i w końcu nadchodzi ta upragniona chwila kiedy to każda komórka Twojego ciała czuję się zupełnie wolna, wolna od niego. od jego zaraźliwego śmiechu, nuty arogancji w wypowiadanych słowach, nie czujesz już potrzeby bycia z nim, przy nim, nie jest nieodłącznym elementem Twojego istnienia. na Jego widok przystają mięknąć Ci kolana, nie płaczesz po nocach, nie przygryzasz warg w cholernym zakłopotaniu spowodowanym Jego osobą/ nerv.
|