 |
wraz z nim zniknął cały mój świat. wszystko stało się tak okropnie błahe i mało istotne. nie cieszy mnie już widok wschodu słońca - nie symbolizuję już nadziei - przecież odarłeś mnie z niej bez najmniejszych skrupułów. widok bezdomnych na ulicy przestał wzruszać, bo przecież przepełniłeś mnie obojętnością,znieczulicą, która dawniej była mi obca. serce wciąż ma jeden,niezmienny rytm - nie smuci się, nie wpada w euforię - przecież mówiłeś,że należy być twardym, nie ulegać emocjom. pozbawiłeś mnie nie tylko świata, ale przede wszystkim siebie samej, sprawiłeś,że jestem bliska znienawidzenia siebie - głównie za to,że mimo wszystko wciąż Cię kocham. / nerv
|
|
 |
- gdzie byłaś cały dzień? - po tych 60 nieodebranych połączeniach rozumiem,że tęskniłeś? - nie głąbie, nie miałem od kogo kasy pożyczyć. / zdecydowanie ubóstwiam swojego braciaka
|
|
 |
gdyby każdego dnia, każdego ranka, każdy człowiek zakładał na twarz pospolitą maskę i fundował wymuszony uśmiech, nie byłoby szczęścia, więc szanuj to, że możesz wysuszyć zęby i uśmiechaj się do ludzi, taki prosty gest potrafi sprawić, że ciepło samoistnie robi się na serduchu ! rozmnażajmy uśmiech. / notte.
|
|
 |
nie mogę patrzeć jak cierpisz, jak każdego dnia zabijasz w sobie resztki emocji, jak dusisz to ogromne uczucie i powstrzymujesz łzy, które bez oporu płyną po Twoich policzkach, nie mogę znieść myśli, że Twoje serce rozdziera się na kawałki, a ja nic nie mogę z tym zrobić, nie mogę patrzeć na ten cholerny smutek na Twojej twarzy i podkrążone oczy od wieczornego płaczu. nie mogę znieść tego, że tak cholernie cierpisz przez gnoja, który pozbawiony uczuć, odwrócił się od Ciebie i poszedł do drugiej, nie mogę rozumiesz? powiedziała cicho do dziewczyny, której odbicie widziała w lustrze, nie mogę... / notte.
|
|
 |
kieruję się sercem, pieprzę rozum, bo tylko to co czuje serce, pozwala żyć. / Endoftime.
|
|
 |
bez skrupułów ranił każdą strefę mojej psychiki, przytłaczał moje serce swoją nienawiścią względem świata, nie szanował mojej indywidualności, zaprzepaścił oryginalność, na moment zrobił ze mnie naiwną,zapłakaną dziewczynkę, tylko po to by po chwili wskrzesić we mnie sukę bez uczuć, zdolną do zadawania ogromnego bólu. / nerv
|
|
 |
i w końcu nadchodzi ta upragniona chwila kiedy to każda komórka Twojego ciała czuję się zupełnie wolna, wolna od niego. od jego zaraźliwego śmiechu, nuty arogancji w wypowiadanych słowach, nie czujesz już potrzeby bycia z nim, przy nim, nie jest nieodłącznym elementem Twojego istnienia. na Jego widok przystają mięknąć Ci kolana, nie płaczesz po nocach, nie przygryzasz warg w cholernym zakłopotaniu spowodowanym Jego osobą/ nerv.
|
|
|
|