 |
To nie skończy się w wielkiej kłótni. To nie będzie moment rzucania talerzem o ścianę, trzaskania drzwiami i wypowiadania najbardziej siarczystego ze znanych Ci przekleństw. To nie skończy się wtedy kiedy wszyscy przewidują koniec. To skończy się w momencie Waszego największego szczęścia, w najpiękniejszym miejscu i chwili. Związki nie kończą się w gniewie. Kończą się z uśmiechem na ustach żeby bardziej bolało./esperer
|
|
 |
Pokaż mi swoje granice. Będę łamać każdą z nich./esperer
|
|
 |
I w końcu musisz odejść z miejsca, gdzie czułeś się najlepiej. Musisz zostawić coś czego już nigdy niczym nie zastąpisz./esperer
|
|
 |
Łapacz snów powinien wziąć nie moje koszmary, a te najpiękniejsze wizje z nim. To one bolą najbardziej./esperer
|
|
 |
1.Trudno jej kochać za dwoje.Ona dochodzi od zmysłów,wariuje bez Ciebie.
|
|
 |
2.Upiję się do nieprzytomności i zadzwonię do Ciebie . Wyznam Ci miłość przez telefon , a Ty weźmiesz to całkiem serio . Na drugi dzień zapytasz co u mnie kochanie , a ja z uśmiechem na twarzy powiem Ci , że robiłam sobie jaja . Zobaczysz jak to boli ..
|
|
 |
Pchnął mnie na łóżko z taką siłą, że poczułam pod kręgosłupem twardość podłogi. Przyciągnęłam go do siebie i zaczęłam całować z taką namiętnością jakby od tego zależały losy świata. Kolejne warstwy ubrań padały obok nas, a jedyne co widziałam to grę mięśni jego ciała,spojrzenie, które mówiło, że każda komórka jego ciała mnie w tej chwili pożąda. Miałam tak samo. Nie wiem sama czy to był seks, czy pierwszy krok do nieba. Nie wiem czy to była miłość czy zwykły wybuch gorąca. Wiem tylko, że ślady po moich paznokciach na jego plecach długo nie dadzą mu zapomnieć jak spalał się w mojej rozkoszy. Miałam czerwone policzki, nie od wstydu, a od tego nagłego wybuchu uczucia. Potem paliliśmy papierosy. Fajkę zgasiłam na jego sercu, już zawsze będzie nosił moje znamię.
|
|
 |
kochanie, spójrz. płaczę cicho każdej nocy do poduszki. siadam przy oknie - wspominam to, co było. zamykam oczy, ale jeszcze nie umieram. wstaję rano, nakładam sztuczny uśmiech i walczę o następny dzień, próbuję. już dawno umarłam od smutku, od łez, od tęsknoty i braku Ciebie. wszystko tak szybko skończyło się przez kilka głupich kłamstw, Twoich kłamstw. mojego bólu nie zaznasz, zostawiłeś mnie - odszedłeś, zostałam sama. przecież jest wszystko dobrze, oddycham tak jak chciałeś. czy teraz widzisz jak bardzo mnie zmieniłeś raniąc ?
|
|
 |
Dla faceta chcę być jak dobry kumpel. Chcę siedzieć z nim wieczorami przed telewizorem oglądać mecz. Chcę z nim grać w fifę i te wszystkie gry na x-boxie. Chcę z nim robić najbardziej głupie rzeczy na świecie. Chcę się z nim wyzywać i kłócić, a po chwili godzić bez słowa i nie pamiętać o tym. Chcę nawet tego, żeby nieustannie się ze mnie śmiał i żebym mogła mu tak samo cisnąć. Chcę człowieka, z którym będę mogła wszystko. Nie chcę się na niego obrażać, stroić bezpodstawnych fochów. Nie potrzebuję romantycznych kolacji przy świecach. Romantyczne wieczory mogę spędzać z nim siedząc kilka godzin na masce samochodu, wpatrując się w gwiazdy i popijając wino z butelki.Potem na kilka minut chce włożyć najpiękniejszą sukienkę jaką mam, rozpuścić włosy i być idealną księżniczką. Ale najważniejsze masz być moim kumplem .
|
|
 |
Esperka wyjeżdża nad morze, gdzie będzie opalać dupcie, pić drinki ze słomką i podziwiać męskie ciałka. Wracam końcem lipca, już za Wami tęsknie misiaki. ;* Trzymajcie się, miłych wakacji, bezpiecznego seksu, nie upijajcie się ze mocno i chrońcie swoje serduszka przed chujowym działaniem uczuć. Tysiąc jeden buziaków.
|
|
 |
Ty poleciałeś na jej cycki, ona na Twoje komplementy. Jedno i drugie sztuczne./esperer
|
|
 |
zakryłam twarz rękoma, osłaniając się przed Jego kolejnym wybuchem. miewał czasem ataki nagłej złości, głównie powodowane ślepą zazdrością. - To nie tak jak myślisz, jest tylko moim kolegą ! - Tak, a kiedy mnie nie ma pewnie pieprzysz się z nim po kątach ! - krzyknął mi w twarz, zadając kolejny cios. zwinęłam się z bólu, dławiąc własnym szlochem. - Nic nie rozumiesz ! Tylko rozmawialiśmy ! Tylko ciebie kocham ... - mówiłam zachrypniętym, drżącym głosem. - Myślisz, że ci uwierzę ? Ty mała dziwko ! - warknął po czym rzucił mnie na podłogę. przeleciałam przez pokój, potrącając stolik. wazon spadł tłukąc się na tysiące kawałków. - Ja nie... - zaczęłam, ale już stał nade mną. - Nigdy więcej nie zbliżaj się do żadnego faceta, bo pożałujesz, wstrętna suko ! Jesteś tylko moja ! - wrzasnął, po czym łapiąc za włosy uderzył moją głową o podłogę. usłyszałam jeszcze trzask drzwi wejściowych. straciłam przytomność.
|
|
|
|