|
powinieneś ją przeprosić za wszystko, co złe. powinieneś mocno ją do siebie przytulić i obiecać, że 'kiedyś' nigdy się nie powtórzy, że przyszłość będzie lepsza. ona na to zasługuję, bo uwierz, że kocha Cię swoim złamanym sercem bardziej niż nie jedna, która kiedykolwiek Cię kochała. przejrzyj idioto na oczy i zobacz, że znalazłeś diament wśród tandety, który zrobi wiele dla tej miłość. przeproś ją, przeproś za łzy, ból w klatce piersiowej, ból duszy i te noce, które płynęły na zapominaniu Twojego uśmiechu i gestów. przeproś za istnienie, które zadaję tyle cierpienia, pokaż, że ją szanujesz, że doceniasz i bez niej nie ma Ciebie. ona na to zasługuje dupku.
|
|
|
Kiedy słyszysz ode mnie, że nie chcę o czymś rozmawiać, to pewnie dlatego, że myśli na ten temat wywołują ból tak wielki, że nie mam odwagi wypowiadać słów./esperer
|
|
|
Jesteś najlepszym przykładem na to, że nie tylko panienka może się skurwić./esperer
|
|
|
Leże i myśle o Tobie , zamykam oczy . przypomne sobie te najlepsze chwile . sięgam po telefon i zaczynam pisać smsa . I kurwa pierdolony honor nie pozwala mi napisać , przypominając mi , że Ty tyle nie pisałeś .
:::::::::::::::::::::::::::::::::::
|
|
|
Tak, jestem zmęczona, ale jeśli teraz pozwolę sobie na upadek, to wiem, że już nie wstanę./esperer
|
|
|
Czego mam żałować? Że odszedłeś? Że posuwasz inne? Że latasz od jednej do drugiej z wywieszonym jęzorem jak niewyżyty szczeniak? Wiesz co różni mnie od Ciebie i Twoich panienek? W moim świecie na takich jak Ty, patrzymy z politowaniem w oczach. Twoje dziewczyny mogą nosić za mną drinki, nic więcej. To się nazywa klasa, kochanie. Możesz tego nie zrozumieć, bo u Ciebie to pojęcie tak samo abstrakcyjne jak fizyka kwantowa./esperer
|
|
|
Patrzę na Twoje zdjęcie i nie widzę nic. Kiedyś Cię znałam, kiedyś spędzaliśmy razem czas. Kurwa, ktoś tam nawet mówił o miłości, nie? Nie umiem opisać tego co dzieję się we mnie, kiedy piksele układają Twoją twarz. To zaczyna się w brzuchu, coś ściska, a potem dreszcze rozchodzą się po całym ciele. Nie, to żadne motylki, żadna tęsknota, żadne zakochanie. Mdli mnie, rozumiesz? Rzygać mi się chcę, kiedy myślę ile poświęciłam Ci czasu, zupełnie niepotrzebnie. Najchętniej zwróciłabym wspomnienia o Tobie, tak jak wypity alkohol. /esperer
|
|
|
Oddałeś nasze wspomnienia za darmo. Sponiewierałeś to uczucie i coś, co znaczyło tak wiele, teraz nie znaczy nic. Pierdolnąłeś o ziemię tym, co kiedyś oboje traktowaliśmy jak świętość. Nienawidzę Cię za to, że odebrałeś temu sens, że nie zostały mi nawet po Tobie fajne wspomnienia, bo wszystkie są splamione Twoim skurwysyństwem./esperer
|
|
|
Zastanów się ile byś oddał za ciepło jej dłoni, którymi co wieczór błądziła po Twoim ciele zapełniając każdy centymetr kolejną historią.Zastanów się jak bardzo pragniesz jej ciepłego oddechu pozostawionego na twoim karku,ocieplającego twoją szyję,otulającego twoje wargi tak bardzo spragnione jej pocałunków.Jak bardzo pragniesz nocnych rozmów,dźwięku jej zaspanego głosu,przenikających do twojego ucha'Ja ciebie też'mimo sennych oczu i chrypiącego głosu.Przypomnij sobie jak trzymała cię za rękę, jak jej palce przeplatały się między twoimi, jak zaciskała twoją dłoń kiedy szliście razem przez miasto.Przypomnij sobie ile razy przyciągałeś ją do siebie przy kumplach składając na jej wargach namiętne pocałunki,tylko po to by wiedzieli,że należy tylko do Ciebie.Przypomnij sobie ten wieczór kiedy zasnęła przy Tobie,wtulona w klatkę piersiową tuż obok bijącego dla niej serca.Przypomnij sobie jak wiele za nią byś oddał.Nie zapominaj o biciu jej serca,kiedy pojawiałeś się na horyzoncie.
|
|
|
Mówili, że nawet jeśli ktoś od Ciebie odejdzie, to nadal możecie patrzeć na to samo niebo. Co w momencie, kiedy wiem, że Ty już nie spojrzysz na gwiazdy, bo wiesz, że tam czekam ja. Siedzę na parapecie i czekam na znak, że oto w tym właśnie momencie jesteś ze mną, ale Ciebie nie ma. Zamykasz oczy. Zamknąłeś niebo./esperer
|
|
|
To koniec.Dziś mogę to powiedzieć szczerze.To jedyne słowa jakie wypływają z mojego serca prosto do Ciebie.Jestem pełna podziwu,że to powiedziałam,jeszcze niedawno bałabym się samotności,braku oparcia,braku osoby z którą wiązałam plany na przyszłość.A dzisiaj?Dzisiaj jest całkiem inaczej.Piękniej?Być może.Ważne,że bez Ciebie,bez słów i gestów raniących mnie codziennie.Mogę zacząć nowe życie! Tak bardzo tego chcę,ale czy będę potrafiła zapomnieć tego co nas łączyło?Czy będę mogła żyć z tą świadomością,że to koniec naszego długoletniego związku?Czas pokaże.Teraz najważniejsza jestem ja! Musze się zająć sobą. Bo gdy pielęgnowałam nasz związek,stawałam na głowie,żeby wszystko było pięknie,zapomniałam o sobie. To właśnie ten czas . Czuję to ! Czas na zmiany.
|
|
|
Nie wiem czy on mnie kochał. W mojej definicji ta prawdziwa miłość się nie kończy, a nawet jeśli jej konstrukcja została naruszona, to osoby zrobią wszystko żeby zapełnić tą lukę, która powstała. Co z tego, że na początku zapewniał o uczuciu, skoro przestał? Jaką wartość ma to teraz, w momencie, kiedy jego "na zawsze", nigdy tym na zawsze miało nie być. Nie chcę dostawać czegoś, tylko po to, by zaraz to stracić. Podobno coś co się skończyło, nigdy nie było prawdziwe i nigdy do mnie nie należało, a on przecież był. Przecież go nie wymyśliłam, nie uroiłam sobie tych wszystkich słów zapewniających o uczuciu. Mimo to odszedł. Skąd więc mam wiedzieć, że mnie kochał? Może wtedy czuł chwilową fascynacje i pożądanie? Może próbował, ale nie mógł pokochać? Właściwie jakie to ma znaczenie, skoro znikło. Słowa to tylko puste obietnice, których jego serce nie umiało dotrzymać. Jego brak to odpowiedź na moje pytanie. Nieobecność to najgłośniejsze "nie kochał" jakie mogłam usłyszeć./esperer
|
|
|
|