|
|
|