 |
zjawił się znikąd, podał rękę i pociągnął za sobą do góry nie pytając czy tego chcę. w ogóle rzadko o coś pytał. po prostu był i to wystarczyło. wystarczyło, by stał się całym moim światem. bo przecież to cudowne, że mogę z nim milczeć i nie czuć żadnego skrępowania, że mogę cieszyć się jego całodobową obecnością i przede wszystkim być pewną, że nie robi tego z litości, ale dlatego, że kocha. bo takie wyznanie miłości jest lepsze niż ciągłe powtarzanie tych samych dwóch słów, kiedy tak naprawdę się ich nie czuje. / niechcechciec
|
|
 |
nie przejmuj się, że coś ci nie wyszło. powiedz sobie "trudno" i idź dalej. rób swoje. dąż do nowych rzeczy. wytyczaj nowe cele. spełniaj swoje marzenia. działaj nie licząc na to, że samo się zrobi, że to, że tamto. nie licz na żaden cud. cudów nie ma. ty sama decydujesz o swoim życiu. ty. nikt więcej. więc weź się w garść i zacznij wykorzystywać swój czas, bo na świecie jest wielu ludzi, którzy bardzo chętnie zrobiliby to za ciebie. / niechcechciec
|
|
 |
Ludzie nie boją się dawać sobie kolejnych szans, oni boją się cierpieć z tego samego powodu. Nawet jeśli mają umierać z tęsknoty to ten strach wygrywa. Obawa, że nic się nie zmieni.
|
|
 |
Wiesz co jest zajebiste? Że nie potrafię być taką suką jakim Ty jesteś skurwielem.
|
|
 |
witaj skurwielu, jestem Jezus Chrystus
|
|
 |
jedni grają by żyć, drudzy żyją by grać- jesteś tyle wart, ile możesz od siebie dać:)))))
|
|
 |
dlaczego ludzie tak bardzo boją się dać coś od siebie?
|
|
 |
mieliśmy nigdy się nie kończyć
|
|
 |
"być" jako najbardziej złudny czasownik
|
|
 |
czasami wszystko dzieję się bez powodu, a wtedy ból jest największy
|
|
 |
za uśmiechem, którym wciąż mnie witał, bo chuj wie czemu, ale powoli znikał
|
|
 |
To nie jest tak, ze nie chce tego powiedziec. To nie jest tak, ze nie potrafie okazac uczuc.. Bo potrafie, na pewno jeszcze potrafie to zrobic, ale gdzies w glebi serca sie boje, rozumiesz? Boje sie kolejnego zranienia, bolu, tej chwili niepewnosci, strachu, ktory zawsze krazy pomiedzy tym wszystkim. Nie chce ponownie tego znosic. Nie chce bac sie po raz kolejny i zastanawiac sie nad tym co bedzie, i jak. Bo dzisiaj nie mam zadnej pewnosci, ze cos co jest ma szanse na przetrwanie. Nie mam zadnej gwarancji, ze moje badz jego uczucia jeszcze beda w stanie przetrwac kazda probe czasu. Przeciez nie mozna tego przewidziec, wiec prosze... Nie wymagaj ode mnie rzeczy niemozliwych, bo nie mam juz sil tego znosic. Nie mam sil, aby zastanawiac sie codziennie nad tym co moze byc. Wole wiedziec, co jest teraz niz co bedzie jutro, za tydzien, czy za miesiac.
|
|
|
|